Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2025

Emocje i pamięć

Obraz
Za oknami dzisiaj słońce, choć czasami się chowa. Ja siedzę w kafejce, po tym, jak coś tam poćwiczyłem. Mało co się wspinam, ale robię parę ćwiczeń, co mnie jakoś uspakaja. Poza tym wychodzę z założenia, że dobrze jest się poruszać. Wskazuje na to wiele badań. Wracam do trybu pisania bardziej spontanicznego, bo inaczej, to za dużo się zastanawiam nad zawartością bloga, czasami tygodniami ;) Co z tego, że mam to potem w głowie poukładane -- albo tak mi się wydaje -- jak tego nigdy nie zapiszę. Często analizuję to, co czuję i myślę. To dlatego, że widzę pewne rzeczy z perspektywy przeszłości. Nie zawsze pasuję one do tego, co dzieje się teraz. Wiem o tym, jak i wiem, że mam objawy CPTSD (objawy traumy złożonej). Te odchylenia postrzegania wynikają z przeżytych wydarzeń. Co to znaczy, widzieć czy odczuwać coś z perspektywy przeszłości? To nic skomplikowanego -- można to porównać do nauki jazdy rowerem, samochodem, czy gry na instrumencie. Albo jeszcze prościej -- do umiejętności używania ...

Dzień z ACL

Obraz
Ten tydzień mnie jakoś wykończył – głównie mentalnie, a przez to także fizycznie, bo miałem problemy ze snem. Wszystko zaczęło się od tego, że zdecydowałem się w końcu pójść do ortopedy z moimi kolanami. Po krótkim namyśle – trwającym ponad rok. Moje kolano, szczególnie lewe, było mało stabilne, czasami też trzeszczało i obrzmiewało. „Ani chybi, znowu ACL i artroza” – myślałem. „Nie mam ochoty usłyszeć, że potrzebuję operacji i w ogóle, trzeba mi wymienić kolana” – chodziło mi po głowie. Lekki wpływ na moją decyzję – o wizycie u specjalisty – miała psychoterapeutka. Regularnie mnie o te kolana pytała. To po tym, jak jej niechcący powiedziałem, że mam to na liście rzeczy do zrobienia. Zadawała mi poza tym bezsensowne pytania w stylu: „Czemu boisz się iść do ortopedy, co takiego może się wydarzyć?”. Moje odpowiedzi brzmiały w głowie bardzo racjonalnie, ale gdy je wypowiedziałem na głos, przestawały być tak mocne. Robiły się jakieś płaskie – jakby same mówiły – „no tak, niby masz rację, ...

„Leczące Dźwięki” (Healing Sounds)

Obraz
Moja książka Dobre i złe dni. O traumie dla wędrowców powędrowała wczoraj aż do Hamburga — na koncert „Healing Sounds” („Leczące Dźwięki”), zorganizowany w Instituto Cervantes w historycznym Chilehaus. W prezentowanych utworach chodziło nie tylko o estetykę brzmienia, ale też o jego potencjał leczniczy. Nawiązywały one do tradycji szamańskich różnych części świata: Ameryki Południowej (Peru), Europy oraz Azji (Chiny). Artyści z brawurą przekazywali muzyczne pejzaże, przenosząc słuchaczy w magiczny świat dźwięków akordeonu, gitary i skrzypiec. Mimo że nie zawsze jest to łatwe zadanie, gdy chodzi o współczesną muzykę klasyczną, z punktu widzenia książki wyszło to bardzo dobrze. Lux Nova Duo (Jorge Paz i Lydia Schmidl) Dodatkową atrakcją była obecność kompozytorów – to oni sami przedstawiali ideę swoich utworów. Dla nich koncert również miał szczególne znaczenie, ponieważ były to prawykonania , czyli pierwsze publiczne prezentacje tych dzieł.  Daniel Molina i Helena Kna...