Krawędzie
No i nie przyszła na badmintona, ta ładna A. Szkoda, a z drugiej strony ominąłem może trochę chwil bólu. Nie mówię tu o zwykłym, bo zwykły to czasami pestka. Przynajmniej wiadomo, o co chodzi. Zdarzyło mi się raz, że miałem niewykryte pęknięcie wyrostka łokcia. Normalnie, to trzeba to blachą łatać, jak się idzie do lekarza. Nie poszedłem, za to pojechałem na zawody, mimo, że jedną ręką nie umiałem porządnie nic trzymać, ani nic. Może dlatego złamał mi jeden ciućma obojczyk. Na pogotowiu powiedziałem, że mnie boli, to oni od razu, "od kiedy", "a przecież mieliście badania lekarskie przed zawodami". Badania były, jeden z nas poleciał z listą do lekarza, ten ją podbił, wiadomo jak jest. To się nie przyznałem, że mnie jeszcze mocno boli. Wyszło to po dwóch tygodniach, na wizycie kontrolnej, jak powiedziałem, że mnie jeszcze boli. "To niech pan zegnie", miła pani doktor zażyczyła sobie, bez pytania o badania przed zawodami. Coś strzyknęło, to mnie na rentgena ...