Posty

Wyświetlam posty z etykietą neurobiologia

Przerwa od pisania i amygdala.

 Nie byłem na sporcie cały tydzień, to znaczy, byłem w zeszły czwartek. Chciałem oszczędzać palec serdeczny, który mnie dosyć boli, więc robiłem wykroki, z dodatkowym obciążeniem 20 kg. To nie jest dużo, ale wystarczyło, żeby mi kolano spuchło. Robiłem te wykroki już w zeszły poniedziałek, ale z mniejszym obciążeniem. Temu nawet na jogę nie poszedłem, bo tam się dużo klęczy, czy coś w tym rodzaju. Wczoraj byłem na paletkach, ale też bez zapału. Odpisał mi jeden z beta-czytelników, który jest też redaktorem. Napisał, że moja książka to taka trochę mieszanka, bo powinienem się zdecydować na autobiografię, żeby wzbudzić zainteresowanie czytelnika, a te naukowe rzeczy sobie podarować.  Dla mnie nie ma w tej książce nic naukowego, jest tylko popularnonaukowe. Nie miałem siły już argumentować, bo on mi tam jeszcze coś pisał, bo byłem po paletkach. Dzisiaj też mentalnie zmęczony jestem, pozbywałem się za to zbędnych papierów. Temu beta-czytelnikowi coś tam odpiszę jeszcze, ale na raz...

Kokaina dobra na wszystko?

 Ale ten czas leci. Może pójdą na paletki do hali, gdzie już dawno nie byłem. Idę tam, bo sąsiadka się tam wybiera. Ona nie może grać, bo bierze udział w teście kremu. Tak sobie dorabia czasami. Powiedziała, że może trenować, ale nie może grać. Pewnie jej chodzi o to, że nie może się spocić, czy jakoś tak, ze względu na ten krem. Mnie to wsio ryba, chciałem do tej hali, żeby zobaczyć trochę dawno nie widzianych twarzy. Sąsiadka to i tak cienki Bolek, więc dużo z nią nie będę trenował. Mam poza tym trochę zjechaną skórę na palcach, od boulderingu. Opowiadałem dzisiaj kumplom o helikopterze na marsie. Lata sobie tam, oni o tym nawet nie wiedzieli. To pierwszy helikopter, to znaczy, zrobiony przez człowieka, który lata na obcej planecie. Z drugiej strony, ludzie rozwalają sobie głowy, ze względu na fundamentalistyczne podejście do religii. Poza tym to ze względu na inne rzeczy. Z punktu widzenia neurobiologii lepiej rozumiem takie ludzkie zachowanie, lepiej niż kiedyś. Sam dostrzegam ...

Ogórek, czy winogrono

 Kiedyś przeprowadzono doświadczenie na małpach. Dwie klatki, w każdej jakaś tam małpa, która mogła widzieć tą obok. Eksperymentator grał z nimi w grę. Małpy miały kamyki w klatce. Małpa dała kamyk eksperymentatorowi, ten dał jej za niego ogórka. Małpy lubią ogórki. Wszyscy byli zadowoleni. W pewnym momencie małpa w klatce, powiedzmy sobie tej z prawej strony, dała kamień i dostała za niego winogrono, zamiast ogórka. Małpy wolą winogrona od ogórków. Druga małpa to widziała. Ona też dała kamień, za niego dostała ogórka. Nie wiem, czy już teraz, czy dopiero za drugim razem, jak jej sąsiadka dostała winogrono, a ona "tylko" ogórka, zaczęła się afera. Małpa zaczęła się miotać, nawet rzucać kamieniami w eksperymentatora.  Ten eksperyment przeprowadzano w różnych laboratoriach, z różnymi małpami, z tego co wiem. Dlaczego o nim piszę? Wczoraj byłem na ściance i zrobiłem jedną drogę, taką piątkową. Piątka, to stopień trudności, średnio zaawansowany. Próbuję za każdym razie zrobić jed...