Walnąć i uciekać
Siedzę w centrum handlowym, więcej tu Azjatów niż białych. Z głośników piosenka francuska, "zupełnie zwariowany", śpiewają. To zabawne, umieć rozumieć tyle języków. Czasami czuję się jak doktor Doolittle, tyle, że od ludzi. Pracuję dalej nad rozumieniem Chińskiego. Niektóre zdania już rozumiem, nawet zaczynam więcej z tego serialu do nauki rozumieć. Powtarzam sobie pojedyncze zdania, starając się rozpoznać co mówią. Znam najczęściej znaki, czy jak się to po polsku nazywa, ale najczęściej nie wyłapuję ich słuchając. Gdy na paletkach coś mówią, to łapię pojedyncze zwroty, czasami jakieś krótkie zdanie, ale ciągle nie łapię rozmów. Chociaż, i tak to lepiej niż kiedyś, gdy myślałem, że nie jestem w stanie w ogóle nic zrozumieć. Byłem u fryzjera. Facet z Bośni. Jego jakiś krewny, o tym samym nazwisku, gra w drużynie z Dortmundu, nawet znałem nazwisko. Rano budzę się i czuję, jak powoli zakrada się niepokój. Wiem, że mogę sobie na to pozwolić, żeby jeszcze parę miesięcy nie pracowa...