Aktualizacja nastroju

Jak już wczoraj wspomniałem. Mój nastrój zmienia się. Wiem o tym. Wczoraj odczuwałem dużo smutku i jakiejś bezradności. Dzisiaj miałem zajęcia w podgrupach, w parku. Opiszę to w którymś z przyszłych blogów. Były tam fajne osoby i robiłem co lubię. To poprawiło mi humor. Nie zmienił się świat, w ciągu ostatnich 24 godzin, ale moje nastawienie do niego uległo zmianie. Nie znaczy to, że w mojej głowie nie odczuwam danej sytuacji jako realnej. Jak jest mi smutno i czuję się trochę beznadziejnie, to tak się czuję, nawet wtedy, gdy wiem, że się to zmieni. Taki jest mój świat wtedy. Tak, jak teraz, gdy czuję się lepiej, to wiem, że kiedyś tam znowu poczuję się gorzej, a potem znowu całkiem znośnie. Z dużym prawdopodobieństwem. Dlatego zatytułowałem moją książkę "Dobre i złe dni". Nie tylko ja przeżywam takie zmiany nastroju. Jak renomowany psychoterapeuta Bessel van der Kolk powiedział, że nie chodzi o to, żeby zlikwidować wahania nastroju, ale żeby ich amplitudę uczynić mniejszą....