Ćwiczenie ducha i ciała
Regularnie zaglądam do hali boulderingowej, gdzie ćwiczę podnoszenie ciężaru jedną ręką. Ten prosty, powtarzalny ruch działa na mnie relaksująco: wymaga skupienia, wysiłku, a po wszystkim daje przyjemne poczucie, że zrobiłem coś dobrego także dla swojej psychiki. No i zawsze można z kimś zamienić parę zdań — ludzie w takim miejscu mają wspólne hobby i swoje powody, by walczyć z grawitacją. A kontakt z innymi, jak wiadomo, to ważny element równowagi mentalnej. Ale są dni, kiedy nie mam siły nigdzie iść. Deszcz, niska energia, chaos w głowie. Wtedy wracam do własnych notatek i… czasem to działa. Pomyślałem więc, że może ten fragment pomoże też komuś innemu: „Zarówno trening fizyczny, jak i mentalny wymagają wysiłku, bo bez niego nie ma adaptacji. Jeśli poddam moje mięśnie zbyt małemu obciążeniu, to jedynie utrzymam ich kondycję. Jeśli moje ćwiczenia umysłowe są zbyt łatwe, nie wymagają skupienia – jak przeglądanie mediów społecznościowych – to mój mózg nie będzie musiał się zmienić...