"Dexter" jest bez sensu...
Oglądam nowy serial, "Dexter", o mordercy seryjnym, ale takim, który zabija tylko "złych" ludzi. Pierwszych parę odcinków dało się znieść, ale reszta wydaje mi się bez sensu. Poczytałem oczywiście trochę krytyk, w stylu "I hate it" i doszedłem do wniosku, że zgadzam się z tym, że jak na psychopatę, czy socjopatę, to Dexter wykazuje za wiele uczuć. Poza tym, to jest czasami "pussy", jak to ktoś określił. Ogólnie, to serial na podstawie książki, a że nie mieli pewnie co zrobić z czasem, bo książka, to pewnie na dwu godzinny film, to wypełnili resztę bezsensem. Ale ściągam sobie napisy i uciszam głos, ucząc się w tym samym czasie słówek do Chińskiego. Rozbawiło mnie, jak ktoś w tym serialu powiedział, że słucha Chopina, jak zajmuje się rozwiązywaniem spraw ;) Byłem na imprezie u kumpelki J, musiałem tam pograć na gitarze, bo śpiewaliśmy kolędy. Chwalili mnie, jak to ładnie gram na gitarze, więc zacząłem trochę ćwiczyć ostatnio, bo nie lubię źle gra...