Labirynt we mgle
Byłem dzisiaj na ściance, z dwoma dziewczynami, jedna ładna blondynka, druga ma ciemne włosy. Nieważne. Jak się wspinam, to czasami po prostu chcę spróbować jakąś drogę. Kiedyś próbowałem na wędkę, ale jak są przewieszone, to nie zawsze się da. I jak rzeczywiście mam ochotę, to czasami polecę, za czym nie przepadam, ale motywacja, żeby drogę zrobić jest silniejsza. Staram sobie wyobrazić, że zaraz będę miał następny chwyt w ręce, czasami go trzymam, a potem spadam może ze dwa metry, czy trzy i zawisam w linie. Wdrapuję się znowu do punktu wyjścia, ostatniego ekspresu, przy którym byłem i próbuję znowu. Parę razy, aż dam radę, albo widzę, że jestem już za bardzo zmęczony. Czasami boli mnie któryś palec, ale, staram się bardziej uważać, teraz, niż kiedyś. NB (narkotyk-B) posłała mi smsa świątecznego. Nie wiem dlaczego. Na Boże Narodzenie chyba nie posłała. Podpisała go swoim imieniem i imieniem swojej córki. Czemu nie podpisze też swojego faceta pod tym? Nie wiem. Kiedyś widziałem 7- i z...