Wewnętrzne dziecko a PTSD, "to się zabiję"
W sobotę były zawody w paletki, w grze podwójnej. Z 12 gier połowę wygraliśmy, połowę przegraliśmy, czy coś koło tego. Ciężko mi się gra z moim partnerem, bo on trochę zakuty łeb, ale wiedziałem o tym od początku ;) Gram z nim, bo go lubię :) Gdy źle gram, to od razu wpadam w ten schemat "po co trenuję, jak i tak nie wychodzi, jak jestem zestresowany", projektuję to ogólnie na moje życiu "i tak mi nic nie wychodzi". Więc odpuszczam sobie następnego dnia, gdy padam na pysk. Staram się zebrać siły i iść po prostu dalej, w pewnym sensie ignorując te negatywne schematy. Wiadomo, nie ma co przebijać muru głową, ale wiem, że często po prostu brak mi wiary w siebie. Odzywa się to latami wpajane mi przez mojego starego "do niczego się nie nadajesz", "z niego to nic nie będzie". Niezależnie od tego, czy mówił to po prostu dlatego, że mnie nie lubił, czy nienawidził, albo dlatego, żeby mnie zmotywować. Albo po prostu, żeby się samemu odreagować ;) Więc po...