Gdy lęk przychodzi, wtedy głęboki oddech.
Brzucha mi coś nie ubywa. Wiem, że to głównie przez orzeszki z miodem. To znaczy, nie mam takiego brzucha, jaki mają piwiarze, ale mam trochę za dużo sadła na brzuchu i klatce. Przeszkadza mi to, ale do orzeszków mnie bardziej ciągnie. Wczoraj poszedłem popatrzeć na trening w szkole. Choćby po to, żeby zobaczyć co inni robią, może się czegoś nauczyć. Chcieliśmy też coś potem ćwiczyć z AM, która tego dnia była trenerem. Nawet jakieś tam ciekawe ćwiczenia zobaczyłem, to znaczy, przypomniało mi się o nich. Często się zastanawiam, jak tu ludziom coś pokazać, żeby się nauczyli, myślę nad sposobami, czy komunikacją. Po tym treningu chcieliśmy ćwiczyć z AM, ale po jakimś czasie przyszedł jeden z administracji, K, i mówi, że ta część hali jest niestety zarezerwowana, że gadał z naszym szefem i żeby używać kortu, to musimy go rezerwować. Więc zeszliśmy, za to przyszli koszykarze, dwóch, ojciec z synem, zaczęli koło "naszego" kortu grać, na tej zarezerwowanej części. Byli już też ostat...