Odpuścić, alo szukać tricków na lęki
Mój trener był mistrzem swojego kraju, kiedyś tam. Grał też zawodowo. Powiedziałem mu, że chcę się od niego nauczyć jak wygrywać. Nie chodzi mi o to, żeby coś specjalnie wygrać, ale nauczyć się trochę innego nastawienia, innego podejścia. Poza tym, to nie chcę się poruszać po boisku jak drewniana marionetka, wkurza mnie to. Niezależnie od tego, że jestem ciekaw, gdzie moje granice. Teraz siedzą akurat w domu, czy jak to zwał i duszę się trochę, to po prostu takie uczucie, jakby oddechu trochę brakowało, za mało tlenu w powietrzu, w dodatku jakaś niewyczuwalna kamizelka gumowa ściska mi klatkę piersiową. Muszę myśleć o tym, żeby głębiej oddychać. Słucham głośnej muzyki, to trochę pomaga. Trochę mnie mdli, tak, minimalnie. Idę zaraz na sport, tam będą ludzie, tam mi to uczucie przejdzie, wiem o tym. Będę się stresował grając, ale też postaram się pamiętać o tych głównych zasadach: oddychać głęboko, starać się koncentrować na zmysłach, na tym co widzę, a nie na moich myślach. Łatwiej wyła...