Ciekawe, odkryto podobno, na jakim meteorycie aminokwasy, takie, które związane są z życiem, czy wodą. Wiadomo, może być zanieczyszczenie, albo jakiś błąd pomiaru. Z drugiej strony wyjaśniałoby to zaistnienie życia na ziemi. To niezależnie od tego, czy ktoś wierzy w boga, czy nie. To znaczy, takie odkrycie nie wyjaśnia skąd bierze się życie w ogóle, ale przynajmniej wskazuje na to, że może nie powstało bezpośrednio na ziemi, czy jakoś tak. Moja książka przeszła pierwsze redaktorskie czytanie. Płacę redaktorce za to, więc nie narzeka ona specjalnie na zawartość, ale stara się mój tekst wygładzić. Uważam, że dobrze jej to wychodzi. Zastanawiam się, czy dać tę książkę wydrukować, czy wydać ją na razie jako e-book. Poza tym to muszę z kimś pogadać, ile to wszystko zachodu kosztuje i jak to wygląda. Mój umysł krąży na różnych poziomach abstrakcyjnych, włączają się różne wzorce myślenia. Uważam, że interesująca jest obserwacja tego, choć stan, w którym się znajduję, nie zawsze jest przy...