Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2025

Osa II, modyfikacja lęku?

Obraz
 Ja znowu na ściance, to znaczy, w kafejce. Za oknami zmienna pogoda, raz słońce, raz deszcz. Zupełnie jak w życiu, są lepsze i gorsze chwile. Czasami to od nas zależy, jak na nie spojrzymy. Deszcz nie zawsze musi być nieprzyjemny, szczególnie po długiej suszy, a słońce czasami może piec za bardzo. I tyle moich kawiarnianych mądrości.     Czasami ktoś pyta, jak niby da się zmienić lęki, na przykład te związane z traumą. To po tym, jak stwierdzę, że można nad nimi pracować.  Użyję tu przykładu ze „zwykłymi” lękami, bo te łatwiej opisać i każdy jakiś tam zna.  Może tu chodzić o lęk wysokości, ten przed pająkiem czy przed osą. W innym wpisie uogólnię to trochę na te bardziej „skomplikowane” lęki jak te związane z traumą. O tym, jak powstają lęki, jak się ich uczymy, pisałem już na swoim blogu: (lęk przed osą) . Opisałem tam bardzo uproszczony model tego zjawiska – uczenia się reakcji emocjonalnych. Gdy boję się osy, to reaguję na jej widok albo jej bzyczenie...

"Dobre i złe dni": zawędrowało na targi do Krakowa

Obraz
Trochę przypadkowo dowiedziałem się, że moja książka „ Dobre i złe dni. O traumie dla wędrowców ” zawędrowała na jedną z półek na międzynarodowych targach książki w Krakowie. Dokładniej mówiąc, to dojrzałem ją, gdy wyświetliło mi się krótkie wideo z tych targów. „Aha, ciekawe” – pomyślałem sobie. To trochę tak, jakby uniezależniła się ode mnie i chodzi teraz własnymi ścieżkami. Nie wiedziałem bowiem, że tam się pojawi. Tu krótkie wideo z książką. Książka na targach w Krakowie Gdybym to wiedział wcześniej, to może bym nawet tam pojechał, do Krakowa, jej śladem, tym bardziej że bardzo lubię to miasto. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie® Dla zainteresowanych, położenie stoiska: Hala Dunaj, stoisko B47 razem z PWN/PZWL. To w sumie dziwne uczucie, nagle zobaczyć jakąś swoją kreację na oficjalnej półce, bo nawet nie wiem, czy moja książka stoi gdzieś w jakiejś księgarni, czy jest sprzedawana tylko przez sklepy internetowe. Ma ją w ofercie z 15 różnych platform. Przedwczo...

Grzyby na jesień

Obraz
Byłem parę dni temu w parku na oględzinach grzybów, ale nie tych jadalnych, tylko wszystkich, takich zwykłych. Takie typowo jadalne, to by się w parku miejskim długo nie utrzymały. Oglądanie grzybów było prowadzone przez miłą Przyrodniczkę. To ta sama osoba, które organizuje też inne naturalne imprezy tutaj, takie jak oglądanie ziół i kwiatów, a także koszenie kosą. Nie jest to jakaś siwowłosa niewiasta, ale młoda dziewczyna krótko po studiach. Zaczęło się od grzyba, które był trochę śliski, a poza tym to dosyć niepozorny. Z tym że produkuje on substancję, która chroni go przed innymi grzybami. Podobno próbuje się ją wykorzystać do leczenia chorób skóry.   Wydawałoby się, że grzyby tak sobie żyją, same dla siebie, ale wcale tak nie jest. Po pierwsze, to istnieją grzyby, które współpracują z drzewami. Dlatego też rosną tylko w ich pobliżu. Do takich grzybów należy koźlarz czy brzozak albo  kozak, jak go niektórzy nazywają, którzy rośnie w pobliżu brzozy. Nie widzieliś...

Dlaczego amygala wie, a ja nie?

Obraz
Moje lęki czasami mnie przyduszają, a ja nie do końca wiem dlaczego. Próbuję sobie to wytłumaczyć, korzystając z informacji z neuronauk.  Poniżej bardzo uproszczony model tego zjawiska -- odczuwanie lęku, którego powodów nie znam, bo wydarzenia związanego z jego powstaniem nie pamiętam. Użyję czwórki aktorów:  Osa: zwierzę, którego się boję, choć może być to zupełnie coś innego Amygdala: to "centrum" lęku, czyli powoduje wydzielenie hormonów stresu PFC (racjonalne myślenie): czyli moja logika, potocznie mówiąc Hipokamp (HPC): obszar mózgu istotny dla zapamiętywania faktów, ale też miejsc Użyłem tu tych części mózgu, żeby zademonstrować jeden z możliwych mechanizmów zapamiętywania lęków.  Nie twierdzę, że hipokamp zapamiętuje na przykład obraz osy, ale może zapamiętywać miejsce, gdzie się ją spotkało. To hipotetyczna sytuacja z osą, ale łatwa do narysowania :) Jak mogłem nauczyć bać się osy i nie pamiętać o tym?  1. W dzieciństwie, jako parolatek, chodziłem na bosaka ...

Straszne wspomnienia?

Obraz
Bywa, że siedzę przy biurku i odczuwam lęk – może być to ten z przeszłości. Kiedyś lęki były u mnie ciemne. Coś strasznego kryło się za nimi. Trudno było powiedzieć dokładnie co. I tak nie chciałem się do nich zbliżyć. Czasami jest to metoda, wrzucanie niechcianych wątków przeszłości do dębowej szafy, dobrze zamkniętej, dla bezpieczeństwa może zabitej gwoździami. Z tym że trzeba wtedy uważać, żeby nikt inny się do niej nie zbliżył, bo może próbować  ją otworzyć, to coś uwolni ć , jakieś bezgłowe zjawy. Mnie ta metoda z szafą nie do końca pomogła. No i w sumie – to chyba dobrze. Teraz wiem – to, co gryzie mnie czasami od środka, to nie jakieś niepojęte mrówki – lecz lęki. To złe przeżycia – teraz przywoływane. Zbyt dobrze są utrwalone i czasami nadchodzą – trudno się wtedy z nich otrząsnąć. Lęk – czyli emocja – potrafi nieźle zamieszać w głowie. Trudniej mi się oddycha, nie umiem znaleźć sobie miejsca,  najchętniej zaszyłbym się gdzieś w kąt albo schował ...