Zmiany
Rano czułem po prostu lęk. Znam go, to mój stary kumpel. Jeden ma bolące gardło, drugi coś z plecami, trzeci nic, a ja mam lęk. Przychodzi do mnie, znienacka, zalewa mnie falą ciepła, powoduje, że czuję drobne dreszczyki w dłoniach, trudniej mi się oddycha, jestem jakby bezwolny i bezwładny. Tyle, że teraz wiem, że to On, mówię mu "Hallo", czy coś w tym rodzaju i staram się poczuć, co się ze mną dzieje. Z drugiej strony próbuję poczuć to, co mam pod stopami. W tym momencie przyszło mi do głowy, oznacza to "grunt pod nogami"? Czułem to i pomyślałem, że chętnie napił bym się kawy, ale zrobiło mi się jakby szkoda. Szkoda, że muszę się oszałamiać, żeby nie czuć czegoś, co czuję. I jakoś wziąłem się do roboty, dla kumpla kompozytora coś potłumaczyłem. Może bez sensu, ale lepiej niż oglądać seriale. Siedziałem przy komputerze, przy odsłoniętych żaluzjach. Normalnie, to opuszczam je, bo mam uczucie, że mnie ktoś obserwuje, gdy siedzę przy komputerze. Pewnie, naprzeciwko je...