Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

Gwałtowne skoki nastroju. Raczej dołek.

 Coś mi się nie chciało pisać. Jestem już po operacji biodro. Ciągle jeszcze walczę z tą myślą, że mam jakiś kawałek metalu i ceramiki, zamiast stawu. Przechlapane.  O operacji napiszę innym razem, bo mi się teraz nie chce. Byłem potem w sanatorium, co było dobre, bo człowiek wiedział, że nie tylko ona ma problemy ze snem w nocy, bo albo boli, albo coś innego. Średnia wieku była tam może ze 70 lat, trochę przesadzam, ale chyba nie za bardzo. Tyle, że okolica ładna. Było paru facetów, jeden był byłym żołnierzem, albo może jeszcze w służbie, bo nie był taki stary i skakał tam często na jednej nodze. Tego często spotykałem na klatce schodowej, bo podobnie jak ja nie używał windy. Inny, który przyszedł pod koniec mojego pobytu był młodszy ode mnie, też były wojskowy, spadochroniarz, potem w służbach specjalnych policji. Oczywiście, uprawiał sztuki walki. - To pewnie przyczyniło się do moich rozwalonych bioder - powiedział. Zaczepiłem go po jednych z zajęć grupowych, bo wyglądał na wysporto