Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2021

Burramoko Ridge, czyli skok nad szczeliną

Obraz
Jakiś czas temu, jak jeszcze mieszkałem parę dni w mieścinie obok, wybrałem się na dłuższy spacer w pobliskie skałki. To była dłuższa droga, ale w końcu dotarłem do nich, zanurzonych we mgle. Posiedziałem trochę i już chciałem wracać, bo widok był taki sobie, mgła jak mgła, ale przyplątały się dwie młode kobiety. Jakoś się z nimi zgadałem, jak to ja, tym bardziej że chciałem wiedzieć, czy da się dalej przejść, do następnych skałek, które zaczynało być widać, bo wiatr trochę mgłę rozwiał. One nie wiedziały, bo same z dużego miasta, Sydney, ale po chwili zastanowienia doszliśmy do wniosku, że jest tam chyba jakaś taka mało widoczna ścieżka, którą się może da dotrzeć do tych skałek widocznych we mgle. Poszedłem więc parę metrów na próbę i zawołałem do nich, że da się iść. Długo nie trzeba było ich namawiać, więc dalej poszliśmy razem. Było trochę stromo na początku, ale dało się przebrnąć. Po prostu wysokie stopnie i trochę ślisko. Po parunastu minutach doszliśmy do wierzchołków skał. Dz

Cel życia?

Obraz
 Pracuję teraz nad celami i motywacją. Rano budzę się oczywiście najczęściej w szarości moich myśli, ale potem rozpogadzają się one. Dzisiaj musiałem szukać gazownika, do przeglądu piecyka. W sumie, to co w tym stresującego? U mnie myśl o tym powodowała ściskanie w splocie słonecznym, może dlatego, że boję się popełnić jakiś błąd, może dlatego, że mieszkanie to kojarzy mi się ze stresem? W każdym razie to postanowiłem zająć się tym przez 20 minut, i coś tam wykombinowałem, co spowodowało zmianę nastroju, można by powiedzieć, że diametralną. Nie chodzi nawet o to, że mnie ten gazownik stresował, czy stresuje, ale ogólnie, wszystkie problemy zaczynają urastać do wysokości gór, powiedzmy sobie Alp. Siedzę sobie w kafejce z widokiem na te góry tutaj. Jestem tu już stałym klientem, bo łatwiej mi się tu zabrać za pisanie.  Aha, co w sumie chciałem napisać. Moim celem jest w tym momencie skończenie pisania książki, albo przynajmniej praca nad nią i znalezienie jakiejś partnerki. Co do pierwsz

Z kafejki

Obraz
 Coś mnie już dawno tu nie było, ale tak to jest, jak człek w podróży. Miałem dotrzeć do Brisbane, wylądowałem w górach. Póki co, to mi akurat zimno, bo siedzę na zewnątrz w kafejce, już od ponad godziny, ale pewnie się zbiorę i wrzucę parę zdjęć. Nie wiem, coś mi się te zdjęcia z komórki nie ładują na serwer. Teraz jak otworzyłem, to coś tam się zaczęło, mimo że nie jestem na wifi.