Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

Coś robić

Rano budzę się, koło szóstej, choć to sobota, a jak do do 24 jakieś głupoty oglądałem, na YT. W ciągu tygodni WLAN wyłącza mi się o 22 wieczorem, więc nie mogę tak długo siedzieć. Może muszę też tak w piątek zrobić. Nie wiem, coś mi się nie chce pisać, może po części dlatego, że jakoś zmęczony byłem ostatnio, albo nie było mnie tyle w domu. Najpierw w robocie zamieszanie, a potem święta wielkanocne. Na święta byłem na łonie natury, w drewnianej chatce pod lasem, a przynajmniej na łące koło lasu. Chodziliśmy się przez 3 dni wspinać z Blondi. Pierwszego dnia maszerowaliśmy chyba ze dwie godziny, głównie to raczej pod górkę, w słońcu. Potem udało nam się znaleźć krótszą drogę, bo tylko godzinną. Wspinaczka była fajny, choć ja to cienki Bolek, bo się mało ostatnio wspinam, czy przez ostatnie 4 lata, ale ten czas leci. Ostatnio znowu coś tam więcej, bo Blondi znowu ma ochotę na ściankę i jest w tym samym mieście i kraju. W każdym razie, to zacząłem więcej ćwiczyć na desce kampusowej, czy

Cisza

W zeszłym tygodniu, w czwartek, powiedziano mi, że zlecenie się kończy, bo mają kogoś na moje miejsce, kogoś na stałe. To znaczy, o tym to wiadomo od miesiąca, tyle, że zastanawiałem się kogo on zastąpi, jak przyjdzie z początkiem czerwca. W każdym razie, to miałem jeszcze zostać jakiś miesiąc, czyli w lipcu, żeby tamten zdążył się zapoznać z tematem. W sumie, to jest nas tam trzech, więc nie jestem aż taki konieczny, czy niezbędny, ale o niektórych rzeczach coś tam lepiej wiem. W każdym razie, we wtorek szef grupy mówi mi, że gadał z wyższym szefem i mam mieć zlecenie do końca sierpnia. To znaczy, nie powiedział mi tego, tylko napisał w mailu, bo akurat nie było mnie na miejscu pracy, a jemu się pewnie śpieszyło z wiadomością. Wsio ryba. Muszę powiedzieć, że nawet się trochę ucieszyłem. Ciekaw jestem, czy rzeczywiście mi się ta robota skończy w sierpniu. I tak planuję wypad do Australii, na który się już nawet trochę cieszę, mimo lekkiego wrażenie, że się duszę, gdy o tym pomyślę. Tyl