Posty

Wyświetlam posty z etykietą skałki

6.30 nad ranem i buty

Tu poranek, słońce się powoli budzi, razem z ptakami za oknem. Wczoraj trochę bouldern na ściance, czyli dużej ścianie skalnej w środku Brisbane. Może wstawię parę zdjęć, jak się pozbieram. Chciałem sobie kupić kartę telefoniczną, ale do tego trzeba paszportu, choć Włosi, których spotkałem, mówili, że da się na prawo jazdy. Ale to może zależy od firmy. Paszportu nie miałem przy sobie. Pobłądziłem po ściance na mieście, łażąc w kółko niedaleko rzeki, między drogą szybkiego ruchu i jakimś szpitalem, czy co to było. Rano byłem znowu na tej górce Mt. Gravitt, czy coś. Dzisiaj nad morze z UA, tam, gdzie mam ten pół maraton biec i gdzie można surfować. UA zmienia plany średnio dwa razy dziennie, ale to nie moja sprawa. Moja dobra kumpelka chce, żebym jej tu te UGG kupił, czyli kierpce za 200 EUR. Odbija jej na tym temacie, bo inaczej nie można tego nazwać. Męczy mnie tym od kiedy wie, że się wybieram do Australii. Powiem jej, żeby mi najpierw kasę przekazała, to może ochłonie, bo kupowanie b