Posty

Wyświetlam posty z etykietą emocje

Walka i fale.

Siedzę w kafejce, bo łatwiej mi się tu pisze. Byłem najpierw na spacerze, przez lekko zamrożony i zamglony park. Wiewiórek nie widziałem, pewnie siedzą gdzieś w swoich gniazdach, nie dziwię im się. Czasami czuję więcej niepokoju, może ze względu na ilość, czy moc porannego cappuccino, albo zbyt małą ilość płynu? Byłem wczoraj w saunie, może za mało płynu wypiłem. Fakt, w saunie byłem wczoraj dwa razy, raz koło 16, między treningami, potem po 21. Ten ostatni raz to chciałem się po prostu rozgrzać, wejść tam dosłownie na minutę, ale siedziała tam znajoma Rosjanka, więc wdałem się z nią w rozmowę. Muszę przyznać, że brak ubrania wpływa na długość rozmowy. Co się będziemy czarować. Więc trochę się spociłem. Walczę codziennie, starając się odróżnić zmęczenie, to fizyczne, normalne, od tego powodowane przez lęk. Hormony sterują naszym poziomem energii, tym, czy robimy się śpiący, czy jesteśmy naładowani energią, to dopamina i adrenalina i pewnie trochę innych. Podobnie z uczuciem miłości.

Opis emocji

Tak sobie piszę na komputerze mój pamiętnik. Kiedyś pisałem w zeszycie, czy zeszytach, bo ich już parę było, a teraz piszę równolegle. Parę zdań w zeszycie, a resztę na komputerze. Jakiś czas temu nie potrafiłem pisać na komputerze. Jakoś nic nie wychodziło. No, może oprócz tych paru opowiadać, bloga i maili. Maile potrafiłem pisać stronami, do dziewczyny, w której akurat byłem zakochany, do której uciekałem. Teraz czytając o czymś, jak o ucieczkach, chyba łatwiej to rozumiem. Jak mogłem tego wcześniej nie rozumieć? Myślę, że często miałem flash back, gdy czytałem o rzeczach, które nie były dla mnie proste. Piszę czasami maile do NB, ale one nie odpowiada. Łatwiej mi też może o moich emocjach pisać, ale przeglądając notatki sprzed 2 lat zauważyłem, że niewiele piszę o emocjach. To znaczy, raczej je chyba rzadko je opisuję. Piszę, że jest mi źle, że czuję lęk, ale co to znaczy "czuję lęk". L mi właśnie przeszkodziła, bo siedzi koło mnie w kafejce i coś chciała, ale powiedziałe

Emocje

Gdy ją zobaczyłem, to pomyślałem "tą chcę mieć". Nic to, jak nic z tego nie wyjdzie. Wczoraj poszliśmy grupą na rodzaj marszu szlagierów. To znaczy, coś w rodzaju karnawału. My staliśmy, a przed nami przejeżdżały ciężarówki, na których platformach stali rozbawieni ludzie, a przynajmniej większość z nich, i puszczali głośno muzykę mocno popularną. Nawet melodię z pszczółki Mai. DN (dziewczyna z namiotu) też tam była. Jak zwykle trudna do oszacowania. Nie wiem, czy powinienem był próbować ją pocałować w piątek w kafejce. Ale może sam nie byłem tego pewny. Może to moje lęki, może wspomnienie o NB, może jakby lekka obojętność DN. Takie mam czasami wrażenie, że powinienem się bardziej "dobierać". Chociaż, z NB jakoś inaczej to było. Jakoś to się nagle stało, nawet nie wiem jak, ale wiem gdzie i kiedy. Wczoraj w pewnym momencie obejmowaliśmy się, tak po prostu, przez chwilę, bez specjalnych intencji i byłem bliski tego, by się do przodu pochylić i dotknąć jej ust. Mówię o