Posty

Wyświetlam posty z etykietą relacje-i-leki

W sumie i lęk

W sumie, to nie jest z L tak źle. Ugotuje i jest czasami zabawnie. Czasami jestem niedospany, jak wczoraj, bo masowałem jej plecy i nie mogłem się oderwać. To hormony, oczywiście. Dlatego o mało w pracy nie zasnąłem i w sumie, to po obiedzie, to nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. Wróciłem do domu, a L chciała na miasto. Dlaczego by nie, pomyślałem, bo ona chciała coś zjeść i potem może do kina. Ale trafiliśmy na korek i wróciliśmy, nie poszliśmy do małej restauracji rybnej, o którą przedtem z ciekawości zahaczyliśmy. Ja padałem na nos. Ona ugotowała, teraz zmywa. Więc ma to też swoje plusy. A w pracy czuję lęk. Nie wiem, dlaczego w pracy. Jestem go teraz bardziej świadom. Kiedyś go po prostu czułem i myślałem, że to nerwy. Piłem mocną herbatę, bo to pomagało, ale tylko na chwilę. Teraz piję kawę i szukam ich źródeł, szukam źródeł tych lęków, przebiegających drobniutkimi strumykami po moich ramionach i plecach. Piję kawę i to trochę pomaga. Gdybym był w domu, to bym sobie jakiś seri