Trochę sportu
Wczoraj byłem na paletkach, pośmiałem się z H, z którym sobie bez biegania coś tam ćwiczyliśmy. On miał covida w zeszłym tygodniu. Mówił, że spore bóle, w okolicach klatki piersiowej i ramion. Brał środki przeciwbólowe co 6 godzin. On jest raczej twardy, tak, więc pewnie go musiało ostro boleć. Wczoraj też nie był jeszcze całkiem mocny. Dzisiaj byłem na ściance, ćwiczę sobie tam trochę na tej desce, powoli, bo jestem cienka dętka. Piszę dalej książkę. Ciekawe, jak się tak spojrzy na to, co kiedyś było, to inaczej się pewne rzeczy widzi. Tu cudna pogoda. Wysokie temperatury mi nie straszne, bo po tych w Australii, gdzie w nocy spokojnie koło 20, a w ciągu dnia ponad 30. Jem dużo pomidorów, nawet nie ekologicznych, bo te jeszcze drogi. Kupuję normalne, wystawiam na parapet i po dwóch dniach na słońcu są całkiem dobre.