Posty

Wyświetlam posty z etykietą borderline

Pająk

NB (narkotyk-B) mi na moje smsy nie odpowiedziała. To znaczy, napisała, że je czyta. Każda godzina w której nie piszę do niej, to wygrana godzina, albo tak mi się wydaje. A właśnie do niej napisałem ;o) Nie chcę być zależny od narkotyków. Wczoraj wpadłem jakoś na „Nirvanę” w internecie. Kurt Cobain, gdzieś wpadło mi w oko zdanie o jego liście pożegnalnym i poczytałem o nim. Miał podobno osobowość borderline, czyli osobowość "z pogranicza", a dokładniej mówiąc, to spieprzone dzieciństwo. Ale borderline lepiej brzmi, bo to on taki był, a nie jego tak ukształtowano ;o) i tyle. Łatwiej powiedzieć „facet był trochę popieprzony”, niż „miał h...wych rodziców (albo dzieciństwo)”. Dałem wczoraj trochę Shiatsu kumpelce, tej z plecami pogiętymi od noszenia dziecka. Lepiej jej jest, ale mnie się trochę w głowie kręciło chwilę potem. Ciekawe. Dzisiaj mam się wspinać z NA (narkotyk-A). Piszę do niej bajkę, posyłam jej mailem kawałek po kawałku. Nie za bardzo mi się podoba to co piszę, ale,