Posty

Wyświetlam posty z etykietą terapia behawioralno-kognitywna

Czasami dołek, ale co z tego.

Coś słaby dzień dzisiaj, zmęczenie i bezsilność. Tyle, że piję drugą kawę i staram się robić swoje, choć jeszcze wolniej niż normalnie. - Jestem w dołku - mówię sobie. Wczoraj na tym chodzeniu po ogródku linowym, czy jak się to nazywa. Nie było to specjalnie trudne, przynajmniej dla mnie, ale sporo z naszej grupy się męczyło. W sumie, to chodziło mi o to, żeby zmienić otoczenie i pobyć trochę z fajnymi ludźmi w lesie. Dzisiaj jestem trochę połamany, ale to też ciągnie się od soboty, gdzie sporo grałem, przez niedzielę, gdzie też sporo grałem. Wczoraj to jednak też trochę wysiłku kosztowało. Miło było na kolacji, objedliśmy się wszyscy, w jakiejś koreańskiej knajpce. Myślę, że jakiś czas temu, to po prostu surfował bym po internecie, albo wpatrywał się w ekran TV, tłumacząc to zmęczeniem. Teraz jednak wiem, że co z tego. To jak w pracy, trzeba się napić kawy i robić swoje. Dla mnie to praca nad własnym życiem, próba walki ze swoimi ograniczeniami, jak z kłopotami z pisaniem książki, czy