Posty

Wyświetlam posty z etykietą Trauma and recovery

Plastyczność i przełączniki w mózgu, a buldering

Piję cappuccino, jestem w kafejce. Za oknem słońce. Nawet mam dobry humor, co jest w sumie rzeczą normalną, gdy piję kawę w kafejce. Kofeina poprawia mój nastrój w takim otoczeniu. Powoduje, że czasami mam stan prawie, że lekko euforyczny. Walczyłem dzisiaj z moim projektem, tym na ściance do buldering, bo tak się to chyba po polsku pisze. Już od chyba dwóch tygodni próbowałem tą drogę zrobić, raz z tej, raz z innej strony. Problem polegał na tym, że trzeba było się dwoma rękami złapać na ostatnim chwycie, który nie był zbyt wygodny do utrzymania się, taki po prostu, trochę gładki. Jedną rękę dałem radę tam położyć, na tym chwycie, ale czułem się zupełnie niestabilnie, jak czasami generalnie w moim życiu. Dzisiaj, jak jechałem na ściankę, to pomyślałem, że muszę po prostu spróbować położyć tą drugą rękę, czyli pewnie polecę, ale uczyć się spadania z wysoka. Więc wdrapałem się tam, do tego ostatniego momentu, po tym jak się rozgrzałem na prostszych drogach. Raz kozie śmierć, powiedziałe

Skoki nastroju

Mam akurat zamieszanie. Będę musiał remontować stare mieszkanie, to znaczy malować itp. Chyba to nawet sam zrobię, tak po prostu, dla jaj, żeby coś zrobić, jako rodzaj terapii. Chociaż najpierw, to chcę wytapetować mój nowy przedpokój. Chcę więcej popisać. Myślę o NB (narkotyk B), ale chyba dlatego, że nie mam nikogo. Nie lubię tego mojego myślenia, to naprawdę jak uzależnienie. Od lat nic mi z tego dobrego nie przyszło. Może pójdę jutro na ściankę, zobaczę. Chcę po prostu robić rzeczy, wtedy czuję mniej smutku. Stresowałem się dzisiaj, tym, że jakiś facet, miał stwierdzić co mam robić w tym starym mieszkaniu. Chciałem je dalej wynająć, ale tak, to będę musiał w sumie płacić za nie do końca grudnia, bo za późno złożyłem wypowiedzenie, jak zwykle... Ale walczę. Jak ten facet był, to gadałem z nim i czułem, jak mi krople potu zaczynają spływać po klatce piersiowej. Ciekawe, wiem, że robi mi się gorąco, jak czuję lęk. Nie bałem się tego faceta, ale coś we mnie budziło lęk. Gdy jestem tak