Posty

Wyświetlam posty z etykietą klatka

Czytam

Czytam sporo o Nirvanie ostatnio, o Kurcie Cobain. Dzieciństwo miał, jakie miał, ale dlatego łatwiej zrozumieć mi jego teksty. Mogę sobie wyobrazić, że miał porąbane. Mnie tylko może ze dwa razy brzuch ze stresu bolał. Zginało mnie w pół i tyle, przeażnie po tym, jak pracowałem nad sobą za mocno. Po prostu ściskało mnie w okolicach przepony i tyle, łatwiej było, gdy płytko oddychałem. Ból, czy smutek, a może to tylko ciężar na piersiach. Wiem tyle, że nie wystarczy być z kimś, Moje życie, to rodzaj walki. Mam coraz więcej momentów w których jest mi lepiej. Jak się wspinam, to nie czuję tego uczucia zagubienia i tęsknoty za kimś. Podobnie gdy piszę. Czasami robiło mi się strasznie smutno, gdy widziałem ładną dziewczynę, może dlatego, że coś we mnie budziła, pewnie jakiś "flash-back". Wtedy uciekałem automatycznie od tego świata. Byłem, ale jakby mnie nie było. Pewni to każdy zna. W psychologii nazywają to dysocjacją, z tego co pamiętam. Nie jestem wariatem, nie jestem chory ps