Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2023

Spojrzenie na świat

 Byłem na ściance, nawet zrobiłem trzy nowe piątki, ale one się nie do końca liczą, bo były na innym piętrze. Chociaż, mimo wszystko coś tam uciechy jest, że coś się dało radę zrobić.  Staram się nie dać frustrować tym, że puzzle szachowe mi słabo idą. Kiedyś chciałem mieć w puzzlach 1500 punktów, teraz mam ponad 2000 i ciągle jestem niezadowolony. Zastanawiam się nad tym, dlaczego trudno było mi rozpoznać, kiedyś, że moje spojrzenie na świat jest błędne. Piszę o tym podrozdział. Interesujące, choć w gruncie rzeczy, to oczywiste, bo ludzie nie lubią zmieniać zdania. Przyjemniej jest wierzyć w to, że własne spojrzenie na świat jest poprawne.

Unowocześnili

 Ale ten czas pędzi, już znowu tydzień minął, czy jakoś tak.  Szachy coś dzisiaj stanęły, bo nie chcę się poddać głupim puzzlom, a są na tyle trudne, że nie umiem ich rozwiązać, to znaczy, bez siedzenia przy nich krócej niż pół godziny, choć tyle nie siedzę nigdy w kawałku.  Muszę sobie kupić książkę do nauki japońskiego, bo używam Duoliguo i zauważam, że to dobre jak się coś umie. Kiedyś była tam gramatyka, teraz "unowocześnili", więc zniknęła. Bez książki do gramatyki, to cienko to widzę. Mógłbym w internecie coś znaleźć, ale lubię mieć czasami książkę w ręce.

Znowu ścianka i Sąsiadka

Wczoraj jadłem ciasto u byłej Sąsiadki. Dosyć zjadliwe było, sernik, do tego kawa. Ja jem bardzo rzadko ciasto, raczej się obżeram suszonymi i nie suszonymi owocami. Byłem znowu na ściance, dzisiaj. Postanowiłem za każdym razem robić trudniejszą drogę, czyli piątkę. Zrobiłem, w miarą za trzecim podejściem chyba. Powoli mi się te piątki kończą, zostają trudniejsze. Za to może uda mi się zrobić jaką szóstkę. Nie byłem zadowolony, bo kumpel zrobił siódemkę, swoją pierwszą w życiu, a ja nie umiałem jej wystartować. Tak to jest. Zazdrość, choć żaden z nas nie jest profesjonalistą. Kumpel, to może za dużo powiedziane, ale po jakimś czasie zna się tam trochę ludzi i wymienia informacjami na temat tego, jak co zrobić. Każdy się trochę inaczej wspina, ale jest zabawa, to najważniejsze. Na koniec dosiadłem się do jakiejś młodej dziewczyny, które też tam chyba pracuje, bo nie chciałem zajmować sam jednego z trzech stolików. Ona powiedziała, na moje pytanie, czy mogę się dosiąść, że jakby chciała

Co kraj to inny pogląd

Czytam sobie regularnie wiadomości australijskie, ABC, przeglądam także trochę tutejszą gazetę internetową, trochę feministyczno nie wiadomo jaką. Kiedyś nie były taka. W każdym razie, to doszło do tej tragedii w Turcji. Wszędzie podają jakie to straszne i jak udaje się ludzi ratować, ile ich zginęło. Australijska gazeta też o tym pisze, ale nie omieszka wspomnieć, że po pierwsze, w 1999 też do takiej katastrofy doszło, gdzie zginęło 17 tysięcy ludzi, czy coś koło tego. Wprowadzono ostrzejsze przepisy, jak należy budować domy, żeby się tak szybko nie zawaliły. Niedawno, tak napisali w tej australijskiej gazecie, była jednak amnestia, polegająca na tym, że nie trzeba wprowadzać poprawek, jak była fuszerka i użyto niewłaściwych materiałów. Taka mała zachęta, żeby dalej odstawiać byle jaką robotę przy budowie domów, byle tanio, bo to napędza gospodarkę. Teraz się te domy zawaliły, ale wiadomo, to wina natury. Trochę mi to przypomina powodzie, gdzie zalewane są domy, bo wybudowano je na by

Znowu ścianka i Sąsiadka

 Byłem znowu na ściance, to mi dobrze robi, bo pogadam sobie z ludźmi. Nie starałem się wysilać, zrobiłem jedną nową 5, to wystarczy. Przedtem powisiałem trochę na desce w domu. Zobaczymy, czy będą jakie postępy w tym wiszenie. Jakieś tam widzę, ale powolne.  Wczoraj byłem zobaczyć jak była Sąsiadka pracuje. Ona nakleja coś tam na kubki, czy inne talerzyki i wypala to w piecu, dla gościa, dla którego pracuje. Tyle że oni też powoli mniej będą robić, bo wszystko tak podrożało, że się po prostu nie opłaca. To znaczy kubki, na które coś tam naklejają podrożały. Teraz będą sprzedawać tylko te, które gościu sam robi. Nie wszystkie kubki do herbaty, czy kawy, pochodzą z Chin, z tego co widać.  Rano miałem taki sobie humor, ale poprawił się on, już trochę po wypiciu pierwszej kawy. Poza tym to udało mi się rozwiązać parę puzzli szachowych. Mówię o tych trochę trudniejszych.  Robienie dróg na ściance to też jak rozwiązywanie puzzli, jak już wspominałem, tyle, że trzeba do tego też siły palców