F-day

Są lepsze i gorsze dni. Dzisiaj mam lekki kłopot zdrowotny, oprócz tego, co mnie czasami w boku boli. Może pójdę kiedyś do lekarza, ale w sumie, no, może pójdę. Byłem popływać, trochę jak stara dętka, ale potem weszła jakaś kobieta do basenu, dosyć atrakcyjna. Nawet próbowałem zagadywać, ale, to prawie terra incognita, nie wiem jak. Łatwiej mi się z dziećmi, czy z facetami gada, o niczym. Może się spinam, a może ta płeć tu jakaś taka, w Polsce łatwiej. W każdym razie wściekłem się, że potrzebuję prawie 50 sekund na 50 metrów, jak w miarę szybko płynę, i postanowiłem jak w bieganiu, trochę się wyżywać. Więc nie robiłem żadnych ćwiczonek do delfina, popływałem tak sobie, dla zabawy. 40 metrów kraulem, 40 delfinem, i tak z 5 razy. Człowiek się trochę może wyżyć. I przez tą jogę zaczynam znowu głową do kolan sięgać, lubię tak. Można położyć policzki na nogach, zamknąć oczy i po prostu tak sobie być. To ciekawe uczucie. L, moja współmieszkanka, zostawiła dużego pluszowego misia, którego jej podarowałem. Jej kumpelka mówi, że pewnie specjalnie, by jakiś znak zostawić. Jaki? Chyba napiszę parę maili do L, tak, że jej w pięty pójdzie, albo tak, żebym mnie było lepiej. Mam dosyć mojego uzależniania się od dziewczyn. Jak pomyślę, że byłem grzecznym dzieckiem, kochanym, w pieprzonym domu psychopaty, to mnie trochę skręca. Czy to dlatego znajduję sobie teraz dziewczyny, na których mi albo niespecjalnie zależy, albo takie, którym chcę dać więcej, niż by się należało? Ale koresponduję sobie z X, z nią jest fajnie, bo oboje się lubimy i przejmujemy sobą. Myślałem sobie dzisiaj, tak siedząc na tym cholernym basenie, że tęsknię za kobietą, za seksem, a z drugiej strony, no właśnie, nie wykorzystuję okazji, albo nie wiem, jak przejść do konkretów. I potem się gryzę. Ale, dobrze wiem, że jestem emocjonalnie trochę popieprzony, wiedząc o tym, łatwiej pewne rzeczy zauważyć i mniej zgłupieć. Za L wcale specjalnie nie tęsknię. Jest bardzo ładna, ale, tak w sumie, to jest po prostu głupia, sorry wodzu. I ma dojrzałość 16-latki, co nie znaczy, że nie potrafi ludźmi manipulować, ale sama się też cholernie gubi. No i tyle z pola bitwy. Odpisałem NB na mail.

Komentarze

  1. Chciałabym, żeby sprawy damsko- męskie spadły na drugi plan i nie zakrywały mi wiecznie oczu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!