Jak narkotyk

Coś ostatnio znowu więcej o NB myślę, czyli narkotyku B. Może dlatego, że czuję pustkę w moim życiu, może dlatego, że często sobie z moimi lękami nie radzę?
Byłem na ściance, nawet się fajnie można było powspinać. Tym razem byłem z jednym kumplem, a nie jakąś dziewczyną.
Myślenie o NB, to jakby życie w dwóch różnych światach. Jednym realnym, tutaj, w którym ona gdzieś jest ze swoim dzieckiem, facetem, i drugi świat, w którym o niej myślę, w sumie, to bez sensu, bo po co? Jakieś zamknięte kręgi neuronów w mózgu i trochę hormonów szczęścia, za marzenia o NB. Potem znowu, powrót do tego świata.
I wiem, że gdy napiszę do NB, to będę się potem źle czuł, ale, brakuje mi jakoś tego. Czyli pomieszanie z poplątaniem :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!