Szukanie tricków na lęki

Dzisiaj dużo sport, w sumie, to z naciąganiem się, może ze 3 godziny. Rano jak zwykle niepokój, choć trochę pomedytowałem. Musiałem odpisać na dwa w miarę urzędowe maile. Potem sport. Potem kawiarnia, w której czułem się jakoś bardzo wyluzowany. Chciałem wprawdzie jeszcze iść na zakupy, to znaczy, kupić sobie nowe kąpielówki, czy inne takie.
Okazało się, że mam rozerwane kąpielówki. Gdy to zobaczyłem to zastanawiałem się przez chwilę co to, ale przypomniało mi się, że mną przecież o skałki rzuciło i miałem trochę poharatane plecy.

Czytam coś do czasu do czasu o mózgu. To zadziwiające jak podobne są reakcje ludzi i zwierząt, w niektórych sytuacjach. Ale, oczywiście, ludzie, to istoty wyższe, nad nimi, to tylko jeszcze anioły i tak dalej.

W każdym razie przyglądam się moim lękom i szukam na nie tricki, jak i one szukają tricków na mnie. Gdy czuję pustkę, to muzyka czasami pomaga.

NB (narkotyk-B) nie odezwała się od tego "Buziaki", wczoraj, czy kiedy to było. Za to pisujemy sobie z AM, tą mężatką z paletek. Zwracam tylko uwagę na to, żebym nie tylko ja pierwszy coś napisał. Dzisiaj ona rano coś zagadała. I tak się to toczy, donikąd, ale miło.

Tu zima, w ciągu dni koło 20C, w nocy ma być dzisiaj koło 7C, czy coś. Pożyjemy, zobaczymy.

Komentarze

  1. Miło jest mieć kogoś kto sam od siebie napisze.Czasem jest tak ze to my zawsze zaczynamy rozmowę i długo wyczekujemy na odpowiedź. Co już nie jest tak miłe.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!