Gdzie się ciąć?

Tak mi to przyszło do głowy. Dlaczego większość ludzi tnie się po rękach, przedramionach?
Ja się parę razy ciąłem, ale raz brzuch, bo uznałem, że jestem za tłusty, przynajmniej raz ramię.
Ciąłem się też w przedramiona, raz wbiłem sobie całą szpilkę, pionowo. Brzuch jest chyba bardziej czuły.
Podobnie z przypalaniem się. Gdyby tylko chodziło o ból, to bardziej chyba boli, jak się przypala brzuch, niż przedramiona, gdzie nie ma takiej ilości nerwów czuciowych.
A może chodzi też o to, żeby pokazać innym, że jest źle, jak się cierpi? Podświadomie?

To jak z samobójstwami. Ludzie poniżej 25 próbują częściej bezskutecznie. Wołanie o pomoc.
Kobiety zabijają się rzadziej niż mężczyźni. Wielokrotnie rzadziej. Największa skuteczność jest chyba po 30, nie pamiętam dokładnie statystyk.
Wtedy to ludzi po prostu chcą się zabić. I zabijają się.

Komentarze

  1. Uu przygnebiający i smutny post
    Mysle, że ludzie, którzy tną sie an rekach, w desperowany sposób proszą o pomoc. Rece najcześciej odkrywamy i łatwo to zauwazyc. Na brzuchu tna sie osoby ktore chca poradzic sobie w ten sposob z bolem ale nie chca by ktos to zauwayl. Tak myśle.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobre pytanie, a trudno znaleźć na nie odpowiedź pochodzącą od ludzi, którzy się na tym znają.
    A szkoda.
    Nie znając się, ja bym jednak nie wsadzała przyczyn do jednego wora
    Co innego jak się tnie małe dziecko, co innego jak nastolatek, co innego jak człowiek dojrzały (celowo nie piszę dorosły), bo każde z nich inaczej radzi/nie radzi sobie z wyrażaniem emocji. Inaczej kobieta, inaczej mężczyzna.
    "raz brzuch, bo uznałem, że jestem za tłusty" - dla kobiety brzuch...hm pełni inną "rolę", jeżeli kobieta nie tnie się z niechęci/nienawiści do własnego ciała, nie będzie się cięła na brzuchu (ile kobiet po cesarce usuwa laserowo bliznę, a przecież w zasadzie czego tu się wstydzić).
    Rękami pracujemy cały dzień, pamiętam, że nacięcia pieką wtedy niemiłosiernie. Takie "przedłużanie aktu" - może? No a czy ktoś zauważy czy nie, to zależy od tego, czy na to pozwolimy, bez względu na to, gdzie są blizny.
    Mnie jest to trudno analizować, robiłam takie rzeczy zazwyczaj cała roztrzęsiona, często pijana i nie pamiętam. Tym się to chyba różni od samobójstwa, którego jeśli celowo, to podejmujemy się w otępieniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mhmm, jakoś nie byłem specjalnie przygnębiony, jak pisałem tego posta. Dla mnie samobójstwo, czy cięcie się, to po prostu część rzeczywistości, jak miłość i śmierć. Trochę jak na filmie o zwierzętach. Nie lubię oglądać scen jak zwierzęta się zabija, czy one jedne drugie zabijają, ale wiem, że tak po prostu jest.
    Smutne są dla mnie może powody, dla których ludzie popełniają samobójstwo, czy się tną, bo często jest za tym jakaś mało przyjemna historia.
    Po prostu głośno się zastanawiałem. Bo zastanawiam się jak to działa na mózg, że ludzie się tną. Dlaczego to robią.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cięcie się po przedramionach jest praktycznie na to patrząc dosyć wygodne. Bo i dobry dostęp i jak mówisz, nie przeszkadza to w normalnym życiu. Można by się ciąć po goleniu, czy coś, ale to mało spektakularne. Też by za bardzo w życiu nie przeszkadzało, w czasie procesu gojenia się.
    Ale nie można by tego było podziwiać, w stylu "zobacz, pociąłem/pociąłam się, tak mi było źle".
    Ja to się zastanawiałem, czy jakbym się chciał zabić, to bym użył nadgarstków. Doszedłem do wniosku, że na pewno nie, bo jakbym w trakcie procesu stracił ochotę, czy jakby mnie odratowano, to głupio by to potem wyglądało.
    Nie rozumiem :
    "dla kobiety brzuch…hm pełni inną „rolę”" chodzi Ci o ciążę?

    Myślę że samobójstwo nie zawsze popełnia się w otępieniu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ano. Chociaż wygodne, spektakularne, podziwiać - to słowa pasujące do autoagresji mającej na celu wyraźną manipulację, zdobycie współczucia, czy demonstrację (podświadomie lub nie).

    Brzuch - nie chodzi mi o ciążę..; to trochę tak jak z twarzą. Rzadko kto tnie się po twarzy, chociaż podobno są i tacy. Brzuch kobiety to ważna część jej wyglądu, przynajmniej w mniemaniu samych kobiet. Nie wszystkich, ale... kilka razy w życiu usłyszałam taką opinię od różnych osób, że brzuch to przecież najpiękniejsza część ciała. A skąd się to wzięło to już nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. PS: temat wraca jak bumerang, więc pogrzebałam i znalazłam sobie książkę na któryś...miły wieczór ;)
    Babiker Gloria i Lois Arnold, "Autoagresja. Mowa zranionego ciała". Na razie na później, bo mnie zajmują opór i przeniesienie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wieczorem, przynajmniej przed snem, staram się unikać nieprzyjemnych tematów, choć nie zawsze mi się to udaje :P
    Nigdy mi do głowy nie przyszło, że brzuch może być uważany za najpiękniejszą część ciała :)
    Myślę, że coś jest z tym pokazywaniem, ale do końca nie wiem. Może człowiek ma większy opór przed cięciem się po brzuchu, bo może być to dla zdrowia niebezpieczne. W cięciu się nie chodzi chyba o pogorszenie stanu swojego zdrowia fizycznego.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!