Lepiej coś robić niż uciekać

Dzisiaj w ciągu dnia miałem taki moment "nie chce mi się, nic nie ma sensu, zmęczony jestem". Przespałem się chwilę, napiłem kawy i jakoś udało mi się odkopnąć te myśli.
Zanim to zrobiłem, to przyjrzałem im się trochę, tak, jakbym stał z boku.
- Coś Ci mówi, że jesteś zmęczony.
- Coś Ci mówi, że nic nie ma sensu.
- Ale w sumie, to co z tego, jak wiesz, że to jakiś mechanizm obronny organizmu, który się czasami włącza. W stylu "nie ruszaj się, poczekaj, prześpij, odurz się".
Zacząłem po prostu robić inny punkt na liście, który miałem na dzisiaj do zrobienia.
I może to, albo tak kawa, jakoś mi pomogło.

Obejrzałem sobie nagranie z tego, jak gram, tragedia, trochę. Ale, co z tego, chcę pewne rzeczy poprawić i nad nimi będę pracował.
Coś mi mówi - To nie ma sensu.
- Co ma sens - odpowiadam pytaniem na pytanie.
A, że żadna odpowiedź wtedy nie przychodzi, to robię swoje, na zasadzie, "lepiej coś robić, niż uciekać w uśpienie". Tak jest przynajmniej w moim przypadku, uważam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!