Jak by to było

Stres od rana, od 5, bo jutro wyjeżdżam. Mam wrażenie, że moje plany się sypią, nawet nie mam mleka do kawy. Ktoś przychodzi oglądać samochód, chciałem iść na siłownię, ale nic z tego, bo się raczej nie wyrobię.
Muszę się po prostu zabrać za pakowanie i tyle.
Jakaś część mojej głowy obserwuje to, co się dzieje, to, jak uciekam od robienia czegoś, bo robienie czegoś, to jakby zamykanie jakiegoś rozdziału, albo jakby krok bliżej do jakiejś zmiany. Tego moje schematy lękowe oczywiście nie lubią.

Ciekawe, jakby to było, gdybym miał teraz dziewczynę tutaj, pewnie by mnie wkurzała, popędzając, trudno wyczuć. Może bym sam sobie jeszcze więcej stresu robił, by nie pokazać słabości?

W każdym razie, to czas zacząć się pakować. Wzdycham, ale jakaś część mojej głowy myśli sobie - Poj..ane.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!