świadomość lęku.

Idę zaraz na targ. Za oknem niebieskie niebo, to znaczy, widać je było z sypialni, tu, siedząc przy kuchennym stole widzę tylko budynek sąsiedniego bloku. Chociaż nie, jak pochylę głową, to widzę szare niebo. Przed chwilą było niebieskie. Zmienia się ono co pół godziny. Poza tym, to dosyć silne afty, lekki ból lewego ucha, komputer trochę się zacina, gdy tu piszę, muszę go chyba na nowo wystartować. W lewym oku lekki tik, nerwy. Czy to praca, czy fakt, że muszę tyle rzeczy zrobić, a może to, że B w połowie maja wyjeżdża na rok? Trudno wyczuć.
Lodówka charczy za moimi plecami, najchętniej bym ją kopnął. Muszę więcej płynów pić, inaczej robię się agresywny. Napiłem się kawy, gadając z B, która pracuje na wybrzeżu. NB (narkotyk-B) jeszcze się nie odezwała, nie wiem, czy przeczytała mojego maila, ale na życzenia świąteczne odpowiedziała SMSem, bo też jej oprócz maila SMSem posłałem.

Idę zaraz na targ, do sklepu, potem paletki. Pewnie znowu będę sobie trochę sam ćwiczył, a potem w kafejce pisał trochę.
-- Oddychaj głęboko -- mówię sobie.
Staram się nauczyć i zmienić moje reakcje na lęk. Gdy mam coś zrobić, to czuję, jak się zaczynam lekko dusić, to po prostu fizyczne uczucie. Mówi mi ono, że coś jest nie tak. Wstrzymuję trochę oddech. Te oznaki mówią moim myślom, żeby zmieniły temat.
W sumie, to prosty mechanizm. Chcę się nauczyć jak go zmienić, po części mi się to czasami udaje. To znaczy, już sama świadomość, że wiem z czym walczę i czym się to objawia, pomaga.

Obserwuję te objawy lęku, uczę się je też wywoływać, myśląc o stresujących rzeczach, które chcę codziennie robić, czy w sumie, to robię codziennie, jak pisanie pamiętnika.
ćwiczę, jak grę na fortepianie. Uderzenie w ten klawisz wywołuje ten dźwięk, te dźwięki naraz, to akord, molowy, czy durowy. Niebo jest znowu niebieskie, czas na ten targ i do sklepu. Od razu lekka fala niepokoju. Interesujące.
-- Oddychaj głęboko -- mówię sobie, wiedząc, że to pomaga.

Komentarze

  1. Jedyny lek, który pomógł mi na afty to Nystatyna Teva. Na receptę. Mogłabym z czystym sumieniem polecić gdybym nie wiedziała, że każdy organizm ma inne humorki. Zostawiam więc nazwę tego leku do rozważenia. :)
    A co do walki z lękiem - ważne, że znasz wroga. Teraz do boju.
    Pozdrawiam serdecznie, M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! Muszę przy okazji wypróbować, to jakiś antybiotyk do płukania ust, wyczytałem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyna rzecz, która uśmierzyła ból prawie natychmiastowo - zaraz po nałożeniu. Oczywiście goiło się długo (urok aft), ale jakby ładniej. :)
    Jeszcze raz pozdrawiam i ślę serdeczności, M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami mnie tak olejek z drzewa herbacianego, czy jak się to nazywa (tea-tree) działa. Poza tym, to witamina B-forte dosyć dobrze działa, no i dawka snu ;)
    Miłego dnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!