Tak sobie, nic nowego, opony

Latem budzę się wcześnie, tak koło piątej nad ranem. Dzisiaj koło czwartej, ale to może przez eksperymenty z herbatą ziołową. Nie mam problemów ze wstawaniem. To może też wynika z przyzwyczajenia. Dopóki mieszkałem w domu rodzinnym to nie było wylegiwania się w łóżku. Poza tym, to lepiej było szybko wstać, zanim Stary nie wstał, bo wtedy można go było spotkać w przedpokoju, czy gdzieś.
Nie wiem nawet czy myłem rano zęby, jak chodziłem do podstawówki. Czasami wyskakiwałem jak najszybciej z domu, odlewając się gdzieś po drodze, choćby w piwnicy, byle by nie musieć zostać dłużej w domu. Tak mi się tylko skojarzyło. Wiadomo, jak spotkałem starego, to zawsze można było oberwać, jak nie od razu, to pod wieczór, jak się nie przeszło sprawdzianu czystości butów, czy fryzury. To ostatnie raczej nie było do przewidzenia, to trochę jak z policjantami, którzy się do czegoś chcą przyczepić przy kontroli. Tak długo będą szukać, aż znajdą.

W każdym razie, to wczoraj udało mi się wstawić stare koła samochodowe na internet. Nikt się jeszcze nie zgłosił. Nie wiem, czy ktoś się przed zimą zgłosi, jak nie to nie, chodzi mi o sam fakt zrobienia tego. To w sumie w pewnym sensie dziwne, że można mieć lęki przed wstawianiem czegoś w internet. Staram się temu przyjrzeć, ale nie do końca kapuję.

Dzisiaj paletki i sauna. Lubię sobie posiedzieć w saunie, człowiek może się wyluzować. Muszę tylko uważać, żeby tam nie zasnąć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!