Jest jak jest

Stwierdziłem, że nie mam przyjaciół, tu w okolicy. Są raczej porozrzucani po całym świecie, po paru kontynentach nawet. To znaczy, tych przyjaciół których mam tutaj raczej ostatnio nie odwiedzam. To może dlatego, że mieszkają dosyć daleko, a ja nie mam samochodu, a może dlatego, że chcę mieć święty spokój? Ciekawe, czy mam więcej balansu w moich myślach, nie miotam się tak. Trudno mi to samemu ocenić.

Dowiedziałem się, że zarabiam dużo mniej, niż niektórzy inni tu w pracy. Nie zarabiam źle, ale małpka w głowie zawsze chce większego banana, gdy widzi go u innej.

Poranna medytacja niewątpliwe mi pomaga. Siedzę sobie na łóżku, czasami półleżę, raczej to ostatnie i po prostu kontroluję swój oddech. To taki start w nowy dzień. Za oknem budzi się nowy dzień, a ja przez jakiś moment oddalam się od wszystkich problemów mojego świata. Istnieje podobno od groma miliardów galaktyk we wszechświecie, więc, czym się tak przejmować. To też kwestia perspektywy. Coś w mojej głowie mówi "dziewczyna, rodzina, pieniądze", a coś innego "olej, żyj jak potrafisz".

Obserwuję codziennie moje lęki, gdy pojawiają się w postaci niepokoju, czy uczucia napięcia, czy lekkiego wrażenie, że się duszę.
Za to wczoraj był dosyć fajny trening, choć przegrałem z jednym. Nie wpadłem w rozpacz, tylko starałem się potem zanalizować, co mógłbym zrobić lepiej. Jest jak jest.

Komentarze

  1. Hej, teraz takie czasy że każdy ma znajomych w innych miastach czy poza granicami kraju, duża emigracja co widać na zachodzie europy, medytacja to ciekawe zjawisko muszę spróbować :) będzie dobrze ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano, takie czasy, kiedyś to ludzie siedzieli na jednym miejscu, z dziada pradziada, teraz... ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!