W ten, albo w inny sposób

Dzisiaj wróciłem do domu i padałem na pysk. Trochę się przespałem, chyba tylko po to, żeby być bardziej nieprzytomny.
-- Napij się kawy -- chodziło mi po głowie -- obudzisz się, a ona tak długo nie trzyma jak herbata.
To wszystko dlatego, że chciałem mój 20 minutowy plan dnia zrobić, czyli popisać coś tam pamiętnik.
Wiadomo, zamiast coś takiego zrobić, wszedłem na internet i przejrzałem wiadomości i ciekawostki z trzech różnych krajów.
- Napij się kawy - kusiło mnie coś w głowie.
Włączyłem czajnik na wodę.
Chciało mi się po prostu wyć. Nawet nie wiem dlaczego, może by wypełnić tą pustkę, taką trudną do opisania. Nie tęsknotę, ale pustkę.
Oczywiście, przegryzałem coś od czasu do czasu, bo "byłem głodny". Czasami mam wrażenie, że tą pustkę próbuję jedzeniem zatkać. A dzisiaj nie idę na sport, więc mam czas na takie coś.
Na koniec jakoś zabrałem się za pisanie. Wymieniłem nawet klocki hamulcowe w rowerze, który już przedtem zapakowałem do wanny, żeby go trochę opłukać.
W pewnym sensie byłem z siebie trochę dumny, choć wiadomo, jakiś inny głos mówił mi, że to przecież bezsens, bo nic dzisiaj nie zrobiłem.
Mimo wszystko, to uważam, że lepiej, gdy cokolwiek zrobię, niż w ogóle nic.
Gdybym się napił kawy, to i tak nie wiadomo, czy bym coś zrobił, ale pewnie bym gorzej spał, obudził się jeszcze bardziej zmęczony, spocony, napił rano kawy, żeby stanąć na nogi i padał na pysk wieczorem. Znam to. Może dlatego jakaś resztka rozsądku powiedziała mi, że nie ma sensu pić kawy po 19. Czasami jednak piję. Takie życie.

Niemcy, a przynajmniej ich część jest w żałobie, że partia nazistowsko-rasistowska dostała ponad 10% głosów w wyborach. Co ciekawe, to w jednej z gazet internetowych wrzucili artykuł w którym każdy mógł napisać dlaczego na tą partię głosował. Nazistów, czy rasistów tam raczej nie było, albo przynajmniej nic takiego nie pisali. Mówili za to, że mają dosyć polityki z "uciekinierami", czyli emigrantami ekonomicznymi.
Australijczycy także określili tą partię jako partię o programie anty-uchodźczym.
Ta, tyle, że jak ktoś tu w Niemczech ma inne zdanie, to jest uważany za nazistę. Polacy, to w ogóle, sami naziści, bo nie chcą emigrantów, przepraszam, uciekinierów przyjmować. Oczywiście, prasa jedno, a człowiek się od ludzi, Niemców, czego innego nasłucha, tym bardziej jak się mieszka w trochę "zasiedlonym" mieście.
Wiadomo, nikt nie ma nic przeciwko szukającym azylu politycznego, ale wpuścić koło miliona, czy dwóch milionów ludzi, bez jakiejkolwiek kontroli, to trzeba być już ideologicznie zaślepionym, moim zdaniem. To, wiele z tych "uciekinierów" pogubiło paszporty, nie gubiąc przy tym telefonów komórkowych, to witającym nie przeszkadza. Z odchyłów ideologicznych ten naród jest trochę znany, w ten, albo w inny sposób.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!