Znowu sobota

No i sobota, znowu. Wczoraj było nawet trochę słońca.
Dzisiaj dzień sportu, jak to sobota. Dlaczego idę na sport? Chociażby dla towarzystwa. Może też dlatego, że chcę się nauczyć wygrywać, no właśnie, poprzez trening? Na tym ostatni aż tak bardzo chyba mi nie zależy, inaczej bym więcej ćwiczył, bo mogę też w domu pewne rzeczy robić.

Wczoraj po treningu byłem jakiś spokojny. Może dlatego, że sobie tylko ćwiczyłem, wcale nie grałem. To trochę jak medytacja, takie ćwiczenie. Jestem wtedy trochę we własnym świecie, skoncentrowany na tym, co robię.
Innym powodem do tego, że jestem tutaj to możliwość pogadania z ludźmi. Nie siedzę sam, jak kołek, czy ciołek w domu.

Sobota, mimo wszystko obudziłem się koło piątej nad ranem. Wiadomo, internet. Pooglądałem sobie jakichś kabarecistów, potem napiłem się mocnej herbaty.
Teraz dwa tygodnie urlopu. Zobaczymy jak to będzie.

Komentarze

  1. A chętnie, chętnie, daj jakiś garnuszek, czy kobiałkę, to Ci odstąpię :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!