Jutro i dzisiaj

Piję herbatę z imbiru, bo mnie coś od wczoraj łapie, póki co, to lekko za gardło. Co do reszty, to trudno powiedzieć, bo zmęczony i tak bywam.
Problem z lękami jest też taki, że walka z nimi kosztuje energię. Kortyzon powoduje, że człek pada trochę na ryjek. Tak przynajmniej na temat lęku i kortyzonu wysłyszałem wczoraj na YT.
Na paletkach też byłem coś do niczego, kolano mnie zaczęło boleć, nic mi się nie chciało, dobrze, że to nie ten poniedziałkowy trening. Pokazywałem coś jednej, dosyć, tego, zbudowanej. Potem coś jakiemuś gostkowi. Nawet się dzisiaj nie spociłem.

Teraz herbatka z imbiru i do łóżka, jutro powinno być lepiej. Jakieś takie jesienne zmęczenie, czy może zmiany pogody.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!