Bieganie na stres

Dzisiaj się trochę duszę, ale da się wytrzymać. Przejmuję się wszystkim, to znaczy, moja głowa, bo logicznie, to wiem, że niektórymi rzeczami, jak na przykład zębami, bo akurat coś tam mam, nie ma się co za bardzo przejmować. Oczywiście, problemy należy rozwiązywać, ale czy warto się od tego dusić?
- Chyba nie - mówi mi logika.
Emocje nic nie mówią, powodują tylko podwyższenie poziomu hormonów we krwi, tych od stresu, które powodują, że moja klatka piersiowa trochę się zacieśnia. Dlatego pójdę potem znowu pobiegać, choć mam lekkie zakwasy. Bieganie powoduje, że emocje zapominają o problemach, albo problemy otrzymują właściwy priorytet. A że logika i emocja mimo wszystko są ze sobą połączone, to powolne, albo głębokie oddychanie pomaga czasami. Ogólnie, poruszanie się czasami pomaga, choćby spacer, ale ja wolę jakoś pobiegać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!