Półprzytomny, jak się wyrwać

Ale się podle czuję, znowu mało co spałem, o drugiej w nocy pisałem coś tam z kumplem z Australii, potem założyłem sobie konto na tinderze. Muszę się przebijać przez ciemną falę lęku, która mi mówi, że nic nie ma sensu? Nie wiem, czy ona mi coś mówi, po prostu nie umiem zasnąć, nie chce mi się jeść, choć próbowałem coś jeść na siłę teraz. Już nie wiem, czy nie umiem spać z głodu, czy może to ciągle te myśli. To prawie komiczne, że nie wiem, czy to głód, czy myśli. Myśli, że już nie będę mógł biegać, że mnie biodro coraz bardziej będzie bolało i skończy się na sztucznym biodrze. Jestem chyba powoli jak Czarny, choć może jest lepiej niż wczoraj, chociaż nie jestem do końca przekonany.
Kumpel zaprosił mnie na urodziny, dzisiaj, ale chyba nie pójdę, bo tak padam na pysk. Idę za to na targ. Może wyrwę się na rower, trochę mi to myśli wyklaruje, choć z drugiej strony nie mam ochoty, jak taki trochę półprzytomny jestem.

Jak tu się wyrwać z tego stanu. Poszedłbym na ściankę, ale boję się, że mi się te świeże szwy porozwalają. No właśnie, w dodatku te szwy. Napisałem już do wszystkich o wsparcie, nawet do Blondi. Muszą jeszcze do Sąsiadki napisać.

Staram się wejść w rytm dnia, czyli napisać coś tam w pamiętniku, pójść na targ.
Przynajmniej piszę do ludzi, kiedyś bym to wszystko dusił w sobie.

Komentarze

  1. Ciężki czas. Oby wszystko dobrze się skończyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężki czas, ale poszedłem wczoraj z moją byłą partnerką od wspinaczki nad jezioro, potem do kumpla na urodziny i jakoś było. Dzisiaj już trochę lepiej ;) Chyba na pewno skończy się to sztucznym biodrem, ale jeszcze nie wiem kiedy, wtedy, gdy nie będzie się dało rady wytrzymać.

      Usuń
    2. Czyli jednak na urodziny - to dobrze :) A z biodrem mam nadzieję że będzie ok!

      Usuń
    3. Na urodzinach było fajnie :) Z biodrem, oswajam się z myślą, że trzeba będzie operować, ale znalazłem sporo informacji na ten temat, że ludzie w miarę sporo sportów potem uprawiają, to znaczy, jestem w takiej grupie na facebooku, gdzie ludzie na przykład biegają, czy coś, po takiej operacji. Póki co to czytam cały czas na ten temat, dobrze, że mam wolne :)

      Usuń
    4. No widzisz :) Najgorzej na początku jest, potem okazuje się że nie ma aż tak źle :)

      Usuń
    5. Są górki i dołki i rodzaje przepaści ;) Człek musi się wygramolić, potem znowu wpada, a czasami choćby dentystka potrafi go ukoić, muszę o tym na blogu napisać ;o)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!