Ciasto i liczenie kalorii

 Nadal liczę kalorie. To w sumie interesujące doświadczenie. Staram się nie jeść wiele w ciągu dnia, żeby nie być zbyt głodny wieczorem. 

Książka też jakby lepiej szła. Jestem teraz przy rozdziale o myślach. Coś nie umiałem znaleźć struktury tego, co chcę napisać, mieszało mi się to w głowie. Tyle że jak zwykle, jak się nad czymś pracuje, to jakoś to idzie do przodu. W sumie to przez to pisanie sam lepiej rozumiem co się ze mną dzieje. Wiadomo, ogólnie, to nie wiem, po co piszę tę książkę. To taka potrzeba, jak inna.

Jestem na ściance, ale na spokojnie Nie starałem się robić trudnych dróg, bo wstałem wcześnie i jestem zmęczony. Porobiłem trochę na kondycję, czyli do góry i na dół. 

Mam wrażenie, że mój organizm przystosował się trochę do mniejszych ilości cukru, bo zmniejszyłem ilość spożywanych potraw zawierających skrobię, czy jak się to nazywa. Prawie że nie jem chleba. To taki mały eksperyment, ale mi się podoba, bo jem za to więcej warzyw. Jem za to ciasto, które mi smakuje, tyle, że w małych ilościach. Przez to bardziej zwracam uwagę na smak, jak tego mniej.


Komentarze

  1. Skrobia chyba obniża poziom cukru. Ale nie jestem pewien...

    OdpowiedzUsuń
  2. Skrobia to rodzaj cukru, sprawdziłem akurat. Jest w bananach, ryżu, czyli ziarnach i innych "magazynach energii".

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!