Cukinia zamiast miodu

 Zastanawiam się nad życiem, to też przez to pisanie książki, które to zmienia coś w mojej głowie. Wydaje mi się, że w dobrą stronę, bo może lepiej rozumiem, co się w moim mózgu dzieje. Akurat zajmowałem się myślami, jeszcze przy nich jestem.

Doszedłem do wniosku, że jestem po prostu podróżnikiem, wędruję teraz po moim mentalnym życiu i odkrywam różne rzeczy.

Wczoraj padałem na pysk, bo wstałem przed 5 rano, a po ściance poszedłem jeszcze spotkać byłą Sąsiadkę. Potem czułem głód, co jest mało praktyczne, bo staram się nie objadać, przez liczenie kalorii. Normalnie, jakbym ich nie liczył, to objadł bym się orzechami z miodem, czy czymś w tym rodzaju. Pewnie by to nie pomogło, ale jadłbym i jadł. Teraz objadam się multiwitaminami, bo one nie mają kalorii. Przyjrzałem się też temu, jak się to czuje, jak człowiek jest głodny. Doszedłem do wniosku, że w sumie, to jestem niespokojny, bo żeby się obudzić wypiłem podwójne espresso na spacerze, a krótko przedtem też jeszcze jedno. To po prostu taka reakcja, jak jestem niespokojny, to mogę się zapchać cukrem z tłuszczem, czyli miodem z orzechami. To daje trochę hormonów szczęścia. Jak mówię, przez liczenie kalorii nie chciałem tego zrobić, więc jadłem sałatkę z pomidorów i cukinię sobie ugotowałem. Dobra cukinia. Teraz jest sezon, to nakupowałem jakiejś ekologicznej i wrzucam ją do tego co gotuję.

Komentarze

  1. Multiwitaminy? O rany, trochę przyjemności w życiu miej :P Ale cukinia jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że ja ich nie rozpuszczałem, ale jadłem jak oranżadę w proszku, w dużych ilościach ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!