Myśli i relaks na rowerze.

 Coś zacząłem wcześniej wstawać, bo już koło 5 nad ranem. Nie wiem od czego to zależy, może od tego, że już około 22 kończę dzień? A może bierze się to z tego, że za oknami zaczyna się robić jasno przed 5. Trudno wyczuć.

Byłem na ściance, ale na spokojnie. W tym momencie robię tylko lżejsze rzeczy, nie mam głowy do trudniejszych. To może przez to, że wcześniej wstaję i przez liczenie kalorii padam trochę na twarz, trudno wyczuć. Nie mam dużego deficytu tych kalorii, więc to może raczej przez to, że myślami koncentruję się na pisaniu książki. Akurat jestem przy myślach, to w sumie ciekawy temat.

Zadaję sobie pytanie, po co w ogóle piszę tę książkę, ale z drugiej strony, mam taką potrzebę, więc to robię. Co mógłbym robić zamiast tego, co miałem zaplanowane? Książka to może jakiś cel, skończenie jej. To w sumie interesujące, bo w procesie pisania odkrywam wiele rzeczy o sobie samym, na przykład o tym, jak działają myśli i dlaczego czasami trudno wyjść poza własne przekonania. Czy tak jest w rzeczywistości, jak sobie to wyobrażam, czy jak to rozumiem, tego nie wiem.

Jadę zaraz do domu, na rowerze, to mnie relaksuje.

Komentarze

  1. Tak może być. Ja też jak zbyt wcześniej pójdę spać, budzę się rano, bo organizm nie potrzebuje więcej snu - tak myślę...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!