Poprawianie myśli i demony

 Jestem znowu na ściance, moje prawe ramię ma się trochę lepiej, więc próbuję trudniejszych dróg bez obawy, że zaraz mnie coś sieknie.

Powoli kończę tę książkę, poprawiam, choć coraz mniej może. Ogólnie, to staram się część rzeczy powyrzucać, albo uprościć pewne opisy. 

Ciepło tu dzisiaj, prawdziwe lato.

Ludziom trauma kojarzy się z czymś strasznym. Fakt, samo przeżycie było przeważnie straszne, inaczej nie byłaby to trauma. Niektórzy ludzie boją się jednak wracać do przeszłości, tego, co tam się wydarzyło. Interesujące jest, gdy spojrzeć na to bardziej neurobiologicznie. Wracając do tego co było, przywołuje się pewne emocje. Mogą być one radosne, jak z urlopu, ale też związane z lękami, jak na przykład po wypadku samochodowym. W praktyce jakaś sytuacja, czy obiekt, aktywuje określony zbiór emocji. Nie ma w głowie żadnych "demonów przeszłości", choć czasami ma się wrażenie, że coś takiego siedzi w głowie.

Komentarze

  1. Czy wyrzucanie czegoś, nie doprowadzi do spłycenia książki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak wyrzuciłem połowę chyba. Może uczyni to książkę bardziej zrozumiałą :)

      Usuń
    2. Aha, ok :) Gdzieś kiedyś czytałem wersję gotową i była w porządku, ale gdy potem dostałem wersję wcześniejszą i obszerniejszą, wg mnie była ona bardziej ciekawa, oczywiście nie zawsze tak musi być.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Szukanie odpowiedzi

Jesienne słońce i ciasteczka