Nowa zabawka na ściance

 Od paru tygodni mamy nową deskę na ściance, kilterboard. To w miarę znormalizowane chwyty na płycie. Fajnie jest to, że takie deski są na całym świecie i ludzie mogą robić nowe drogi, gdzieś tam w USA, albo w Australii i można je potem w Europie powtarzać, albo na odwrót. Chwyty, których należy użyć są oznaczane światełkami. Można zmieniać kąt pochylenia, zazwyczaj ma on koło 40 stopni. Dzisiaj próbowałem krótko na 60 stopni, to dobre na technikę nóg.

Ja to jestem cienki Bolek, ale uciecha jest spora.

 


 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Chciałem

Francuzka