Chcica

Ale mam ochotę do NB (narkotyk-B) napisać. Wiem, że to nic nie zmieni i że mi jeszcze gorzej będzie, bo ta gra się już od 2 lat  toczy,ale jak każdy uzależniony "wiem", że mogę w każdej chwili przestać. Tyle, że tak przeważnie na każdą "byłą" czekam. Myślę, że coś się zmieni, że ona jakimś cudem będzie ze mną chciała być, że jej źle beze mnie. Ano, na pewno jej źle ;o) tyle, że o tym nie wie i pewnie nigdy się nie dowie ;o) Ale tak powstają różne dziwaczne rzeczy, gdy człowiek się łudzi. Nadzieja umiera na końcu.
Trza mi po prostu seksu i muszę się trochę za to wziąć, a nie żyć ucieczką od rzeczywistości.
--- PTSD
Czytam sobie "Bunt ciała". Niespecjalnie mi się podoba, ale coś w niej jest, fajne opisy ludzi uzależnionych, od narkotyków, od rodziców. Wiadomo, dzieci chcą być kochane. Ja też bym chciał, żeby mój stary mnie przytulił i powiedział, że mnie kocha. Sama myśl o tym jest dosyć abstrakcyjna. Więc to ja próbuję ludziom, dziewczynom coś dawać, myśląc, że coś wróci do mnie. Przeważnie wybieram sobie "niemożliwe miłości". Też trzeba umieć i wiem, że nie jestem w tym sam.
Mam dosyć tych stanów lękowych, ale wiem, że jest już dużo lepiej niż kiedyś. Kiedyś nawet nie wiedziałem co się ze mną dzieje.

Komentarze

  1. zabojcza-w-uwodzeniu28 maja 2009 12:59

    Wczoraj chłopak napisał mi mi, że nie okazuję przejawów zbytniej czułości.
    Chyba ma rację. Nie jestem nauczona.
    W domu, gdzie panowało milczenie, gdzie nie było rozmów, gdzie jedno przed drugim wstydziło się powiedzieć "kocham Cię" lub mocno przytulić, nie pobiera się takich nauk...

    Może więc też zacznę dawać i w związku z tym może "coś" wróci też do mnie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tsk, tsk, seks też może być ucieczką od rzeczywistości ;) Nader przyjemną jednak...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!