Hatred

Dzisiaj po prostu nienawidzę większości ludzi, w tym mnie samego, że mi tak źle ze względu na moje uczucia. Ale próbuję z tym walczyć. Zaraz sobie chyba jakieś ciacho strzelę. A zaczęło się wczoraj. NB (Narkotyk-B) napisała w mailu, że jedyne co mi może dać, to miłe rozmowy
i radość z tego, że ona jest. Dzisiaj rano kamień mi zrobią małą dziurkę w szybie samochodu, ale nie na wylot. Potem byłem się wspinać, i co? Ktoś się włamał do mojego schowka i ukradł telefon komórkowy, rozerwał kurtkę i ukradł trochę pieniędzy.
Nie znoszę takich ludzi, chociaż wiem, kto to mógł być, bo chyba to była grupa trudnej młodzieży, to jest mającej problemy z integracją, czy szkołą  (wiek 12-14), której zafundowano próbę wspinania się.
Młodzież to, czy tamto, bo też nie jestem święty, a strata boli, jeszcze bardziej przez to, że jestem na odwyku od NB, ale coś z tego nic nie wychodzi, bo właśnie do niej smsa napisałem ;(
Oczywiście, zrobiło mi się smutno, z przelotami do bardzo smutno i zacząłem mieć myśli samobójcze.
Przepędziłem je jednak,
Już wczoraj sobie myślałem jak cudownei by było po prostu nic nie czuć, no może tylko lekki chłód.
Co mnie trzyma przy życiu? To, że już mi się nie opłaca zabijać, bo mi czasami lepiej. Za dużo mam pieniędzy na koncie, których i tak teraz na raz nie wydam, bo wiem, że to tylko moment słabości, miałem już nie żyć jak miałem 18, a ciągle jeszcze jestem przy życiu.
Kiedyś było mi rzeczywiście źle, zasypiałem i marzyłem o tym, by się więcej nie obudzić, a potem przychodził poranek.
Nie chcę zabijać tego małego dziecka we mnie, które zawsze jakś chciało żyć. Umrzeć jeszcze zdążę ;o)
"Wake me up when September comes".
(Parę godzin później: już mi lepiej, popisałem do znajomych, uśmiechnąłem się do dziwnej kobiety i już mi lepiej :o) Kiedyś było by mi dużo dłużej gorzej :o) Fajnie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!