Pokusa

NB mi znowu smsa napisała, chyba nie mam siły jej nie odpisać ;o) wiem, to nie do śmiechu...
Eh, odpisałem jej. Muszę trochę więcej na świat wyjść, chociaż i tak akurat w kafejce siedzę.
Poczytałem trochę o nerwicach, czy to nerwice, czy PTSD, to jedno, wiadomo, specjalista by się do terminologii przyczepił, ktoś inny by to mógł inaczej zdefiniować. W gruncie rzeczy, to chodzi o kłopoty jakie się ma i o to, jak sobie z nimi radzić.


Komentarze

  1. zabojcza-w-uwodzeniu15 maja 2009 12:49

    Nerwica... choroba duszy... właściwie nic o niej nie wiem. Twoje notki zawsze nakłaniają mnie do pogłębiania swojej wiedzy na tematy, które w nich poruszasz. Poczytam, poczytam, bo narazie ma mnóstwo wolnego czasu, z którym nie mam co zrobić. Może znajdę nawet jakieś mądre zdanie na ten temat :)
    A tak ode mnie... -może rower, słuchawki na uszach z muzyką, która Cie uspokaja, ulubiona czekolada (wiesz, wydziela endorfiny) albo pożądny orgazm ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nerwica: "Polega na wewnątrzpsychicznym konflikcie między naszymi świadomymi a nieświadomymi tendencjami." to z internetu ;o) Czekolade jem, 70%, dobra, mniam, mniam, ale potem się ciężko wspinać. Nie chodzi mi o uspokojenie, ale o stany lękowe gdy muszę coś zrobić (niektóre rzeczy). Nie znaczy, że jestem strachliwy, chodzi bardziej o podświadome rzeczy. Nie boję się za bardzo iść o 2-giej w nocy przez ciemny park, ale jak mam siąść do biurka, to ... itp. ;o) Ah, dobry orgazm to by się przydał ;o) działa niewątpliwie uspokajająca ;o)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!