Francuzka

Byłem na wernisażu. Stwierdziłem, że pójdę, to może poznam kogoś, taki wygłodniały ciepła i seksu. Jedna z tych artystek wydawała się być miła, a przynajmniej miała duży dekolt. Niestety też chłopaka, który siedział dwa metry obok. Ale ja, jak kaczka Darwina, zafiskowałem się na pierwszy dojrzany objekt, który nie był moją kumpelką i przegadałem z nią pół wieczoru. Tematyka, od sztuki, do fizyki kwantowej ;o) No i co dalej? Ona wyjeżdża we wtorek i już jej może nigdy nie zobaczę ;o) Czekam na odpowiedź od NB. Nie mam ochoty do niej pisać, bo to ona powiedziała, że do mnie maila napisze. Chodzi ciągle o tą nieszczęsną przesyłkę, które wróciła do niej. Jakiś zmęczony jestem. Może to długei rozmowy na blogu, które też mnie trochę wysiłku kosztują, może to pogoda, bo leje. Coś dzisiaj cappucciono nawet nie pomaga. Miła była ta Francuzka.
---- PTSD
Co się zmieniło? Może to, że nie czuję takich gwałtownych uderzeń uczuć, gdy widzę ładną dziewczynę. Nie czuję takiego gwałtownego smutku, że ona jest tak daleko, taka nieosiągalna, a ja taki sam, jak kiedyś. Wiem, że to "flash-back", i to już coś ułatwia. Wiedząc z czym się ma do czynienia łatwiej coś z tym zrobić. Łatwiej znaleźć informacje w internecie, obserwować to, pozwolić temu być i szukać tego powodów.

Komentarze

  1. Jeloł rozbrajasz mnie "wydawała się być miła, a przynajmniej miała duży dekolt" :D

    ok, zatem jak taki bardzo zmęczony i wykończony- nie zawracam już Panu głowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty się tu nie wyżywaj, bo ja gdzie indziej piszę. A co, miała miły dekolt i ładne oczy też. Aha, zapomniałem wspomnieć ;o)

    OdpowiedzUsuń
  3. rece mi opady
    czemu nie obejrzaes reszty lal

    OdpowiedzUsuń
  4. Zagadałem też, ale ona jakoś się tak zawsze też koło mnie kręciła ;o( Może ją jeszcze kiedyś spotkam, bo to przyjaciółka moje dobrej kumpelki, ale, mnie nie są teraz plany 5-letni potrzebne, wouuuuu ;o) Wiem, głupio zrobiłem ;o(

    OdpowiedzUsuń
  5. nie jestes stworzony do luźnych związków ? czy się mylę

    OdpowiedzUsuń
  6. Miewałem luźne związki i szukam takiego, między innymi ;o)

    OdpowiedzUsuń
  7. czemu szukasz takiego.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie chcialbys sie z kims zestarzec... byc do konca?

    OdpowiedzUsuń
  9. Szukam po prostu kogoś, albo na blisko, albo na daleko, co się trafi ;o) teoretycznie, tak dokładnie, to pewnie, że wolał bym kogoś na dłużej, ale z drugiej strony jeszcze pracuję nad sobą i nie wiem, co by z tego wyszło. Też się nad tym zastanawiam, ale teraz zmykam na chwilę. Poza tym, to też sobie znajduję "dziwne" znajomości.

    OdpowiedzUsuń
  10. mi się wydaje że yellow działa wbrew sobie .
    Żadna z tych

    CA , NB i reszty nie jest przyadkiem

    OdpowiedzUsuń
  11. dziwne zajomosci tzn masz mnie i Cit na mysli? hie hie hie,

    czuje sie winna zameczylam chlopaka.

    OdpowiedzUsuń
  12. no że my dziwne:) meczy sie z nami w koncu chlopak:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobra, dobra, bo Was pokasuję, powiedział i zadrżał ;o)

    OdpowiedzUsuń
  14. yelow jak nas kasniesz to jakbys nastawał na wolność słowa

    OdpowiedzUsuń
  15. ->Cit, o, widzę, że szantaż działa ;o)

    OdpowiedzUsuń
  16. jak kazdy dobry szantaz

    skuteczny i niemoralny

    OdpowiedzUsuń
  17. ''może Ksiądz opowiedzieć o jakimś przypadku dokonywanego przez siebie egzorcyzmowania?

    – Pamiętam doskonale kobietę, która od dzieciństwa zajmowała się okultyzmem i miała problemy rodzinne, nie była kochana. Wyszła za mąż za człowieka także związanego z okultyzmem. Przyszła do mnie po pomoc. Modliłem się za nią wiele razy i widziałem u niej znaki uwalniania od złych duchów; jednym z nich były wymioty czarną mazią. Z czasem jednak zauważyłem, że to był duch, który nie chciał wyjść z tej kobiety. Poprosiłem więc pewną mistyczkę, by modliła się za tę kobietę i ona powiedziała mi, że to jest duch Jezebel. Nie słyszałem o nim wcześniej. Ciekawe było to, że mistyczka nie wiedziała, iż złe duchy mogą posiąść człowieka, i nie wytłumaczyła mi nazwy tego ducha. Zacząłem więc szukać w Biblii. W tym samym czasie mój przyjaciel – człowiek świecki, zaangażowany w Odnowę w Duchu Świętym – poprosił mnie o pomoc w przypadku kapłana, który niesłusznie posądzony był o przemoc seksualną względem dziecka. Powiedział mi, że człowiek, który dokonał tego posądzenia, był pod wpływem ducha Jezebel. Opowiadam tę historię, aby powiedzieć, że zły duch o imieniu Jezebel jest niezwykle niebezpieczny, ponieważ zespala się z osobowością opętanego człowieka i ciężko się go pozbyć. Częścią lekarstwa jest głębokie nawrócenie i porada psychologa. ''



    ---> yeloł wierzysz że istnieje ta częśc świata ?

    OdpowiedzUsuń
  18. Ktoś z mojej rodziny zajmował się duchami, tak bardziej na poważnie. I poszliśmy na pojednanie, ona mówi duchy, jak podświadomości i jest spokój ;o)
    Nie mogę powiedzieć, że duchów nie ma, ale, nie mogę też powiedzieć, że są. Podobnie jak wiele innych rzeczy, pojawiają się one i znikają z biegiem historii, podobnie trochę jak UFO, aerobik i inne zjawiska ;o)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aha, nie zapomnijmy o Uri Geller, czy jak się go pisze ;o) I Randi, który daj 1 milion, jak mu ktoś coś paranormalnego pokaże, w warunkach doświadczalnych ;o)

    OdpowiedzUsuń
  20. dlaczego pytam - bez wyraźnego powodu . Błakam się po sieci i przyglądam różnym sprawom . Spac jakoś nie mogę . FM mnie troszkę zmartwiła swoją postawą wobec tego durnia . Młody coś gada rzez sen o plastelinie .

    OdpowiedzUsuń
  21. FM to ma od paru miesięcy, a dokładniej, to od paru lat, może ponad 20. Dopóki nie powalczy z samą sobą, będzie jej pewnie trudno.

    OdpowiedzUsuń
  22. A Ty wierzysz w duchy?

    OdpowiedzUsuń
  23. wszystko się wiązez jakąs straszną pracą nad sobą.

    To takie dekonspirujące

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie wszystko, niektóre rzeczy łatwiej przychodzą, niektórym ludziom łatwiej, niektórym trudniej. Deprymujące? Zależy, co się chce osiągnąć, ale życie jest związane z ruchem, a ruch to w sumie też praca ;o)

    OdpowiedzUsuń
  25. sama nie wiem - uwierzysz ?
    przychylałabym się do opcji mózg jest wykorzystywany w 5 procentach ...


    nie jest powiedziane że na naszym świecie nie ma czegos co współ egzystuje na jakichs innych prawach

    OdpowiedzUsuń
  26. Dlaczego akurat w 5% a nie w 85%, czy 90% Kto tak twierdzi?

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak chcesz, to możemy na chwilę na gg wejść.

    OdpowiedzUsuń
  28. zaraszam serdecznie ;-)
    nie wstydź się

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja taki wstydliwy ;o) poza tym, to może lepiej, jak go najpierw zainstaluję na kompie, bo jak krzyczałem przez okno ten numer teraz, to się u sąsiadów światła zaczęły zapalać ;o)

    OdpowiedzUsuń
  30. wprowadź dezinformację krzycz do nich coś wesołego

    OdpowiedzUsuń
  31. gg nie chce, ale można też na skypie czatowac, chociaż już się późno zrobiło, to ja chyba powiem pas ;o(

    OdpowiedzUsuń
  32. no ładnie zostawić ich na chwilę i już Ci tyłek rąbią. Ja wiem że mam problemy sama ze sobą, i wiem też że jak byłam u psychiatry to widziałam w jego oczach przerażenie jak zaczełam opowiadać o swoim życiu- a gadułą jestem straszną i stwierdziłam że psychoterapia nie pomoże mi skoro i Ci wyksztaceni w tym kierunku mają taki lęk w oczach.


    Co do duchów i innych. Czasem mam bardzo realistyczne sny i często budzę się w miejscach zupełnie innych niż zasypiałam (na szczęście nie wyszłam nigdy z domu i te sny bardzo rzadko się pojawiają teraz w moim dorosłym życiu)
    jak miałam jakieś 16-17 lat śniło mi się że jestem egzorcystą i wypowiadałam jakieś regułki po łacinie choć łaciny wtedy nie znałam i jak dobrze pamiętam te słowa wtedy miałam sens a i wyzwalałam dziecko które leży w gipsowej trumience a poczęte zostało przez brata i siostrę. generalnie mogę dużo dużo o tym opowiadać. Jak się obudziłam byłam cała zapłakana i normalnie w świecie się posikałam. nigdy nie pytałam księdza czy jakiegoś innego duchownego co to może znaczyć. Generalnie od tego czasu jak ktoś u mnie w rodzinie ma umrzeć ja to wiem na jakieś 6 h przed jego śmiercią- przerażające jest to czasem. jako dziecko mialam zawsze kontakt z duchami i mi Jeloł nie mów że to podświadomość;)

    to tyle. cholera ale się uzewnętrzniam piszę rzeczy o których nikt nie wie.

    OdpowiedzUsuń
  33. ->fm, ale posuwasz, "przerażenie w oczach psychiatry". Wydawało Ci się prawdopodobnie, albo trafiłaś do niewłaściwego. Poczytaj sobie w A. Miller o wyborze właściwego terapeuty i idź do właściwego. Jak masz złamaną nogę, to też nie idziesz do dermatologa? Chociaż to też lekarz, nie nie? A co do duchów, to ...

    OdpowiedzUsuń
  34. mam zapchana buzie paczkiem i nie zamierzam sie niczym dzis przejmowac. a jak kupowalam sznikersssyyy to pomyslalam o Tobie, cieszysz sie?:))

    OdpowiedzUsuń
  35. ->fm Smacznego. Strasznie się cieszę z tych snickersów, a teraz idę chyba pobiegać, bo się straszna kluska robię ;o) I pisz, o tym co było, to pomaga, normalnie. Nie jesteś nadzwyczajnym przypadkiem, i nie jesteś porąbana ;) Pisz to sobie, albo gdzieś na kompie. Do potem obżartuchu, jak też chcę!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. i ja bym pobiegala:( ale mam zatkany nos:( a jak sie obudzilam o 4 bylo tak piekniee. ale nie dalam rady sie zwlec z lozka...

    zatem milego pocenia sie:)

    OdpowiedzUsuń
  37. a u nas pada pada leje ulewa

    a CIt w kaloszach z W. godzinę juz szalelismy na kałużach hihi i zapomniałam chleb kupić


    ---> FM nieźle nieźle ten sen naprawdę przerażający

    OdpowiedzUsuń
  38. u nas tez leje juz,

    no, strasznie przerazajacy a najgrsze ze minelo tyle lat a ja pamietam nawet barwy, kazdy szczegol, wszytsko.


    Jelol w ktorej czesci Niemiec siedzisz?

    OdpowiedzUsuń
  39. jest taka teoria ze jestesmy podpięci w czasie snu pod wspólna siec energetyczna i przebijają do nas doświadczenia z podswiadomosci innych ludzi..nawet z b.daleka jesli są silne

    OdpowiedzUsuń
  40. jak przyleci jelol w swoich trampeczkach to nas zjedzie za takie opinie hie hie hie.

    no ja tez gdzies o tym czytalam, ale cholera niektore moje sny sa tak realistyczne... ze az czasem sie boje.choc teraz mam je coraz rzadziej.

    OdpowiedzUsuń
  41. cóż yeloł nas zadusi to fuckt


    nie chce mi się wierzyć że Twoje sny wzieły się z palca

    OdpowiedzUsuń
  42. moze nie z palca ale z chorej psychiki? hihi
    nie kazdemu szatan sni sie w postaci dziecka (ktore tak naprawde nie wygladalo jak dziecko przez zmiany genetyczne spowodowane przez kazirodzctwo)

    OdpowiedzUsuń
  43. Was na chwilę zostawić same, to mi tu zaraz "Rosmarys Baby" zrobicie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  44. A tu słonko, na tej północy, ale jest parę podejrzanych chmurek :o)

    OdpowiedzUsuń
  45. Coś innego:
    http://www.youtube.com/watch?v=N70DLM8Az_8&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  46. Tak. Czytam samego siebie. Dziwne uczucie.

    Wczoraj będąc w mojej ulubionej pizzerii - kolejny raz natrafiam na kelnerkę która jest nieosiągalna. Tak sobie tłumaczę, że jest zajęta a takiego tempaka jej nie potrzeba.

    Ale z drugiej strony. Zresztą - i tak nie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  47. ->gatts, nie przejmuj się, to tylko rozdwojenie jaźni, teraz już nigdy nie będziesz sam. Kelnerki to różne osoby, czasami też ciekawe, czasami studentki. Jak nie spróbujesz, nie będziesz wiedział, ale jak się nie odważysz, to trudno, Następnym razem :o) Wiem coś o tym ;o)

    OdpowiedzUsuń
  48. apropos kelnerek...ja przez pare lat nia bylam:D wiec naprawde to rozne osoby:D

    OdpowiedzUsuń
  49. i Gatts z dosw/ wiem ze kobiety sa raz wolne raz zajete...no zupelnie jak telefon:) wiec nie nalezy sie przejmowac, gdyby ktos mi sie bardzo podobal- bym sprobowala, ale ze mna jest taki problem ze faceci mi sie juznie podobaja:D

    OdpowiedzUsuń
  50. Generalnie babki mi się podobają. Jedne mniej, drugie bardziej.
    Kelnerka jest sympatyczna ale z założenia jest tak, że fajne babki są zajęte, jak telefon. No i tak bida ze mną.

    OdpowiedzUsuń
  51. wiesz co Gatts? Tobie to ktoś powinnien porządnek kopa w tylek zapalic, to od razu bys sie obudzil. masz mozliwosci wiec czemu z nich nie korzystac? (jak zwykle sie madruje a sama robi inaczej)

    OdpowiedzUsuń
  52. To przesąd, że fajne babki są zajęte, ale sam w niego czasami wierzę ;o)

    OdpowiedzUsuń
  53. Jak fm mówi, są, a potem nie są, one też szukają ;o)

    OdpowiedzUsuń
  54. Żebym ja nie zasadzał zaraz kopów ;) fm

    Okazja nie czyni mistrza. Nie jestem taki. Gdybym znał chociaż imię. A znam tylko to, że jest fajna.. po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  55. ->Gatts, take it easy, opracuj sobie plan (ja wie, te plany). Możesz to długofalowo potraktować. Nie odważysz się za pierwszym razem wszystkiego, to ćwicz. Jak w jeździe na nartach. Też nie od razu na czarny stok. Powiedz jej coś, może dowcipnego, albo coś, miłego. Oj, od razu mi się jedna z biblioteki przypomniała, z tą mam ten sam problem, mhmmm ;o)
    Za drugim razem może się na więcej odważysz. Tylko nie jedz za dużo tej pizzy, kup sobie czasami tylko coś do picia albo coś ;o)

    OdpowiedzUsuń
  56. Gatts ja Cie podrywac uczyc nie bede:) a imie przeciez to nie problem:) rozlewasz wszytsko dookola, tluczesz szklo, przepraszasz, przedstawiasz sie i ona robi to samo,

    no proste jak drut:D

    OdpowiedzUsuń
  57. Jak roztrzaskam coś, to pomyśli, że łamaga jakiś z lewymi ręcami. Nie, nie. To nie to ;)

    Długofalowo jak zacznę to na pewno będzie zajęta ;) Zobaczę w najbliższym czasie co ze sobą zrobię. Pewnie nic i wypalę jak ostatnio.

    - "dwie pizze" - ojej, aż dwie, nie za dużo?

    - ee, sorry znaczy jedną.

    Pomyślała, że jestem tłustym hAmburgerem ze uesej.

    OdpowiedzUsuń
  58. ->Gatts, Twoje nastawienie mi się podoba, to jakbym siebie samego słyszał "i tak nic nie wyjdzie" ;o) Mhmm, może ma jakiś ładny kolczyk, ładny naszyjnik, cokolwiek, coś, jej. Co Ci się w sumie u niej podoba? Ja to i tak się do podpowiadania nie nadaję, bo ja chodzę już długo na głodzie, ale może coś doradzę ;o) Możesz się zapytać, czy to ciężka praca, czy nie zmęczona, itp. ale tak od niechcenia. O muzykę, jeśli tam mają muzykę, ja nie mam dziewczyny, ale za to wyobraźnię, rozwija się przez jej brak ;o) hihi Ty jesteś w miarę wrażliwy, to coś zauważysz :o)

    OdpowiedzUsuń
  59. jestescie problematyczni, my lubimy proste sytuacje.

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie nastawiam się na nic. No nastawiając się, zawsze jest później to samo. "jestem zajęta"

    Ale z drugiej strony jeśli zajęta to niekoniecznie szczęśliwa nie? nie ten to JA ;)

    Yyy no, podbudowałem sam siebie i moje przerośni.. ee obolałe ego.

    OdpowiedzUsuń
  61. taa, problematyczni. Rozkładacie nogi i tyle złożoności. To ja pompuję krew sztywnego pala azji ;)

    FM ty to jesteś z innej planety, nie ma takich nie problematycznych dziewojek.

    OdpowiedzUsuń
  62. dzieki, dzieki potrzeba mi tego bylo.

    poza tym czy Ty sie przejmujesz, mlody jestes jeszcze jak nie ta to nastepna, od razu przeciez przed oltarz nie bedziesz szedl?

    poza tym wiekszosc moich znajomych sie wlasnie rozwodzi wiec wychodze z zalozenia ze slub tylko psuje.

    OdpowiedzUsuń
  63. ->G umiesz coś artystycznego robić? A z drugiej strony, to nie chodzi tylko o to, żeby się rzucić na tą właśnie, ale żeby przy tym czegoś nauczyć, nie za tym razem, nie z tą, to z inną. Przy okazji, coś mi się nie podoba, ciekawe na ile Twoje dzieciństwo takie różowe było, skoro masz problemy z "ego"? hihi ;o)

    OdpowiedzUsuń
  64. I pewnie taki jest problem. Nie spieszy mi się kompletnie do żeniaczki. Zbędny papier.

    A to, żeś z innej planety to raczej komplement.

    Ja nie stary? w tym wieku już powinienem dawno bawić brzdąca.

    OdpowiedzUsuń
  65. ->Gatts, fm mi powiedziała, że mam Ci nie radzić, bo sam jestem dupa wołowa ;o) no bardziej delikatnie się wyraziła ;o) Ale wiesz, ona, to ekspert ;o) hihi, alem jej nazdał ;o)

    OdpowiedzUsuń
  66. ja tez i co z tego? mam sie czuc gorsza ze nie mam dzieci? ze co chwile cos mi w facecie sie nie podoba i spieprzam z tego zwiazku az sie kurzy?

    mam sie czuc gorsza, naprawde? nie czuje, i czasem dobrze mi ze jestem singlem.

    OdpowiedzUsuń
  67. Różowe to nie. Nie miałem wszystkiego wyłożonego na tacy.

    Chodziło mi o to, że będąc w pewnym wieku wiedziałem, że muszę korzystać z dzieciństwa, gdy inni chlali po katach i macali nowo poznane cipki. To nie było dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  68. i chcialabym zauwazyc Gatts ze jestes ode mnie o rok mlodszy a faceci dzieci powinni miec po 30.

    przeanalizuj jak Twoi kumple wyladowali? sa szczesliwi? ze nie maja teraz sexu bo ich kobiety cala uwage poswiecaja dzieciom?
    he???

    OdpowiedzUsuń
  69. Jelol Ty cicho badz, lepiej pomasuj kark bo umieram z bolu:(

    OdpowiedzUsuń
  70. ->Gatts, to się zdecyduj, jesteś "standardowe wydanie", albo jesteś sobą, jakim jesteś, z możliwościami do poprawek. Chcesz mieć brzdąca, chodzić z kolegami na piwo i oglądać mecze piłki nożnej, bawiąc przy tym brzdąca? Jest fajny film "Weatherman" z N.Cage ;o)

    OdpowiedzUsuń
  71. O właśnie, o tym myślę. Dupa wołowa. Trafne ujęcie w nasze ego ;)

    Tylko albo się zdecydujmy, równouprawnienie albo Was niańczymy, przynosimy wypłatę i robimy dzieci w przerwie na gotowanie zupy dla męża, ofkoz podając zimne piwo i stołek pod nogi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  72. I teraz Ci smutno, że coś przegapiłeś ;o)

    OdpowiedzUsuń
  73. Sądzę, że tak już moje życie będzie wyglądało. Poskaczę po kwiatkach.
    Nie mam chęci angażować się w coś poważnego bo i po co?

    OdpowiedzUsuń
  74. Aha, to już wiemy coś o Twojej rodzinie, albo się mylę? Ja to się cholernie często mylę, muszę przyznać, buuuu ;o(

    OdpowiedzUsuń
  75. za duzo testosteronu, poczekam sobie na Cit.

    OdpowiedzUsuń
  76. A teraz i tak pieprzę 3po3 bo mam wolne. Jutro szara rzeczywistość w obozie pracy i tyle z mojego gadania, czasu i mobilizacji.

    OdpowiedzUsuń
  77. ->G w sumie, to nie odpowiedziałeś na moje pytanie, ciekawe, jak to u Ciebie w domu wyglądało, w sumie, to nie musisz odpowiadać, ale zasada zachowania materii ;o) I nie zapomnij się przyjrzeć tej kelnerce, jak możesz zagadać ;) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  78. Ale co wyglądało? bo nie bardzo łapię. Moja rodzina uszczuplona została do matki i ojca. Reszta to puste pustaki z którymi nawet na zdjęciu źle się wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  79. gatts wejdz na swojego bloga cooo? i skasuj pare komentarzy bo ja nie chce zeby moj ex-nie ex wparowal tu i czytal o tym co mysle

    OdpowiedzUsuń
  80. no to jeszcze popraw:)

    bo tam ponizej jelol napisal swoj adres;) a moj ex-nie ex czyta mojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  81. To jak Twoi rodzice oboje pracowali i dzielili obowiązki w domu, Twój ojciec nawet często gotował i w ogóle było wszystko git, to skąd takie u Cibie nastawienie?

    OdpowiedzUsuń
  82. Tu jest następna rzecz. Jeszcze nikt nie zrozumiał mnie na tyle, żeby zrozumieć. A ja, nie rozumiałem nigdy innych. Błędne koło.

    Nie wiem skąd moje nastawienie. Pewnie, ze złości i bezsilności.

    OdpowiedzUsuń
  83. ->G, ok, skoro Twoi rodzice byli tacy, jak opisałem, to mhmm, skąd się to wzięło? "Nikt mnie nie rozumie"-eh, czego nikt nie rozumie?

    OdpowiedzUsuń
  84. no zostawić was na sekundę i juz mnie zdradzacie

    yellow FM co tu do licha ?


    gatts do licha odnosząc jej talerze daj jej duży napiwek i karteczkę z nr telefonu .
    proste .

    nic dziwnego że się nie śpieszysz do żeniaczki jak nie umiesz poderwac kelnerki

    ;-):-)

    OdpowiedzUsuń
  85. ->Cit, gdzieś Ty to wyczytała, z tym napiwkiem i numerem telefonu? On się chyba tak szybko nie zdąży uchylić, jak ona w niego czymś rzuci ;o) Ale może masz rację, nie mam pojęcia ;o)

    OdpowiedzUsuń
  86. ech skończy się na tym że laska pomyśli że on jest idiotą zacznie zamawiać po 2 pizze i 2 cole na raz bo jakby zjadł jedną całą to głupio by było zamawiać mu drugą pod jej karcącym spojrzeniem.

    hihihi

    OdpowiedzUsuń
  87. no to niech 3 razy pod rzad da jej duzy napiwek
    a otem duzy napiwej z nr tel.


    w jej rozumku nie pojawi się myśl że ze jej uwłacza a jedynie o jaki miły koles pewnie się domyślił ze zbieram na studia

    i tyle ......
    mogę mu ją poderwac hihihih

    OdpowiedzUsuń
  88. kurcze Cit ale zobacz jacy faceci sa problematyczni? jak mi sie ktos podoba i chce znac jego nr telefonu to normalnie w swiecie zagaduje- no przeciez w pysk (jak bedzie grzeczny) nie dostanie.


    a wiecie co mi sie kiedys zdarzylo, przyjachalam do pl na wakacje i ide z moja matka przez miasto i pod chodzi do mnie koles z roza mowiac mi jaka ja jestem piekna:O
    ucieklam :O bo pomyslalam ze to jakis zbok.

    OdpowiedzUsuń
  89. no wlasnie, chodz Cit poderwiemy Gattsowi kelnereczke:D

    a potem nawpieprzamy sie pizzy:D

    OdpowiedzUsuń
  90. ja bym zeczywiscie bardziej ta pizze

    bo gettsik pisał że my kobiety to tylko rozkładamy nogi .

    no a on na tym azjatyckim palu to serpentyny kręci ?

    OdpowiedzUsuń
  91. ->Gatts, uciekaj, uciekaj..., to wariatki!!!
    Ale pizzę to też bym zjadł, to idziemy zaczepiać kelnereczkę?

    OdpowiedzUsuń
  92. Stawiam ;)

    No sorry ale nie jestem masta-loverman.
    Nie podrywałem lasek bo to ona do mnie lgnęły ;)

    OdpowiedzUsuń
  93. Ja pierdyle gdzie ja wdepłem se. Normalnie paranoid. xD

    Yellow spadamy, a one niech się domyślają co ja robię ze azjatą ;)

    OdpowiedzUsuń
  94. ->Gatts, ja nie mogę, choć to boli, to mój blog ouuuuuu! A Ty słuchaj, jak to było w sumie z Twoją rodziną, bo do końca to nie opowiedziałeś. Bo ciągle się zastanawiam, mhmmm. Chociaż, Ty, jak masz szansę, to uciekaj, dopóki one Cię tutaj nie schwytają w swoje harpiowate szpony ;o) hihi (oj, za to mi się oberwie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  95. Cit a my szukamy sobie lasek do lozka hihihi:D i pokazemy im ze szybciej wyrwiemy kelnereczki niz oni:D

    OdpowiedzUsuń
  96. lgneły ? czyli rozumiem czas przeszły i teraz 3ba użyć innych walorów i jest ciężej ?

    zapędz naganiacza do budy i rusz głową


    FM idziemy na baby ?

    OdpowiedzUsuń
  97. no pokazemy im jak to sie robi:D

    OdpowiedzUsuń
  98. ->Cit, a mnie weźmiecie, starego dziada? Będę wam rowerów pilnował, wierny jak pies ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  99. Jelol jak Ty z nami pojdziesz to my tego dreptanca Ci nie odpuscimy, wiesz o tym, prawda?:D

    OdpowiedzUsuń
  100. jak znam terytorializm kobiet to jeszcze po gumki bede musiała latać Tobie i FM :P


    i sobie Domina -Dominis piereczki

    OdpowiedzUsuń
  101. -> o ile mi laski nikt z ręki nie wykopie, to mogę dreptać
    Domina, wiemy, wiemy, już nieraz wspominałaś, my jak pieski, zrobi się, ale tylko dla Ciebie, żeby się Gatts nie wystraszył ;o)

    OdpowiedzUsuń
  102. Cit jakie gumki:O


    Bozee czuje sie zdeprawowana, zdemoralizowana... ciekawe co mi sie dzis przysni:D

    OdpowiedzUsuń
  103. a co ?
    gatts to blondyn ?


    hihihihih niech lepiej zadziała z klenerką

    OdpowiedzUsuń
  104. ->fm, spokojnie, spokojnie, do włosów gumki, takie, różowe i inne ;o)

    OdpowiedzUsuń
  105. :O

    gatts od nas uciekl:D i chyba nie blondyn:D

    OdpowiedzUsuń
  106. ---> yelow zaraz uciekł po rostu poszedł wcielac rady w życie

    OdpowiedzUsuń
  107. Ja działam przynajmniej, nie to co Wy baby - ino internet w poszukiwaniu tego jedynego xD

    Ja się boję? nigdy i niczego.

    Blondyn nie. Brunet o pięknych niebieskich oczach, przeszywających na wskroś ten cały bajzel.

    OdpowiedzUsuń
  108. a co robisz Gattsie kochany?

    OdpowiedzUsuń
  109. hihihi ktoś kto az tak adoruje samego siebie i nie umie poderwać kelnerki musi być przeszywający na wskroś :)


    gatts a jakiś dystansik do siebie masz złotko ?

    OdpowiedzUsuń
  110. Zawsze :)

    Myślisz, że to co mówicie biorę do swojego złotego serduszka na poważnie? no proszę.

    Jaja se robię, i To chyba Tobie brakuje dystansu ;)

    OdpowiedzUsuń
  111. ej ej ej tylko mi bez klotni, to ma byc ladna wymiana swoich pogladow:) a tak naprawde liczymy moja psychike, wiec skupcie sie :D

    OdpowiedzUsuń
  112. leczymy... mialo byc.

    OdpowiedzUsuń
  113. FM brawo ! to teraz tam imprezujemy



    ---> gats uspokój pierożka

    OdpowiedzUsuń
  114. a jak parapetowe trza zrobic :D
    na razie same bedziemy tancowac przy rurze:D a potem dreptanca z Jelolem...albo Jelol bedzie nasza rura:D

    OdpowiedzUsuń
  115. panie Jelołysz, GDZIEŚ PAN ????

    JA GORE !!!

    GDZIEŚ PAN JEST !!!

    OdpowiedzUsuń
  116. panie Jelołysz, no pan wyprawiasz?
    no pan to jesteś teraz męski jak charlie chaplin !!!
    ja piję sobie wczoraj uodzinową 49. metaxę i co słyszę? chlipot. chlipot. "znów przez niego, wszystko mi popsuje... , zabije go!"
    ta kobieta potrzebuje teraz własnie pana, a pan co, fochy robisz????
    JA pana, Jelołysz, miałem za partnera w tej sprawie. to JA tu robię za złego! w panu ma znaleźć oparcie, i Nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  117. Ona teraz nie ma sił, żeby walczyć o pana, o urażoną męską dumę. co pan wyprawiasz????
    Ona się zwróciła do pana o pomoc, rozumisz pan, odnalazła w panu cechy, które dały jej nadzieję o walkę. nie zlewaj więc tego, panie.
    ile pan masz lat? jesteś pan na fali, masz pan nowy kapitał energii. i co chcesz go pan rozdrobnić na cycate zdziry? za pięć lat usłyszysz pan, że z takim dziadkiem wstyd wyjść. to bolesne. JA dałem sobie z tym radę, bo znam swoją wartość. ale czy panu wystarczy dystansu?
    panie Jelołysz, dostajesz pan takiego cukiereczka, rozumisz pan? kogoś, kto dla mnie jest nieosiągalny. nie znam pana, ale niech pan to doceni.

    OdpowiedzUsuń
  118. naucz pan ją dobra, a ona nauczy pana innych rzeczy.
    czeka pana 10 lat ostrego zapierdolu, ale uczyni to pana człowiekiem. da panu zapomniane uczucia, i nauczy nowych. i nie będzie miał pan czasu na pierdoły. doceni pan wypoczynek.
    będzie pan miał po co i dla kogo żyć, rozumisz pan? mnie niestety to nie jest dane.
    panie Jelołysz, JA jeszcze wstaję codziennie rano, patrzę w lustro i widzę co widzę, masakrę. po co ma się wstydzić chodzić z dziadkiem? ja to rozumiem. JA nie chcę unieszczęśliwiać tej kobiety... zrób se dziecko... i co? za pięć lat, albo dziesięć, zejdę i osierocę takiego szkraba. fajna perspektywa?
    nie znam pana, Jelołysz, ale ogarnij się pan.
    JA już tu naprawdę nie wrócę, ale wiedz pan, że JA WIEM.

    OdpowiedzUsuń
  119. zabojcza-w-uwodzeniu26 lipca 2009 22:35

    cóż za niegrzeczne rozmowy tu prowadzicie, i yellow taki ostatnio napalony jak i ja zresztą ;)

    OdpowiedzUsuń
  120. -> zabójcza to wszystko przez to lato:) hihi

    a z faceta łatwo zrobić niegrzecznego chłopca, nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
  121. odnajdźcie się, panie, i do roboty, jest tyle do zrobienia.

    OdpowiedzUsuń
  122. ano pan---? wraca jak zaraza i to z coraz to nowym obelżywym orędziem . masz 18 lat ? człowieku i nie panujesz nad emocjami ? Pryemawia pryey Ciebie zawisc . Tu nie ma koleczka zgranych chrzescijan , tylko nieidealnych ludzi ktrzy chca pogadac . Ktorych wychowali inni nieidealni ludzie . Powiedz ze nie lubisz cycatych zdzir a zgrzeszysz . Pozatym odwal sie od biednej dziewczyny , sa ludzie i radza sobie z uplywem czasu

    OdpowiedzUsuń
  123. ->Cit, mianuję Cię oficjalnie Cerebrusem tego blogu :o)

    OdpowiedzUsuń
  124. sędziłam pół dnia na szukaniu dorywczej pracy

    już czuję że będzie wesolutko
    ogłoszenia są takie że hej
    obsmiałam się jak norka

    sorki Yellow
    ale ten pan --? trochę mnie zirytował .

    OdpowiedzUsuń
  125. ->Cit, i bardzo dobrze, jak co, to będzie na Ciebie ;o) To się nazywa delegacja odpowiedzialności ;o) Co ty w sumie studiowałaś, skończyłaś to?

    OdpowiedzUsuń
  126. Ci jest mistrzynią autokreacji

    OdpowiedzUsuń
  127. Jak co, to jestem.

    OdpowiedzUsuń
  128. powiedz ze nie spisz...

    OdpowiedzUsuń
  129. Chcialam się dowiedzieć jaki nigrzeczny jestes (--> by zabójcza) ale liczba 134 mnie odstrasza :D
    A w ogóle ja nie rozumiem, z tyloma kobietami masz kontakt,wydaje się, że nie masz specjalnego problemu z tzw "podrywem" to czemu taki sam i czemu taki spragniony?

    OdpowiedzUsuń
  130. ->marelle: cicha woda brzegi rwie hihihihi

    OdpowiedzUsuń
  131. O kurka!! Tyle tych komentarzy, że nie chce sama coś pisać bo to zginie wśród tych rozmów!!! W każdym razie jestem w trakcie czytania Twojego bloga od początku :)

    OdpowiedzUsuń
  132. o Boże ! Tośmy się doigrali zainteresowania

    OdpowiedzUsuń
  133. ->Cit, nie przejmuj się, najpóźniej przy komentarzu 2354 im się odechce to czytać ;o)

    OdpowiedzUsuń
  134. Ouuuu, strasznie, najmocniej to rentgen ;o) w sumie, to była to tylko kontrolka ;o)

    OdpowiedzUsuń
  135. najbardziej to chyba kieszen, co?:)

    OdpowiedzUsuń
  136. Ten etap to za 2 miesiące może ;o)

    OdpowiedzUsuń
  137. ja byłam tak skąpa, że do dentysty jeździłam do pl:)

    OdpowiedzUsuń
  138. Też się właśnie nad tym zastanawiam. Znam dobrą w Krakowie :o)

    OdpowiedzUsuń
  139. z góry zakładasz że do kobiety pojdziesz? ladne kffiatki, a taki grze(sz)czny sie wydawal:)

    OdpowiedzUsuń
  140. Chodzi mi o dentystkę, którą znam, mam do niej nie iść, tylko dlatego, że jest dobra i ją znam?

    OdpowiedzUsuń
  141. no ok. niech Ci bedzie. ja tu doszukuje sie Bog wie czego.

    OdpowiedzUsuń
  142. Bóg to pewnie wie czego, ale Ty się tu chyba czegoś w stylu zabójczej doszukujesz (zabójcza, bez obrazy ;o)

    OdpowiedzUsuń
  143. Bo pewnie i ja i Zabojcza chętnie rzuciłybyśmy Cie w ramiona jakiejś kobiety:)

    OdpowiedzUsuń
  144. ->fm, no to pięknie, to brzmi jak "a idź ty w cholerę, niech Cie jakaś obca baba weźmie, to będzie spokój", tak, tak ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  145. no tak, zapomnialam ze mezczyzni mowia w innym jezyku.

    OdpowiedzUsuń
  146. elsiane.blog.pl29 lipca 2009 22:35

    przypomniałeś mi mój fantastyczny romans z Francuzem. takiego seksu jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  147. Podobno Francuzi sa przereklamowanie, mysle, ze nie zalezy to od narodowosci, ale, kto wie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  148. ja mylse ze to od znaku zalezy...

    zawsze najlepszy sex mialam z bykiem hihihihi:)

    OdpowiedzUsuń
  149. elsiane.blog.pl30 lipca 2009 23:01

    niby się mówi, że naród francuski najbardziej czuły i coś w tym jest ;) a odnośnie znaków zodiaku - przyznam rację co do byków.

    OdpowiedzUsuń
  150. Trudno mi na to coś powiedzieć, nie mam doświadczeń erotycznych z Francuzkami, więc wstrzymuję się od wypowiedzi ;o)

    OdpowiedzUsuń
  151. Jelol, a zapytaj tego blondyna jaki ma znak zodiaku hihihi :P

    OdpowiedzUsuń
  152. elsiane.blog.pl31 lipca 2009 00:10

    a co do Twojego komentarza u mnie - niestety, tak wygląda życie kochanki żonatego mężczyzny.

    OdpowiedzUsuń
  153. No to nie zazdroszczę ;o( Ile to już trwa?

    OdpowiedzUsuń
  154. ->f-m, mhmm, nie wiem, czy się odważę, za każdym razem się niewinnie rumienię, jak spoglądam w jego nieba błękitu kolor oczu ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  155. Jelol, w niebieski mozna sie podobno utopic:)

    OdpowiedzUsuń
  156. A żółte, to podobno wampiry ;o)

    OdpowiedzUsuń
  157. Czerwone, to przepicie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  158. elsiane.blog.pl31 lipca 2009 11:47

    rok i trzy miesiące.

    OdpowiedzUsuń
  159. Wiesz, znalem przynajmniej dwie dziewczyny, ktore tak mialy. Dokladniej, to 3, nie 4. Ale tej czwartej chyba nie mowi, ze sie z zona rozstanie.
    Ja cos takiego nazywam "narkotykiem". Nie robi Ci to dobrze, niszczy Cie na dluzsza mete, ale cignie Cie do tego, jak do heroiny. Nie rozwiazuje problemow. Ja mam NB (narkotyk-B) ale zaczalem szukac rozwiazania w samym sobie i jest mi lepiej. Wiem, ze to po prostu straszna tesknota pchala mnie w jej strone, u mnie tesknota za tym, czego nie mialem w dziecinstwie. Tej tesknoty nie wypelni sie chwilowym spotkaniem z narkotykiem. Czlowiek czuje sie potem jeszcze gorzej. Dlatego zaczalem szukac drogi, by byc szczesliwym bez tego uzalenienia, wypelnic ta pustke. I to dziala. Ciagle jeszcze jestem troche uzalezniony, ale jestem w stanie zerwac kontakt na 2 miesiace i nie chodzic po scianach. Nie musisz moze zmieniac wszystkiego od razu, ale jesli nad tym bedziesz pracowala, zrozumiesz, co sie z Toba dzieje, to po jakims czasie bedziesz silniejsza. Wtedy moze bedzie on z Toba, albo Ty po prostu bez niego, szczesliwsza :o) Tak mysle, i to mi doswiadczenie i literatura fachowa mowi. A przede wszystkim, to u mnie to dziala :o) Co mnie najbardziej przekonalo ;o)
    Im wiecej wiesz o sobie, o tym problemie, ktory masz, tym latwiej Ci bedzies sie z tym obchodzic. Krok po kroku i po kawalki. Moze da sie szybciej, powtarzam czasami, ale ja znam ta droge :o)

    OdpowiedzUsuń
  160. a co jeśli ja nie chcę się z tym pogodzić?

    OdpowiedzUsuń
  161. To znaczy, z czym pogodzic?

    OdpowiedzUsuń
  162. z moim, jak to określiłeś, problemem. już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.

    w każdym bądź razie, dzięki za te kilka słów.

    OdpowiedzUsuń
  163. Nie dałem przepędzić. Nie mam ochoty to nie piszę. Zresztą nie ma takiej osoby której mógłbym się wystraszyć, zwłaszcza anonimowej w sieci.

    Kolory? wziąłem szablon - pasuje mi motyw.

    A co z rodziną? a co ma być? sprecyzuj pytanie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!