Gdybym

Tak mi do głowy przyszło, może ze względu na ponowny kontakt z NB. Gdybym coś zrobił, coś, nie wiem co, to było by inaczej. Gdybym może był inny, bardziej zdecydowany, nie miał moich problemów, to może by mnie bardziej chciała, może by mnie kochała. I skojarzyło mi się to coś z malowaniem. Bo malowanie, to nie znajomość farb, oczywiście, nie tylko to, to też umiejętność upaćkania nimi płótno, czy czegoś w ten sposów, żeby z tego jakaś całość powstała. Pomyślałem o tym, bo wyczytałem kiedyś, że dzieci często myślą, "gdybym był inny, może lepszy, to by mnie tata, albo mama kochała. Ale nie potrafię tego, albo tego, albo to" Nie myśli się tego głośno, ale dzieci tak sobie świat wyjaśniają. I gdzieś to pozostaje. To oczywiście teoria, ale w wielu przypadkach potwierdzana, na ile się coś takiego da potwierdzić. I dlatego myślę sobie, że mogę się starać o NB, i myśleć, co mógłbym jeszcze zrobić, żeby ona mnie pokochała. Powtarzając w ten sposób mój schemat zachowania z dzieciństwa. Moja mama była słaba, tak mi się zawsze wydawało, i chciałem ją obronić przed moim ojcem. Gdyby ona zrozumiała, że może się wyzwolić, wtedy by miała więcej czasu dla mnie i siły. Mógłbym się wtedy częściej do niej przytulić i nie musiałbym uciekać przed ojcem i jej też byłoby lepiej. Dzieci często próbują "ratować" rodziców, oczekując też, że rodzice zaczną ich kochać, tak naprawdę. Dzieci, chodzi mi też o dorosłych, w których ciągle te emocje z dzieciństwa pozostają. Bo niby dlaczego miały by zniknąć. Dlaczego nie zapominamy, jak się na rowerze jeździ? Albo pływa, jak się raz tego nauczyliśmy? Dlaczego mielibyśmy na raz inne rzeczy zapomnieć? Te, które tyle lat, w naszym dzieciństwie powtarzaliśmy. Gdybym ja mógł NB (narkotyk B) pomóc, wyzwolić ją, to ona by mnie kochała.
A co to ma wspólnego z tym malowaniem. Farby, to może po prostu fakty, teorie, jakie się zna z psychologii, życia. Człowiek je próbuje poukładać, we właściwy sposób, jakby malował obraz, albo układał kawałki puzzle. Sztuka, to stworzyć z tego jakąś całość, która ma w miarę sens.

Komentarze

  1. ja tez tak myslalam. jesli chodzi o mame, jesli chodzi o Slawka. Matke zostawie w spokoju zajme sie panem S.

    sadzilam ze jak bede szczuplejsza, ladniejsza, lepsza w lozku, bezpruderyjna itp to on pokocha mnie bardziej. nie pokochal, olewa z kazdym dniem coraz bardziej.

    i wiesz ja dzis czuje ulge bo juz sie nie odzywamy do siebie ja nie pisze, on nie pisze... i mam nadzieje ze to troche czasu potrwa a wtedy juz zapomne o nim na dobre albo przynajmniej ochlodze emocje. polazilam dzis po forach psychologicznych i jest mi lepiej. poczytalam, wyciagnelam jakies tam wnioski. no i dzieki Tobie i Cit znacznie mi lepiej. Jutro zamierzam dzialac jesli chodzi o prace. i tyle, zajme sie teraz swoim rozwojem i nie bede miala czasu na glupie mysli. i nawet juz nie placze od paru h.

    OdpowiedzUsuń
  2. ->f-m, cieszy mnie to. Ja się też przy tym sporo uczę, bo czasami, żeby coś wytłumaczyć, to trzeba to samemu zrozumieć, hihi ;o) I wtedy odnajduje się zawsze coś nowego ;o) hihi I myślę, że nawet jak się podłamiesz, to zawsze chyba jesteś jeden krok dalej, niż byłaś, a może więcej kroczków, tak mi się wydaje ;o)

    OdpowiedzUsuń
  3. w swoim zyciu tak naprawde 2 razy mialam porzadny kryzys...ale dzieki temu jestem silniejsza. chyba:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ->f-m, tak się mówi :o)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie się skończyła wiosna dostałam wezwanie do Izby Skarbowej ...u lalalala



    co do farb nie 3ba umiec dziabac płótna chyba ze wybierzesz realizm

    OdpowiedzUsuń
  6. no ja wiem Jeloł, a te kroki do tylu czasem sie przydaja coby na laurach nie osiasc.

    OdpowiedzUsuń
  7. ->f-m, ano, moze, ale bardziej chodzi o to, zeby sie nie wystraszyc, jak nagle sie czerwone swiatelko zapali ;o) Moj szwagier sie nie wystraszyl i potem musial placic, bo sie za bardzo nie wystraszyl, a za nim, czy gdzies za rogiem policja stala. Czy wspomnialem, ze nie byl calkiem trzezwy, ale tez nie calkiem pijany ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. ->Cri, skarbowka tez ludzie ;o) mhmm, ale tam jeszcze nie bylem nigdy, slyszalem, ze po niektorych sluch zaginal ;o) Wiec szczescia zycze. Ja kiedys stwierdzile, ze jak sie biurokratom podkladke da, zeby nie musieli sie duzo zastanawiac, i zeby nie bylo na nich, jak jakas decyzje podejma, to tez da sie dogadac (ok, raz mi sie zdarzylo ;o)

    OdpowiedzUsuń
  9. tak, retoryczne. z jednej strony ciesze sie ze milczy, ale z drugiej zoladek podchodzi mi dzis do gardla. ale lepiej jest tak jak jest...

    OdpowiedzUsuń
  10. ->f-m, znam to, mnie sie tak czasami dzieje, a raczej bardziej dzialo, jak dostawalem maila/smsy od niektorych dziewczyn, np. od NB. Teraz tez czekam na znak od niej, to mamy "online" porwnanie, hihi ;o) Pamietam, jaki mialem stres, jak myslalem, ze NB jest w ciazy z kims innym ;o) (patrz opowiesci Cit ;o) hihi, chociaz wlosow z glowy sobie nie wyrywalem ;o) Teraz, mhmm, fakt, inaczej to troche traktuje. Tez sie zastanawiam dlaczego, niby wiem, a niby nie wiem dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
  11. tak sie zastanawiam za czym ja tak wlasciwie tesknie? przeciez my tylko rozmawialismy via gg albo smsy, spotykalismy sie raz na tydzien a potem jeszcze rzadziej. wiec do cholery za czym ja tak tesknie?

    OdpowiedzUsuń
  12. ->f-m, Mhmmm, dobre pytanie, sam je sobie tez stawialem. Czasami mnie prowadzilo do ciekawych wnioskow, a czasami do lasu na jagody ;o)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja stwierdzilem, ze napisze w nastepnej notce o "back-flash"-ach, czyli o wspomnieniach momentow czy z okresu/eydarzenia traumatycznego, ktore powracaja, wywolywane nawet przez tylko podobne bodzce. Problem oczywiscie z tym, ze takie uczucia, z przeszlosci, latwo pomylic z tymi terazniejszymi, a moga one byc bardzo silne. Z drugiej strony ludzie jednak wierza w zmiany, ile razy mowi sie "musze sie od tego odzwyczaic" ;o) np. od gwizdania jak sie widzi ladna dziewczyne na ulicy ;o)

    OdpowiedzUsuń
  14. musiałam pożyć już wróciłam .

    --> fm ja lubiłam zajęcia w prosektorium :P wszyscy zawsze byli głodni bo tam zimno i po południu . Naukowcy tak mają hihi


    ---> yeloł co mam Ci napisać zła nie jestem , ale trochę mnie zasmuciłeś .


    ----> wszyscy hihi własnie oddzwonił kolo z izby skarbowej że straż miejska zgarnęła mnie 3 lata temu na plazy za picie piwa w m-cu publicznym . A ja juz rózaniec zaczełam .

    50 zł 43 gr

    Muszę coś zjeść o jeny

    OdpowiedzUsuń
  15. ->Cit, czym Cie zasmucilem?

    OdpowiedzUsuń
  16. zastanawiam się po co mnie podpuszczasz skoro tego nie lubię ? miało by to sens przyznaję gdybym miała urodziqwy ryj i mogła z waporami się dąsać ale tak ?

    no nie jest to zbrodnia :P więc wybaczam hmmmm

    OdpowiedzUsuń
  17. ->Cit, ja Cie nie podpuszczam w sensie podpuszczania, tylko po czesci reaguje na Twoje murki, tak mi sie wydaje. Jak mi piszesz, ze najwazniejsi sa inni, mhmm, to dlaczego mam sie wogole zastanawiac, czy mam Cie podpuszczac, czy nie, skoro Ty i tak sie nie liczysz? Tak na zdrowy rozum ;o)

    OdpowiedzUsuń
  18. wiecie ja też wam muszę podziękować , może nie za rady czy coś

    ale trochę uleczyliscie moją aspołeczną naturę

    Yelloł i FM

    OdpowiedzUsuń
  19. --> Cit no jak mogłaś? wstydź się kobieto, wstydź;))
    a co do prosektorium i ja lubiłam tam zajęcia- mimo wszystko.

    No i się nie odzywa drań jeden no:( jak ja do niego napisze smsa to mu nawrzucam- ale to mija się z celem. I tak wiem ze nie będzie miedzy nami ok. Bo on tego nie chce.

    dziś zaczynam oczyszczanie, mam pusta lodówkę wiec mam warunki do tego, a tyłka do sklepu mi się ruszyć nie chce.

    OdpowiedzUsuń
  20. ->Cit, mnie tez milo z Wami (wot i mamy kolko wzajemnej adoracji ;o) Akurat mam maila od CA (cannabis A) i sie zaczynam przejmowac, co napisala ;o) Ale to moze wcale nie do mnie, ale do calej naszej grupy (bo jestem w rodzielaczu grupy sportowej ;o) Mhmmm, eh, te emocje ;o)

    OdpowiedzUsuń
  21. owszem mam murki , nawet mury
    system zbrojeń komponowany przez lata
    a także luki w postrzeganiu .

    Pamiętam że Lit. mi kiedyś powiedział że nigdy nie będę szczęśliwa , niezależnie od tego co zrobię . poczuję jak się zachowam i jaka będę dla ludzi . Żebym miała tego świadomość . Był taki okres czasu po 100 jego odrzuceniach i 200 przyciągnięciach że myślałam że tego nie zniosę , z tych wspólnie spędzonych lat -te słowa pamiętam najlepiej . Bardzo źle reaguję na na pozorną aprobatę . ech takie tam , az mi się głupio zrobiło ze to napisałam

    OdpowiedzUsuń
  22. ->f-m, czy ja tylko mam takie wrazenie, czy lubisz sobie utrudniac zycie? O ile Ci "oczyszczanie" nie daje duzo energii, ktorej i tak masz teraz deficyt, bo walczysz, zeby do Niego nie napisac, to po co sie jeszcze dodatkowo oslabiac? To jak rzucac palenie, nie jesc na raz slodyczy i chodzic codziennie biegac o 5-tej rano, czego sie nigdy nie dalo rady normalnie, jak komus dobrze bylo. Chyba, ze mi sie cos kreci ;o)

    OdpowiedzUsuń
  23. co napisała ? :) coś fajnego ? nie chcesz jej zaprosić na kawę ?a albo do ciemnego kina ?



    ---> FM jedz tylko rano wtedy enzymy które pojawiły się w Twoim żoładku przez noc nie zjedzą go
    (nie powstaną nadżerki )


    no to było najdroższe piwo 50 40 gr . jakie piłam w życiu . Bardzo Duża Warka buhahahaha
    niecierpie piwa

    OdpowiedzUsuń
  24. ->Cit, a kto to Lit.? tez by sie jakas legenda powoli przydala ;o) To on z Delphi byl, czyli jakis inny ten no Orakel? Ale Pythia, to byla kobieta? Skad on to wiedzial? Oj, ale pytan ;o)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lit - główny

    T. - coś jak u Ciebie CA ,słabsze uzależnienie

    Jam. - ojciec młodego

    Cezar - nie doszły mąż .

    OdpowiedzUsuń
  26. bo ja jestem problematyczna z natury w koncu koziorozec...

    oczyszczanie tylko 3 dni i wierz mi Jelol ze daje niezlego powera (herbatka zielona-czerwona na przemian)

    OdpowiedzUsuń
  27. hmm nie wiem skąd wiedział
    ale może znał mnie i miał prawo to powiedzieć .


    Czasem mam wrażenie że to była walka siłowa . Jakby próbował okiełznać moją naturę . Ja troszkę próbowałam go przysposobić .


    Jak kiedyś próbowalismy o tym gadać to mi powiedział że byśmy się pozabijali zresztą nie mogę nie oddać mu racji .
    Im bardziej staraliśmy się być poprawni i własciwi . wg norm poradnikowych tym bardziej zaczynalismy się nienawidzić . ech ....

    OdpowiedzUsuń
  28. chciałabym zauważyć ze mimo mojej wrodzonej inteligencji i elokwencji nijak Was rozumiem. wiec posiedzę cichutko i poczytam

    OdpowiedzUsuń
  29. CA (cannabis A) chce sie spotkac pogadac, tak sobie, ma chlopaka. Ale sie dosyc czesto wspinalismy razem. Ona twierdzi, ze pare rzeczy, ktore mowie o niej, dosyc dobrze do niej pasuje. Tym bardziej, ze dalem jej Shiatsu pare razy ;o)
    ->Cit, no tak, to jak gra w szachy z Toba. Ci z Delphi to wachali cos i dochodzili do takich wnioskow jak Lit. A facet moze po prostu walczyl. Pewni, ze zaczeliscie sie nienawidziec (skoro tak mowisz), bo sobie bol zadawaliscie a byliscie od siebie uzaleznieni, czyli nie mogliscie odejsc (oj, to juz z ksiazki, mam tu ja otwarta, strona 154 ;o)(zartuje ;o)

    OdpowiedzUsuń
  30. o połowie nie pisałam ..;-)

    może kiedys

    OdpowiedzUsuń
  31. ->f-m, chodzi o to, ze mhmm, umiesz grac w szachy? Pewnie, ze takie oczyszczanie daje kopa, kofeina na pusty zoladek, wow, ale pewnie ulatwia spojrzenie z innej strony, jak medytacja :o)

    OdpowiedzUsuń
  32. ->Cit, i znowu taka podkladka, i potem sie dziwisz, przeciez sama napisalas "nie mam tajemnic przed światem :)"
    hihi

    OdpowiedzUsuń
  33. umisz i co z tego?

    OdpowiedzUsuń
  34. gra w szachy ze mną ? wyjaśnisz jakoś prościej bo ja tylko dziewczątko ze wsi (gdańsk i nie, nie pomyliłam się )


    co do CA może ona boi się przyznać że coś do Ciebie ma więcej niz tylko pogawędka o niej ...

    OdpowiedzUsuń
  35. ->f-m, no to masz jakies szanse zalapac, co Cit pisze, inaczej, to bym Ci powiedzial "daj sie spokoj" ;o) A tak, to masz juz strategiczne przygotowanie do gry na wyzszym poziomie ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  36. Z CA to mam kontakt raz na miesiac, ale czasami nam sie fajnie gada. Ona ma chlopaka w innym kraju i planuje przeniesienie sie tam. W sumie, juz tam mieszkala jakis czas.

    OdpowiedzUsuń
  37. no nie wiem
    skarbówka osłabiłą na dziś moją zdolność spójnego pisania

    o co kaman z szachami
    mój syn lubi :))

    OdpowiedzUsuń
  38. musze mieć nastrój by opisywać moją nieodpowiedzialnosć :P czyli Jam. i Cezar hihihih

    OdpowiedzUsuń
  39. bo Jeloł nie chciał mi wprost powiedzieć ze jestem za głupia by Was zrozumieć hihihi:D

    a nie chciałbyś z CA nawiązać bliższej znajomości...w koncu chłop kilkaset kilometów od niej;>

    OdpowiedzUsuń
  40. ->Cit, bo przez te Twoje murki, nie da sie pewnych spraw z Toba normalnie poruszyc, trzeba Cie strategicznie podchodzic, mimo, ze, jak cytuje Ciebie po raz drugi, pierwszy raz zignorowalas:
    ""nie mam tajemnic przed światem :)" Ty to napisalas, nie ja ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  41. ->f-m, A pewnie, ze bym chcial :o) Jezu, przeciez Ci wlasnie napisalem, ze masz szanse, zeby zrozumiec, ale to kosztuje troche namyslunku, Ciebie moze mniej, niz mnie, bo Ty jestes z tego samego gatunku, to jest wolisz facetow (a mnie tego zabraniasz, bouuuuu ;o(

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeloł skoro do facetów Cię tak ciągnie to feel free:)

    ejj no to zrób coś z laską, wiersze zacznij pisać czy cóś, kwiaty poślij... zrób coś uroczego... jeśli Ci zależy nie powinno być problemu- chyba, że boisz się odrzucenia, no to wtedy inna bajka. Ja wiem,że bardzo długo nikim się nie zainteresuję właśnie przez odrzucenia jakim obdarzył mnie pan eS.

    OdpowiedzUsuń
  43. czyli co ?
    kłamię sama sobie ? to by była jakaś myśl , nie dopuszczac do siebie najprostszych logicznych wniosków .

    tylko analiza odpowiada na 30 proc. pytań . Odruchy niekompatybilne do uczuć to juz trudne . Tzn błąd powiela się od początku . Na koniec wyjaśnienie nic nie bo początkowa pomyłka stała się mutacją i doprowadziła do takiej eksploatacji relacji że pies prawie padł . Teraz rozchodzimy się odbudować środki kazdy do inszej budy .









    ałuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

    OdpowiedzUsuń
  44. ->f-m, pomoz, bo ja sie zgubilem, to z psami, to zrozumialem, wiec dla towarzystwa: wouuuuuuuuuuuu

    OdpowiedzUsuń
  45. buhahhahahaha
    także siedzę sobie w swojej budzi i mysle co on robi w swojej


    nie chcę zeby sie meczył
    ale mi go brak ..
    tego ....
    kundla :PP

    OdpowiedzUsuń
  46. ->Cit, niekoniecznie klamac, ale unikac pewnych mysli.
    Cytat:
    "Strategie unikające – unikanie poznawcze, akceptacja i rezygnacja, zastępcze wzmocnienia, rozładowanie emocjonalne – są ukierunkowane na poradzenie sobie z emocjami, stanowią poznawcze lub behawioralne próby uniknięcia myślenia o czynniku stresującym i jego konsekwencjach."

    OdpowiedzUsuń
  47. ->Cit, Lit, to ten ktory o pizzerie ostatnio pytal? Czy kto to?

    OdpowiedzUsuń
  48. no ale chyba unikanie tych strategii to chyba używanie narzedzi w które naura zaopatrzyła mój mozg - to chyba raczej naturalne .

    OdpowiedzUsuń
  49. nie to nie ten .

    Literka :) to inna bajka . to się wlecze lat 8 ? moze 9
    napiszę jakąs noteczkę czy coś ale pod wieczór

    nie wiem czemu przyszło mi do głowy ze bedziecie wiecdziec o co chodzi .

    kółko telepatów
    :P

    tak tak FM
    Ty też :)

    OdpowiedzUsuń
  50. ->f-m, przypadkowo znalazlem:
    http://danielzyzniewski.bloog.pl/id,3869585,title,Unikajacy-bliskosci-skutecznie-unikaja,index.html?ticaid=6870a
    Oni tam nie wchodza tak gleboko, ale bardziej praktycznie ;o)
    ->Cit, mnie interesuje, jak sie czegos takiego nauczylas, tego "unikania", bo srubki takiej nie ma (jej, juz nie chce z tymi srubkami w mozgu ;o( musze cos innego wymyslic ;o)

    OdpowiedzUsuń
  51. pojęcia nie mam jak .
    to się może wiązac z tym że u mnie żal ból i lęk przychodzi z kilkumiesięcznym opóxnieniem ? a później trochę go poklepię ugłaskam myslami i dalej to juz myslę że jest nie powazny ten żal po takim czasie . ?

    OdpowiedzUsuń
  52. a ja sie pochwale ze znalazlam jakiegos kretyna ktory chce placic za moja prace < jupa jupa > tylko fchuj daleko ode mnie ale na szczescie nie ma to jak internet.

    OdpowiedzUsuń
  53. Jeloł przeczytałam to co było tam napisane na tym blogu, no ja wiem ze powinnam olac faceta, rozum mowi olej, zostaw a serce co innego. jak nie bedzie sie do mnie odzywac... tooo bedzie mi latwiej, emocje opadna ja znowu rzuce sie w wir pracy i bedzie ok.


    dziekuje Cit, choc cieszyc bede sie jak dostane zlotowki na konto.

    OdpowiedzUsuń
  54. ''Mężczyźni to leniuszki. Wbrew temu, co wmawiały ci przedszkolanki, czytające przed leżakowaniem bajkę o Śpiącej Królewnie albo księżniczce zamkniętej w wieży, żaden normalny facet nie będzie forsował żywopłotu z ostrokrzewu dla jakiejś lali. Dobra – myślisz – założę koszulkę z napisem „Jestem wolna” i z głowy. O nie! Aż tak prosto i łatwo być nie może. Powinnaś zakomunikować: „Jestem wolna, czekam na ciebie, bo jesteś bogiem seksu” – ale za pomocą ciała. Jak? Oto ściągawka: wciągnij brzuch, zepnij pośladki, wypnij piersi i przedefiluj wolnym krokiem obok upatrzonej ofiary, rzucając jej powłóczyste spojrzenie (ogromnie w tym pomagają sztuczne rzęsy – do kupienia w każdej drogerii). „Złap” go wzrokiem, niech wasze spojrzenia zetkną się, a wtedy leciutko unieś do góry kąciki warg i brwi – przetrenuj to wcześniej przed lustrem. Masz wyglądać naturalnie, a nie jak Joker z serii o Batmanie. A potem oddal się. On podąży za tobą, zapewne sam zacznie rozmowę. Jeśli jest oporny i nie odezwie się pierwszy, cóż, trud nawiązania pierwszej rozmowy będziesz musiała wziąć na siebie. Gdy już zaczniecie gawędzić, po kilku minutach, wykorzystując sytuację (np. napierający na plecy tłum, jeśli rzecz dzieje się w miejscu publicznym) zrób szybki krok w jego stronę – i momentalnie wróć na poprzednią pozycję, uśmiechając się zalotnie. Psychologowie ten manewr nazywają znakiem zbliżenia. Kobieta sygnalizuje w ten sposób mężczyźnie, że pragnie, by ich znajomość się zacieśniła. Mężczyzna podświadomie rozumie ten znak, on robi z kolei krok do przodu i zostaje w tym miejscu – czyli bardzo blisko ciebie. Teraz pozostaje czekać, aż zaczną działać na niego twoje feromony, ewentualnie perfumy. Jeśli po kwadransie on nie leży na ziemi, kompletnie rozbrojony twoim czarem i wdziękiem – patrz tekstu część trzecia. ''



    ale usmiałam się jak łysa norka buhahahahahahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  55. ide trenowac przed lustrem unoszenie brwi...zaraz ja juz to umiem:D i siedze w domu z 2 kotami...no kto by sie spodziewal:D

    gdzies to kobieto znalazla? z jakiegos bravo girl czy cóś?:))

    OdpowiedzUsuń
  56. ->f-m, tez gratuluje!!! Dlatego wydaje mi sie, ze jak sie czlowiek czegos o sobie dowie, to latwiej mu pewne decyzje podejmowac, byc z kims, warto walczyc, itp ;o) eee, akurat po obiedzie jestem, tak, ze tak sobie pisze, plote, w jezyku potocznym, bo tez cos chce napisac ;o)
    ->Cit, Jeee, to mi sie tez podoba, to trzeba by wszedzie opublikowac. Wtedy jako facet musze tylko zagadac, znalezc miejsce z tlumem (np. kolejka), albo ona to znajdzie, i potem jeden krok zrobic, jeeeee, wouuuu, hurrraaa ;o)

    OdpowiedzUsuń
  57. ->Cit, ta, emocje, mozna je przyklepac, ale w zaleznoscie pewnie jak gleboko siedza, tak moze czasami wylaza, jak kret ;o) hihi Zastanawiam sie po prostu skad Ci sie pewne rzeczy wziely. To, ze tak niewiele jestes warta, w sensie, mhmm, w pewnym sensie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  58. Jeloł takie niedyskretne pytanie, co zrobic zeby faceta owinac w okol palca? czy Was facetow tez szlag trafia jak laska sie nie odzywa?

    najgorsze jest to ze ja wiem co dla nas (dla mnie i dla niego) jest najlepsze:D tylko jest upartym oslem. mam ochote do niego napisac, ale jak napisze to kolejne smsy beda juz tylko bluzgi bo on odpisze cos co mi w piety wejdzie. agrrr i mi tu o zarciu nie pisac, plis

    OdpowiedzUsuń
  59. ogólnie chyba nie do końca tak myślę .
    a Literce na wiele pozwoliłam bo bezgranicznie mu ufałam.
    zresztą jak ktoś jest miękki jak masło z natury
    to musi się bronic .
    a jak ktoś jest miękki wobec kogoś (uczucie ) to wystawianie się na ciosy to beznadziejna lekkomyślność
    no ale gdzies te złe złowa czy zachowania wchodzą .w pułap lezakowania podczas gdy ukochana osobas nadal pozostaje święta i bez skazy

    OdpowiedzUsuń
  60. ->f-m, myslalem, ze masz takiego kopa, ze nawet pisanie o xxx Ci nie przeszkadza. Z punktu widzenia energetycznego, to dziwne, jaki Ty sobie balans ustalasz ;o) A co bys mu chciala powiedziec?
    To co jest "najlepsze" dla "Was"?
    ->Cit, jak ktos jest miekki, nie znaczy, ze nie jest elastyczny, a jak jest elastyczny, to moze teoretycznie z tego korzystac. "Jak zdzblo trzciny na wietrze, ktore sie ugina, ale ni zlamie".
    Ale do tego trzeba miec korzenie, moze brakuje Ci korzeni? Tak mi to teraz do glowy przyszlo.

    OdpowiedzUsuń
  61. ->Cit, tak wyrwane z kontekstu, ale dlaczego "Pamiętam że Lit. mi kiedyś powiedział że nigdy nie będę szczęśliwa , niezależnie od tego co zrobię . poczuję jak się zachowam i jaka będę dla ludzi . Żebym miała tego świadomość ."
    Dlaczego nigdy nie masz byc szczesliwa? Z nim? Bez niego? ;o) On Cie kocha? Od razu mi sie jedna M-zia przypomniala, ktora swojego pieska kochala, ale nikt oprocz niej tak nie uwazal, M-zia miala za to slicznie poukladane ubranka w szafce i byla uch i ach, i delikatna. A nam bylo szkoda tego niedozywionego psiuchy ;o( wouuuuuuu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  62. Jelol ja mam tak zrujnowana psychike (dziecinstwo, rodzice, smierc babci, 3 lata toksycznego zwiazku...) jestem zmeczona juz tym wszystkim.

    a co chcialabym mu napisac? ze tesknie, po prostu, ale ja wiem co on odpisze (ze klamie, ze tylko sie nim bawie- on naprawde boi sie bliskosci ale z drugiej strony jak jestem za daleko od niego to sa cyrki)

    eh eh przespac bym chciala pare dni.

    OdpowiedzUsuń
  63. to mnie zaskoczyłeś , o jakich korzeniach mowa ? Rodzina ? rodzinę miałam bajeczną akurat ,świetne wzorce . Ludzi którzy obdarzami uczuciami i fajne męskie autorytety hihih

    chyba że o inne korzenie Ci chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Akurat mi DzN w mailu milego weekendu zyczyla, bestia ;o)

    OdpowiedzUsuń
  65. jestem m-zią cczy pieskiem :) ? hihi

    OdpowiedzUsuń
  66. juz chyba kumam . jestem psiakiem m-izi idealnej to by się zgadzało trochę z jego perfekcjonimem (LIT)

    OdpowiedzUsuń
  67. Cit na moj chlopski rozum to jestes pieskiem:)

    no to Jelołek cieszy się i skacze z radości że DzN mu życzy dobrze? w sensie że łikend miły:)

    OdpowiedzUsuń
  68. tak sie zastanawiam jak w ogole ktokolwiek moze oceniac/przepowiadac przyszlosc ze ktos nie bedzie szczesliwy? toc to egoizmem i proznoscia traci

    nasze zycie w glownej mierze zalezy od nas (no i od zdarzen losowych, przypadkow) ale jak to Jeloł ciągle powtarza można pracować nad sobą czyli można być szczęsliwym bez wzgledu na to czy jakas wyrocznia (czytaj LIT) powie ci ze nigdy nie bedziesz szczesliwy/szczesliwa.

    OdpowiedzUsuń
  69. yeloł Ty musisz coś zrobić z sprawie szeksu bo białko w mózgu ci się zetnie

    OdpowiedzUsuń
  70. ->f-m, Ty, wiesz co, ja Ci nie chce nic radzic, ale nie dosc, ze masz na glowie problem, to sobie jeszcze glodowke robisz, zamias jak kazda normalna baba kupic sobie kubel lodow, czy innej czekolady i dokitowac sie serotonina czy inna dopamina zdobyta w ten sposob ;o) Ja, to nie jem lodow, mam snickery i inne ;o) A jak Ci sie wyda, ze jeste potem gruba, to wsiadz na rower i popedaluj, albo idz poplywac, czy cos. Napisz mu moze list, albo jakiegos dluzszego maila. Ja sie tak z NB dlugo "meczylem", probowalem jej pewne rzeczy wytlumaczyc, duzo zrozumiala, ale. Jak Ci sie chce, to poszukaj metod, jak mogla bys cos zmienic, mozesz probowac z nim rozmawiac, probowac uswiadamiac go, nauczysz sie przy tym czegos. Najwiecej pewnie o sobie samej ;o) Nie musisz siedziec i miec uczucie, ze nic nie robisz, a tyle bys mogla (patrz moze dziecinstwo). Rob co Ci sie podoba, probuj, albo nie. Mozesz pojechac do niego, pogadac z nim, jak Cit mowi, rozbic mu pare talerzy. Pomaga pisanie o swoich problemach, jako terapia, mozesz do mnie i do Cit napisac, czy do kogos innego, nawet mailem. Jest wiele mozliwosci. Mnie sie wydaje, ze wazne jest, zebys wiedziala, ze nie jestes tak naprawde bezradna. Ze boli, ale tak bywa, to Cie nie zje. Poboli i przestanie. Cokolwiek nie zrobisz, to wiesz juz wiecej niz wczoraj, i tydzien temu. Jesli zrobisz krok do tylu, to zrobisz go, ale jesli wierzysz, ze nie zrobisz tych do przodu, to sobie to zapisz, na kawalku papieru. Ja sobie pare rzeczy kiedys zapisalem, ktore uwazalem za wazne, nauczylem sie ich na pamiec i sobie je powtarzalem. Na przyklad to, ze nie jest sie bezradnym. Musial bym to znowu znalezc. Tom sie jak zwykle rozpisal ;o)
    ->Cit, do Ciebie zaraz wroce (to brzmi jak grozba, wiec sie boj ;o)

    OdpowiedzUsuń
  71. bo tak sobie pomyślałam że ( nie wiem czy FM podziela moje zdanie ) Że Yellow powinien sobie znaleźdź kochankę .

    OdpowiedzUsuń
  72. No przeciez szukam kochanki!!!! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  73. I juz mi sie pewnie dawno scielo, nie widzicie, co pisze?? Ide dzisiaj na jakis wernisaz kumpelki, moze tam cos bedzie ;o) Jak taki tekst kiedys przyjdzie "aaaaaa", na ten przyklad, to mam juz tak zlasowany mozg, ze nic innego nie jestem w stanie napisac ;o)
    A, strasznie mi sie spodobala notka od DzN, tym bardziej, ze ma niezla aparycje, wouuuuuuu

    OdpowiedzUsuń
  74. wpieprzam bigos wlasnie:)

    wiesz co no moge i mu napisac maila dlugiego... bardzo dlugiego, ale ja cholera boje sie ze on nic nie zrozumie i odpisze jednym zdaniem, albo w ogle nie odpisze. on nie zdaje sobie chyba sprawy z powagi sytuacji i to co zrobil z moim mozgiem.


    -->Cit- no jestem za:D powinnien, ulzyloby mu jakos:D

    OdpowiedzUsuń
  75. Jeloł to my nic nie wiedziałyśmy...mydlisz nam oczy jakimś blondynem:D

    OdpowiedzUsuń
  76. wiem co zrobie, to masochizm ale przeczekam do nastepnego piatku, nie bede sie odzywac poczekam na rozwoj sytuacji- bo ja bym chciala zeby on tez pokazal ze mu zalezy...i wtedy napisze. albo i nie.

    OdpowiedzUsuń
  77. ->f-m, dlaczego masochizm? Decyzja jak kazda inna, widac tak Ci pasuje :o) A w miedzyczasie mozesz sobie poczytac o tym, z czym walczysz, albo o co walczysz ;o)

    OdpowiedzUsuń
  78. notka od DzN ?
    która notka hę ?

    OdpowiedzUsuń
  79. ->Cit, nie myslalem o piesku, tak mi sie skojarzylo, ale, moze mi sie dobrze skojarzylo, nie znam Waszej relacji. Moze facet chcial Cie sprowokowac, no idea. A moze zamanipulowac, moze nie wiedzial co mowi. Ale ciekawe, skad Ci sie to wzielo, to niskie poczucie wlasnej wartosci? Bo tak to odczuwam, ale naprawde, moge sie mylic.

    OdpowiedzUsuń
  80. ->Cit, DzN mi maila napisala dzisiaj, jaka notka, gubie sie, gubie sie, musze sobie glowe zimna woda polac "aaaaaa..." ;o)

    OdpowiedzUsuń
  81. no-idea dlaczego
    a co do Literki , cóż był trudny nie da się ukryć

    wątpię by mnie kochał
    bycie lustrem to kara

    OdpowiedzUsuń
  82. "A, strasznie mi sie spodobala notka od DzN, tym bardziej, ze ma niezla aparycje, wouuuuuuu "

    OdpowiedzUsuń
  83. co w nim naskrobała ? coś sensownego chociaz ?

    OdpowiedzUsuń
  84. Zyczyla mi milego weekendu, nazywajac mnie drogi Y. Niech sie wypcha.
    ->f-m, ale ten Twoj nie jest agresywny w stosunku do Ciebie, to znaczy reki pewnie na Ciebie nigdy nie podniosl, ani tez nie popija za czesto. To tak, dla unikniecia nieporozumien ;o)

    OdpowiedzUsuń
  85. :O :O :O :O :o :o :o

    gdyby podniosl na mnie reke zrobilby tylko raz.

    on jest taka kizia mizia do tulenia choc przytulac to ja go musialam nauczyc, tak od siebie przytulil mnie chyba po pol roku.
    jest wrazliwym facetem, placze na filmach, przy muzyce... ale jest zajebiscie zamkniety, na uczucia, na mnie. i tu jest problem. a ja nie mam sily leczyc jego schiz.

    OdpowiedzUsuń
  86. drogi yellow nieh się wypcha dziewoja
    czy ona choc przypuszcza że przez nią po ścianach łazisz?


    -->fm zrób coś czego się nie spodziewa, nic nie stracisz a poczujesz się lepiej


    co więcej na naszej paraboli znajdowaliśmy się po stronie nienawiśći do góry do góry do góry i jak juz emocje były pokopane , a ja słaba on wyczerpany zjawiał się krótki moment miłości ,ciepła i spokoju .


    patologiczna relacja .

    OdpowiedzUsuń
  87. Cit, taaa rzuce sie w ramiona innego tego na pewno sie nie spodziewa.

    OdpowiedzUsuń
  88. ->Cit, to moze on to powodowal? Jak Ty taka ulegla? By the way, i tak mi cos tu nie gra z rodzina, jak wszyscy tacy fajni i mili, ojciec robil dwa doktoraty, mama z Toba w domu, to co nie gra? Dlaczego sobie takiego Lit znalazlas?
    Za DzN nie chodze po scianach :o) W tym momencie, to chyba za zadna nie chodze po scianach. Mhmmm, cos nie tak robie, ze nie mam kochanki ;o)
    ->f-m, zebys potem mogla na siebie cala wine zwalic? "Bo gdybym ja tego nie zrobila, to on bylby ze mna, bo juz prawie tak blisko bylo"?

    OdpowiedzUsuń
  89. "->f-m, zebys potem mogla na siebie cala wine zwalic? "Bo gdybym ja tego nie zrobila, to on bylby ze mna, bo juz prawie tak blisko bylo"?"

    a to sie ma do rzucania w ramiona innego czy brak sil na walke z jego bezuczuciowością?

    OdpowiedzUsuń
  90. ->f-m, To sie ma do rzucania sie w ramiona. Ciekawe, jak by zareagowal. Ale tak na zdrowy rozum, znasz analize transakcyjna? "dziecko, rodzic, dorosly" np. pierwszy lepszy link:
    http://www.pozaschematy.pl/2008/08/05/dziecko-rodzic-dorosly-czyli-postacie-w-naszej-glowie/
    Twoje, a to ja sie rzuce w ramiona innego, zobaczymy co zrobi. Mhmm, ciekawe jaka to rola. Trudno wyczuc. Robisz mu na zlosc, zeby sobie ulzyc. Jesli to robisz jako dorosla, i spodziewasz sie z tego konkretnych pozytywnych efektow, to jest, ze Ci troch ulzy, albo, ze on sie zmieni (?) to ok ;o) Ale sama pewnie najlepiej wiesz w tym przypadku, tak mi sie wydaje :o)

    OdpowiedzUsuń
  91. Jak tam napisano:
    "Często najskuteczniejszym sposobem na wyjście z gry jest nazwanie tego, co się dzieje i wyjście na tzw. metapoziom komunikacji." Czyli jak sie dwie osoby spotkaja i porozmawiaja na tym samym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  92. uwierz mi że akurat od swoich rodziców bym się odczepiła. A jesli mi powiesz ze nie mozna sie zajmowac dziecmi i byc super tatą to przyznam ci rację . Nój tata zabierał mnie wszedzie ,mama tez :) strach pomyslec jak mieli dla siebie mało czasu . Wszystko się mści mój tata dostał wylewu jak miał 40 lat . Moja mama potem postawiła go na nogi . od nowa . Mieli tylko 14 lat szczęścia a potem pod górę co nie oznacza że z ich metodami wychowawczymi jest coś nie tak

    OdpowiedzUsuń
  93. meta poziom szalenie zbliża ale nie zawsze wystarcza . Co wiecej pozwala stworzyc zależność która trudno potem pokawałkowac bo przeciez porozumiewamy się na TYM pułapie i powinno byćc dobrze.


    Ja nie jestem uległa w żaden sposób. Nie pozuję na ofiarę cczasami jak jestem zakochana to czuję się bezbronna ale jak ktoś mnie gryzie to walcze.

    OdpowiedzUsuń
  94. ->Cit, dlatego mowie, z Toba, to jak gra w szachy ;o) Cos jest nie tak, ale wszystko jest w porzadku, mimo, ze cos jest nie tak ;o) Wiec co?

    OdpowiedzUsuń
  95. ja wiem że zawiniła tamta relacja ,tylko to było zbyt frapującce fascynujace zebym chciała się wycofac .przepchnełam to przez milion etapów . mielismy nawet 3 lata przerwy . ktora na nic się zdała bo jak wrócił do polski to pierwsze co zrobił poszukał mnie . i jakbym znów zaczeła oddychać .
    Dla mnie to niebezpieczne .
    Po prostu się tego boję .

    OdpowiedzUsuń
  96. ->Cit,
    "Nój tata zabierał mnie wszedzie ,mama tez :) strach pomyslec jak mieli dla siebie mało czasu . Wszystko się mści mój tata dostał wylewu jak miał 40 lat"
    Co sie msci? Wylew przez stres, czy cos genetycznego?

    OdpowiedzUsuń
  97. ->Dlaczego mieli tak malo czasu, co robili ich rodzice, juz tak z ciekawosci, po ciosie, jacy byli ich rodzice ;o)

    OdpowiedzUsuń
  98. ech yelow błagam
    2ka dzieci 3 etaty nie masz czasu na patologię mój drogi .
    wylew krwi do mózgu

    OdpowiedzUsuń
  99. ->Cit, kto mowi o patologii? Po prostu sie pytam ;o) No widzisz, wcale Cie nie trzeba podpuszczac, zeby bylo, ze sie czepiam ;P

    OdpowiedzUsuń
  100. No tak, ale co bylo powodem tego wylewu, juz teraz bez obrazy, normalnie, fachowo, jak mozesz o tym mowic.

    OdpowiedzUsuń
  101. ->Cit, tak sie pytam, bo nie odpowiedzialas na to "czepianie sie":
    "Nój tata zabierał mnie wszedzie ,mama tez :) strach pomyslec jak mieli dla siebie mało czasu . Wszystko się mści mój tata dostał wylewu jak miał 40 lat"
    Co sie msci?
    Po drugie, to nie trzeba patologii. Kwestia jest tego, czy chce sie cos zrozumiec, czy nie. Jesli nie, to nie szuka sie wyjasnien, ale prowadzi chyba gre "Ty nie masz racji" ;o) nie podajac wlasnej hipotezy ;o)

    OdpowiedzUsuń
  102. przeczytalam, przemyslalam...wyglada na to ze ja jestem mieszanka rodzica nadopiekunczego a on dzieckiem zbuntowanym.

    ja nie umiem rzucac sie w czyjes ramiona i nie czuc tego (na zlosc mamie odmroze sobie uszy) moge go oklamac? w sumie to jestem juz tak bardzo tym wszystkim zmeczona ze odpuszczam, przynajmniej na pare h mam nadzieje ze zmieni sie to na pare dni/ tygodni.

    a poza tym wszystkim to czuje ze chora bede:(

    OdpowiedzUsuń
  103. ->f-m, jak odpuszczasz, to odpuszczasz, jak w tym o Kung-Fu, nie ma chyba co trenować 12 godzin dziennie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  104. i nawet go odblokowalam nie mam ochote bawic sie w ta dziecinade

    OdpowiedzUsuń
  105. ->f-m, to jak, on mieszka 3 kilometry dalej i nie moze wpasc pogadać, czy coś jak normalny człowiek? Ale On nie ma hasła do Twojego blogu? Czy chcesz, żeby czytał co piszesz?

    OdpowiedzUsuń
  106. wiesz co? wisi mi juz wszytsko, najwyrazniej nie, najwyrazniej przez cale zycie to kobiety o niego zabiegaly, nigdy nie zdobyl sie na szczera rozmowe ze mna...

    czuje sie emocjonalnie zeszmacona:| nie rozumiem po co 43 letni mezczyzna obiecuje kobiecie normalny dom, dzieci, rodzine...

    ale tak jak tu w wirtualnym swiecie mamy do czynienia z wariatami mysle ze w realnym swiecie jest tym bardziej prawdopodobne zeby znalezc emocjonalnego popapranca.

    a bloga nich sobie czyta- i tak nic nie zrozumie.

    OdpowiedzUsuń
  107. ->f-m, czy jesteś przy czerwonym winie, czy się akurat normalnie złościsz ;o) Wolę Cię jak się złościsz :o)

    OdpowiedzUsuń
  108. o dziwo nie pije (i nie lubie czerwonego) mam chujstrzelizm ale przy tym rycze ze zlosci i bezsilnosci.

    skasowalam profil na naszej klasie jakies pol roku temu, wiesz czemu (juz pomijam fakt ze zrobil sie z tego wielki shit) ale dlatego ze ja jako jedyna z mojego rocznika nie mam rodziny-dzieci. dobijajace to jest, dwa razy spierdzielic sprzed oltarza, wpieprzyc sie w romans-nieromans


    aaaaa

    krzyczec mi sie chce

    OdpowiedzUsuń
  109. ->f-m, przecież Ty masz 25 lat, czy ile? Jeszcze zdążysz. Ciekawe dlaczego uciekłaś sprzed ołtarza, to ślub kościelny był, czy co? Albo ciekawe, jak się tam znalazłaś, to po pierwsze ;o)

    OdpowiedzUsuń
  110. ano 25 lat.

    za 1. razem na 2 miesiace przed slubem wrocilam do polski bo babcia zachorowala

    za 2. razem jakies 1,5 miesiaca do slubu (to bylo ponad rok temu) bo moj ex wybzykal pol mojego miasta- nie potrafilam tego przelknac, spakowalam sie w jedna torbe i wyszlam od tego czasu nie rozmawialismy.

    OdpowiedzUsuń
  111. Z pierwszym i drugim razem ten sam ex?

    OdpowiedzUsuń
  112. To dlaczego choroba babci ma z tym coś wspólnego? Nie mogliście tego przesunąć?

    OdpowiedzUsuń
  113. Poza tym, to nie uciekłaś sprzed ołtarza, tylko się zdecydowałaś, że wolisz inaczej. Wyobraź sobie, że byś była teraz z facetem, który by Cie zdradzał. Bo jeśli to robił przed ślubem, to dlaczego nie po? I co wtedy? W tym sensie to chyba dobrze zrobiłaś, skoro nie lubisz, jak Twój facet ma kochankę.

    OdpowiedzUsuń
  114. Już myślałem, że stoisz w białej sukni przed ołtarzem, ksiądz wyciąga obrączki, a Ty granat dymny, kopiesz narzeczonego w goleń, żeby za Tobą nie biegł, a sama w nogi ;o)

    OdpowiedzUsuń
  115. po pierwsze ten zwiazek i tak nie mial przyszlosci i to zabrzmi strasznie ale choroba babci mnie wyzolila do niego (zwiazek bardzo toksyczny, ja ulegla bardzo, nie raz podniosl na mnie reke, zarzucal zdrady)
    on byl greko-niemcem mieszkal w niemczech byl uwaga MLODSZY o 3 lata ale mial cholernie silna osobowosc.

    jak babcia zachorowala na raka 9 miesiecy bylam przykuta do jej lozka no i on nie wytrzymal i odpuscil mi. czul wrecz oburzenie ze jak ja moglam zostawic go dla kogos tam.

    OdpowiedzUsuń
  116. oj ale masz wyobraznie:D

    ale moi znajomi juz sie ciesza na 3 zaproszenie na moj slub:D ale 3. kiecki nie kupuje:D

    chociaz po tych wszytskich dosw. chce byc sama

    OdpowiedzUsuń
  117. Wiesz, ja kiedyś poznałem Szwedkę, nie w sensie bliskim, bo to było ileś tam temu, a ona miała koło 65 ;o) I ona mi mówi "a już myśleliśmy o tym, żeby się pobrać, jak on zmarł". Mieli dorosłego syna i pewnie im dobrze było, skoro po 25 latach na taki pomył wpadli, czy może po 30. ślub, wiadomo, fajnie jest jak jest ;o) To rozumiem :o) Ale, czy on faceta zmieni? Albo Ciebie? Nie wiem, może, a może nie. A teraz idę na miasto, na ten wernisaż, szukać kochanki, trochę mi się nie chce, na ten wernisaż ;o)

    OdpowiedzUsuń
  118. Daj spokój, to ciesz się, że się go pozbyłaś. Popracuj nad sobą, to mniejsza szansa, że w toksyczny związek wpadniesz, jak nie będziesz taka zależna emocjonalnie, ze względu na Twoją przeszłość (prawdopodobnie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  119. Wiadomo, może się mylę, ale zawszeć to jakieś inne spojrzenie ;o) Ideeee, to do na razie :o)

    OdpowiedzUsuń
  120. A co do "popracuj nad sobą" to się możemy wymienić doświadczeniami :o)

    OdpowiedzUsuń
  121. milego polowania:)

    i ja nei mam parcia na te obraczki- papier do szczescia mi nie jest potrzebny dlatego nie wiem czy kiedykolwiek wstapie w zwiazek malzenski czy jak to sie mowi po polsku

    OdpowiedzUsuń
  122. wybacz szalałam po mieście .



    co do rodziców , mojego tatę zdetronizował stres . napięcie : opieka nad dziećmi, nocne dyzury , praca ze studentami i dziennie w szpitalu . Mój ojciec był multi . Mama poświęciła nam wiele czasu , tata zresztą kiedy tylko mógł też .


    nie rozumiem co w tym można znaleźc . nikt mnie nigdy nie obarczał niczym , miałam się tylko uczyć i szykowac na wspaniałe życie cudownej córki . Żal mi tylko że nie mogłam okazać im wdzięczności ,że nie zdążyłam ...

    OdpowiedzUsuń
  123. ->f-m, z polowania nic nie wyszło. Dlatego się pytałem, czy Cie ten ostatni nie bił, ale robił to ten przed, przedostatni, czy jak ich liczyć. Bo już się prawie dziwiłem ;o)
    ->Cit, oczywiście, nie ma co Twoim rodzicom zarzucić, i wszystko jest w porządku ;o) Jak w liceum ;o) Masz rację ;o) Nie licząc oczywiście tego, że sama sobie czasami zaprzeczasz, ale to drobiazg ;o) Jak się ma rację, to nie trzeba na takie szczegóły zwracać uwagi ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  124. nie no eS mnie nigdy nie uderzyl, zawsze mnie szanowal/szanuje.

    wczoraj wymienilismy pare smsow i cholera Jeloł masz racje on naprawde boi sie bliskosci. nie wiem jak to ubrac w slowa. i widac ze facet cierpi przez ten swoj klosz.

    i wiecie co wymyslilam? fakt on ma piekne mieszkanie, zyje na duzo wyzszym poziomie niz ja... ale zaproponuje mu wspolne mieszkanie u mnie, za jakis czas- na jakis czas chce zobaczyc jego reakcje.


    jestem mega chora i od dobrych paru tygodni meczy mnie bezsennosc- spie po 4 h:(


    -->Cit czy ja mam tylko wrazenie czyy Ty sie obwiniasz ze nie dalas z siebie wiecej rodzicom? wydaje mi sie ze dla kazdego rodzica (normalnego rodzica) od momentu narodzin dziecko okazuje duzo wdziecznosci.

    ide do lozka, grrr

    OdpowiedzUsuń
  125. yellow kiedyś doprowadzisz mnie do szału . Odczepmy się od mojej rodziny.

    oj ide robic kawke zaraz wracam was dusic

    ----> fm w tym co napisałas coś jest napewno


    -----> yellow , no i co ? miałeś sex ? były jakieś lekkomyślne napalone panny >

    OdpowiedzUsuń
  126. FM!!!!!!!!!!!!!!!!!!


    co Ty robisz na nogach o 4:08 w sobotę
    valium i spać .


    sen to absolutnie najprzyjemniejsza rzecz pod słoniem

    OdpowiedzUsuń
  127. Cit nie jak sie ma zatkane oby dwie dziurki od nosa. napisalam eS wielki elaborat zobaczymy co z tego bedzie. a teraz zastanawiam sie czy wykapac sie i isc do apteki i po cos na sniadanie czy zostac w lozku.

    OdpowiedzUsuń
  128. idź kup coś mocnego na sen . ( bo tak będziesz spr emila co 10 min )


    zapakuj jakies pyszotki do światła lodówki żeby w razie czego mieć coś na zbolałe serce (w razie gdyby elaborat nie odniósł skutku )
    Szakoda(straszna szkoda) że mu nie napisałaś że milczenie jest pewna beznadziejną formą znęcania się i tchórzostwa nad kobietą . 3ba mu było powiedziec ze jest strachliwy . hihi odpisałby na jakies 80 %

    OdpowiedzUsuń
  129. wiesz on i tak nie odpisze- bo znam go.
    wczoraj mu zrobiłam psychoanalizę i powiedział ze nie mam z niego robic debila hihi:) czyli trafiłam w sedno.

    no i wróciliśmy do punktu wyjścia, mówi ze kocha (nigdy mi tego nie powiedział "kocham Cie Ewuniu") ale mówi bezosobowo ze kocha, mówi ze jest kretynem bo jest sam. Kurcze on sam krzyczy o pomoc ale nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.

    nie chce mi się jeść. mam w domu tylko hydroxyzinum ale po niej mam stany lękowe i przestałam ją brać. jakiś apap noc sobie kupię czy cóś ale może później- teraz leże w łóżku i myślę.

    OdpowiedzUsuń
  130. FM jest sobota , wyszoruj opuchnięte liczko ubierz się i jedź do niego .
    Serio nie zadręczaj się , działaj kobieto działaj ...

    OdpowiedzUsuń
  131. widzisz ja jestem upartym osłem i nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą, poza tym mam temperaturę i ledwo żyje(to drugie to oczywiscie wymówka, ale chciałabym, żeby jemu też trochę zależało)

    OdpowiedzUsuń
  132. no weź FM on sie nie zmieni , może jak zobaczy że jedziesz rawie nierzytomna to zrozumie . Jest za stary na to żeby się zmienić w jeden wieczór . Do tego 3ba czasu .

    a tak Tylko sobie krzywde zrobisz ....

    OdpowiedzUsuń
  133. Cit... ale on mnie chyba nie chce, dobrze mu sie zyje samemu, zreszta to wszytsko bezsensu:(( ide sobie poryczec.ja nie zmienie jego, nie naucze go kochac. za stary jest na to.

    OdpowiedzUsuń
  134. a nie masz takiego poczucia
    że możesz ostro go zszokować ?
    pokazać jak człowiek zachowuje się jak kocha tak mocno że jest wstanie porzucić konwencjonalne postrzeganie sprawy ?

    dobrze że napisałaś list .. nie ma się absolutnie co zastanawiać czy napisalaś za dużo czy za mało .l


    masz w każdej sytuacji ogromne pole do popisu . Znasz wroga : nie on nim jest ale jego przyzwyczajenie do patogennych zachowań a także pochodne wieku .


    jeden kubeczek w którym stale pije kawkę lub herbatkę brzmi znajomo ?

    a pomyśl sobie co by było gdybyś go wyrzuciła po rostu ? byłaby awantura



    kubkiem który musisz wyrzucić to ten w którym On panuje nad sytuacją

    OdpowiedzUsuń
  135. i skonczylo sie jedna wielka awantura.. i wiesz co robie? w najblizszym czasie wyprowadzam sie z tego cholernego miasta. mam dosc.

    OdpowiedzUsuń
  136. Witam na tym chacie ;o)
    ->f-m, może facet seksu nie potrzebuje ?? Chodziło mi o tego ex-, ex-, który czasami lubił rękę podnieść, że ten jest masełko, to już powiedziałaś.
    Widzę, że poszalałaś, tylko się przy tym nie wykończ. Zjedz czekoladę, to dobre chyba, jak się ma rozwolnienie, czy co. I nie pij zielonej herbaty, jak nie możesz zasnąć, ale tego chyba nie robisz?
    ->Cit, cóż Ty się tak z samego rana na to złościsz, że na Twoją rodzinę najeżdżam? Co takiego napisałem? Ha? Twoje reakcje wydają się być nieadekwatne do bodźca ;o) hihi Nie wolno mi się o dziadków zapytać, rodzina jest święta, tabu i nie wolno się o nią nawet spokojnie zapytać, czy jak to mam rozumieć?

    OdpowiedzUsuń
  137. A wczoraj mile było, ale złą strategię obrałem, bo się skoncentrowałem na rozmowie z jedną miłą Francuzką, która tam z chłopakiem była ;o) Mhmmm, muszę nad strategią popracować, bo tak, to nigdy nic z tego nie będzie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  138. ja energie i cierpliwość straciłam.

    klnę sobie cicho pod nosem i z 39 kreskami na termomentrze sprzatam mieszkanie.

    nie pije zielonej herbaty za duzo od czasu do czasu i to rano. a dzis to nawet chyba nic nie przelkne mam chyba angine. a w domu tylko aponaproxen i ibuprom zatoki.

    czuje sie jak idotka. mam ochote krzyczec (i ciesze sie ze sie nauczylam w koncy przeklinac i rzucac wszytskim dookola bo kiedys tlamsilam wszytsko w sobie)

    OdpowiedzUsuń
  139. co do mojego ex-exA to on byl prawie impotentem...ale mimo wszytsko obijal sobie na nowo poznanych laskach.

    OdpowiedzUsuń
  140. czytal ktos Goodkind'a? mam wlasnie con dar... grrr

    OdpowiedzUsuń
  141. ->Cit, ciekawe, czy to zszokowanie zadziała. Może zadziałać jak na zająca, krzykiem go raczej nie oswoisz, może bardziej ciepłem i spokojem. A do tego trza energii i cierpliwości ;o) Ale ja nie znam faceta i trudno mi powiedzieć, czy i jakie on ma kłopoty. Może mu tak naprawdę wygodnie i nie ma ochoty tego zmienić? Więc będzie walczył o "swoje", bo się do tego przyzwyczaił. F-m biega za nim a on w sumie nic nie musi robić, czasami napisze coś tam, żeby ona sobie w cholerę nie poszła i pewnie może tak latami. Dlaczego miałby on chcieć się zmienić? Co miałby z tego? Tak sobie tylko różne możliwości rozważam, niektóre z nich pewnie bez sensu, ale może nadadzą się do tego, żeby je wykluczyć, skreślić z listy. To też jakaś informacja ;o)

    OdpowiedzUsuń
  142. Ja jem miód, jak mnie coś łapie, nawet jak nie leczy, to daje trochę cukru i mi smakuje ;o)

    OdpowiedzUsuń
  143. no własnie Jeloł mam podobne zdanie. dlaczego to ja mam za nim latać jak suka która ma cieczkę? dziś przegiął przegiął na tyle że chcę mi się wymiotować jak o tym wszytskim pomyśle. kim on jest żeby mnie tak traktować? powinnien się cieszyć ze taka zajebista dupa jak ja w ogóle zwrocila uwage na pana w srednim wieku. i powiennien pielegnowac to uczucie. a mu tak wygodniej, pobzykal sobie przyjechal na obiad, sniadanie. czasem wyprowadzil gdzies na spacer i koniec. mimo mojego popieprzenia zasluguje na cos wiecej, kazdy by zaslugiwal na cos wiecej.

    OdpowiedzUsuń
  144. wlasnie mam ochote na bulke z maslem i miodem.

    OdpowiedzUsuń
  145. zaraz agresywnie . jak świat światem długi i szeroki scenariusz on olewa (bo panuje nad sytuacją ) i przeżył wiele takich sytuacji a kobieta młoda nie ma tej perspektywy : owiedzmy coś tam jest jeszcze nowe . Ona cierpi . = brak konkretów przez nastęne 3 miesiące

    OdpowiedzUsuń
  146. Mniam, świeża bułka z masłem i miodem :o)
    Ciekawe, co by się działo, jakbyś mu nie pozwoliła sobie pobzykać ;o)

    OdpowiedzUsuń
  147. ->Powiedzmy sobie, jak świat światem długi, jedno, któremu mniej zależy, olewa, i jest mu wygodniej, bo ma kontrolę. To drugie szaleje, bo by chciało bliżej, ale musi się trzymać zasad tego/tej z kontrolą. Niezależnie od płci ;o) Do tego trochę bezwzględności nie zaszkodzi, bo w sumie, to widzi się, że to drugie bardziej cierpi ;o)

    OdpowiedzUsuń
  148. owszem yeloł , moi rodzice nie żyją z tego powodu to bardzo bolesne i drażliwe . To tak jak pytać matkę której dziecko zmarło tragicznie czy było niegrzeczne i czy to na nią wpłynęło . jak na piewcę delikatności bardzo brutalne są niektóre Twoje wypowiedzi na ten temat. Empatia polega na tym że nie starasz się na wszystko atrzeć z pkt widzenia dzoświadczeń własnych . między 2-20 rokiem życia miały miejsce najszczęsliwsze wydarzenia , później cielarniana paprotka przeżyła tylko straty . W sumie gorsze było tylko społeczństwo .ale o tym pewnie później . Oczywiście nie złość się :)

    OdpowiedzUsuń
  149. ale ze niby ze mna czy z kims innym? (na to drugie nie mam wplywu;) no pewnie dlatego sie nie spotykamy bo mu nie pozwalam.:)

    jestem tak samo wsciekla jak rok temu pakowalam swoje rzeczy i wynosilam sie od exa. mysle ze to juz koniec. nie mam sily na wieksze upokarzanie sie.

    napisalam mu smsa co by bylo gdyby za chwil pare zadzwonila do niego smsem (ma 2 dzieci ktore nie wiedza ze istnieje wiec wolalam go delikatnie uprzedzic) dostalam odpowiedz ze nie ma go w domu. ale na moj maly rozumek on po prostu nie mial ochoty mnie zobaczyc. i moze jestem problematyczna ale nie wierze w zadne juz jego slowo, skoro facet mnie odpycha wiec nic na sile, prawda?

    skomli ze jest samotnym kretynem a nie zmienia nic w tym kierunku, moja psychika jednak nie jest na tyle silna zeby walczyc z wiatrakami.

    OdpowiedzUsuń
  150. Jeloł ja myśle że dla CIt to jest tak delikatny temat ze nie powinienes jej za bardzo meczyc... jak bedzie chciala sama - cos wiecej napisze o swoich rodzicach i powinienes to szanowac.

    OdpowiedzUsuń
  151. to chyba nie do końca tak jak napisałeś yelow . Ona jest jeszcze młoda i jej genialny partner wytłumaczy sobie tym wszystko . taka krnąbrność jej nie pomoże , a dla niego inaczej czas leci . On doskonale sobie zdaje sprawę co się stanie po każdym jego posunieciu .

    OdpowiedzUsuń
  152. Cit ja sobie myśle że odrobina próźności mi nie zaszkodzi. przejdzie mi, pocierpie miesiąc rok, moze pare lat, w końcu kogoś spotkam...

    a jak nie to i tak bede na swój sposób szczęśliwa, jak zrobie doktorat i moje życie pod względem finansowym będzie stabline zrobie sobie dziecko podpiszę z ojcem dziecka umowe ze on się zrzeka praw a ja nie bede nic chciala od niego.

    bede szczesliwa, naprawde.

    OdpowiedzUsuń
  153. owienien się dowiedzieć w miarę brutalnie że dostąpił szczęścia posiadania niezwykłej kobiety i że jest samotnym kretynem i mięczakiem .

    OdpowiedzUsuń
  154. ->f-m, to ile z nim byłaś? Bo zapomniałem. To on ma jeszcze żonę może, czy w sumie, jak to jest, by myślałem, że jest sam. Teraz to powoli wygląda tak, jakby po prostu miał kochankę.
    ->Cit, ok, przepraszam, jeśli Cię uraziłem, ale w sumie, to interesuje mnie dlaczego masz Twoje problemy. Nie po to pytam, żeby Cie urazić. Czasami może tylko stawianie ołtarzyka powoduje, że się drepcze w miejscu. Pewnie ich śmierci jeszcze nie "przepracowałaś". Moja mama na przykład, też nie żyje, ale potrafię o tym, chyba ;o) w miarę normalnie mówić.

    OdpowiedzUsuń
  155. oj fm , to tak kolorowo nie wygląda , óxniej Twoja śliczna mała Ewcia przyjdzie do Ciebie i zapyta tak że Ci serce pęknie .. mamusiu a kiedy tatuś wróci z kosmosu ?


    (tak jak młody ostatnio ) to nie są łatwe sprawy

    ale zgadzam się moja droga że rzydałby Ci się partner tak 34 lata , mądry zabawny , odpowiedzialny troszkę naiwny i seria randek które wniosłyby troszkę radości w Twoje życie

    OdpowiedzUsuń
  156. nie stawiam ołtarzyka , kochałam ich to wszystko . Kazdy czasem pokłóci sie z rodzicami , zbije miskę wróci za późno do domu - to się nijak nie komponuje z moim samopoczuciem. Ja poprostu nie umiem jeszcze podnieśc tamych wydarzeń .Nawet powiem Ci że nie chcę bo wtedy mam wrażenie że nie jestem sama ,że Oni są bliżej .

    OdpowiedzUsuń
  157. on rozwiodl sie w '94 rok czy jakos tak (a moze '91 juz nie pamietam ale to bez roznicy) z tego zwiazku ma syna (18 lat) jakies 1,5 roku temu (moze 2 lata juz minely) rozstal sie ze swoja ex (ktora jest mlodsza od niego o 7 lat bodajze) i z tego zwiazku ma 6 letnia core.

    bylismy ze soba od pazdziernika zeszlego roku...i pierwsze tygodnie... ja chodzilam pare cm nad ziemia. nikt nigdy nie obudzil we mnie kobiecosci i takiej milosci...


    Cit... do 33. roku zycia cos wymysle gdzie jest tatuś. wiem że to trudne tematy i serce mi peknie, ale nie uwazam ze Twoje dziecko (czy przyszle moje) bedzie mialo gorzej (w sensie psychiki) ze nie chowalo sie w pelnej rodzinie.

    OdpowiedzUsuń
  158. oj Jeloł jeśli chodzi o rodziców Cit to na pewno trudne tematy moja babcio - mama zmarla 3 lata temu (tak, traktowalam ja jak matke) i jak o niej jeszcze wspominam to broda mi drzy. chodzisz po cienkiej lini Jelołku i odpuść Cit bo widzisz jak się broni. bez urazu dla Ciebie Cit i Jeloł.

    OdpowiedzUsuń
  159. ->f-m, co Ty czytasz f-m? To już brzmi jak jakiś romans "a za parę lat, to o nim zapomnę, a może nie...". Pewnie, że spotkasz innego faceta, a jak popracujesz nad sobą, to pewnie dużo lepszego, bo nie wdepniesz w stare schematy. Wiesz, że to przykład książkowy, że ten ex-ex na Ciebie rękę podnosił. Takiego sobie znalazłaś, podświadomie. Statystyka kontra "Miłość".
    ->Cit, dam Ci spokój, ale Twoi rodzice zmarli 5 lat temu? Czy mylę się? Robisz coś z tym, żeby się z Twoimi uczuciami zmierzyć, czy czekasz, aż to samo przejdzie? Jak mówię, nie odnoszę wrażenia, że masz wysokie mniemanie o sobie samej. A jeśli nie potrafisz mówić o wszystkim, zaprzeczając sama sobie, twierdząc, że potrafisz, to mi się trochę miesza.
    Ogólnie, to czasami schodzimy tutaj do poziomu "święconej wody". Facet jest "be", ja mówię mało delikatne rzeczy. Owszem, czasami przeginam, ale jak się nie dochodzi do granic, to można latami powtarzać te same błędy i dziwić się, że nic się nie zmienia. Granice bolą, co ja na to poradzę? Możemy rozmawiać o pogodzie i o tym, że znowu coś nie wyszło i filozofować sobie na ten temat latami, ale broń boże nic, co by komuś przykrość sprawiło ;o) Ile Ty się f-m psychologią zajmujesz, próbujesz sobie coś wytłumaczyć. Sama napisałaś, że daleko z tym nie zaszłaś. To są bolesne sprawy. Dlatego unika się mówienia, myślenia o nich. Mnie one mniej bolą niż Cit, dlatego może mi łatwiej je zauważyć. Owszem, Cit może zacząć o tym kiedyś mówić. Może zacznie, ale nie musi ;o)
    ->f-m, lepiej by Ci było, gdybyś tu słyszała tylko "wszystko będzie dobrze, facet jest h..., nie daj się".
    Była byś tam, gdzie kiedyś, tyle, że byś może stwierdziła, że wszyscy faceci to świnie. Mnie Twój facet nie obchodzi, ale to kim Ty jesteś. Bo Ty sobie możesz pomóc i zrobić Twoje życie prostszym. Nauczyć się technik, jak w GOPrze, a nie jak u księdza, cytuję Cit, "jak się pokropi święconą wodą, to będzie dobrze ;o)"
    I nie wykluczam, że się w wielu rzeczach mylę, które tu piszę, ale nie chodzi mi o "prawdę", ale o dojście do pewnych rzeczy, nawet, jeśli to się dzieje metodą prób i błędów.

    OdpowiedzUsuń
  160. w koncu zjadam owsianke do sklepu chyba nie dam rady dzis dotrzec:(

    cholera ojciec ma dzis imieniny, powinnam mu wyslac smsa? choc nie czuje takiej potrzeby:( znowu podniosl na mnie reke wiec niby dlaczego mam o nim pamietac?

    co do mojego zwiazku z ex exem...Boze strach przyznac ale jak on podnosil na mnie ta reke to ja czulam sie bezpiecznie? myslalam ze to normalne? no ale to wszytsko wyciagnelam z domu. i uwazalam ze przemoc jest ok, maz tlucze zone.

    i ja nie uwazam ze facet jest be i ja nie chce slyszec ze Wy to ch*#&je... bo gdyby tak było złozyłabym śluby czystosci.

    i sama sobie jestem winna ze przyciagam takich facetow, mimo ze chce byc szczesliwa, podswiadomie wybieram tych co sprowadza mnie na ziemie a nawet jeszcze nizej.

    choc przy eS bylam szczesliwa i nie mam pojecia dlaczego zaczelo sie pieprzyc. i nic nie wskazywalo ze bedzie tak jak bedzie. a moze bylam tak zauroczona ze nie dostrzegalam tego i w styczniu sie obudzilam i od tego czasu zaczely sie zgrzyty bo nagle wiele rzeczy mi sie przestalo podobac

    OdpowiedzUsuń
  161. ->f-m, ano, śluby czystości, hihi ;o)
    Twój ojciec posyła Ci smsa na imieniny? Mówisz, że on Cie nie wychował, tylko Ty sama i Twoja babcia. I nie masz ochoty mu posłać SMSa, bo 25-letniej dał Ci w twarz. Mhmmm, więc po co w sumie chcesz to robić? Lepiej się będziesz przez to czuła? Jak myślisz?
    Fajnie to napisałaś. Czułaś się może bezpieczna, bo to znałaś. I może nie Ty jesteś w tym sensie "winna", bo to nie kwestia winy, tylko Twoje wychowanie. Tak Cie nauczono. Ja wolę mówić "błąd" a nie "wina" ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  162. cóż to było 3lata temu .w dzień śmierci ojca odszedł ja dobre jam . m-c po śmierci taty urodziłam młodego. w sumie dobrze że moja siostra była przy porodzie bo urządzili mi małą szkołe przetrwania .buhahahaha . Co do moich problemów rodzinnych wiążą się one z dalszą rodzinką . Ale powinnam być ponad to -więc jestem.

    OdpowiedzUsuń
  163. zatem olac. nie pisze. tak sobie mysle ze dla takich rodzicow powinno sie stworzyc getto.

    przebrnelam przez Twoj marzec kwiecien... na wiecej dzis chyba sily nie mam, ale napisze tylko tyle ze poryczalam sie. takie male deja vu mialam

    OdpowiedzUsuń
  164. ->Cit, ja normalnie, to unikam oceniających komentarzy, ale tego "jam" to bym osobiście kopnął w tyłek, moją lepszą nogą ;o) Niezależnie od tego co i jak i w ogóle i 1000ce innych wyjaśnień ;o) To tylko tak do protokułu.
    A co do rodziny, to chodzi mi o to, co pewnie wiesz ;o) hihi, że wiele rzeczy jest przenoszonych z poprzednich generacji, pewnych schematów. Jak f-m sobie znalazła faceta, który ja czasami tego no, jak ja sobie też jakieś znajduję itp. Moja babcia była dosyć chłodna, ale nie zła i zrobiła z mojej mamy masełko, co mój ojciec "wykorzystał". Czyli zaczęło się w sumie od mojej babci ;o) Babcia mówiła "znowu się liżą", jak się w TV całowali ;o) Ale za to robiła genialne torty :o)

    OdpowiedzUsuń
  165. ->f-m, Ty weź, nie czytaj takich rzeczy teraz, lepiej sobie obejrzyj:
    http://www.youtube.com/watch?v=sLuogvZneSE&feature=related
    albo coś innego wesołego, jak masz zły humor. żeby tą sinusoidę trochę wyprostować i nie trenować 12 godzin dziennie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  166. Te też lubię, bo facet niezły brzuchomówca:
    http://www.youtube.com/watch?v=1kXOg23pGeA&feature=related
    Kiedyś widziałem cały program z nim, w całości jest lepsze ;o)
    http://www.youtube.com/watch?v=psvL2eYQ7YM&feature=fvw

    OdpowiedzUsuń
  167. ''Leżę i wpatruję się w ekran komputera, żyjąc życiem innych ludzi, wymyślonych przez kogoś. To nie są nawet realni ludzie. Kiedyś wyłączałem nawet radio, uważając, że zakłóca moje myśli, teraz zagłuszam je sam. Zagłuszam śmierć moich bliskich, moją nieporadność, czy samotność? Uciekam przed ludźmi, chociaż nie muszę się ich bać.''


    to troszkę na takiej zasadzie yellow.


    Mnie wychowano na pierwszego psa w zaprzęgu ,a wiele razy musiałam być ostatnim żeby przetrwać . W związku psem -ratownikiem -psem terapeutą -to tez nie do końca dobre bo wtedy druga połowa zapomina że tez istniejesz i nie chodzi o zainteresowania i takie tam tylko uczucia .


    Co do Ciebie yelloow to uważam że powinienes poznać FM . Jest fajna , atrakcyjna uczuciowa i namiętna. Ty jesteś mądrala , tańczysz dreptaska . może udałoby wam się ukoić swoje lęki na przyzwoitym poziomie :)

    OdpowiedzUsuń
  168. no to teraz Cit dalas popisowe mysle ze gdybysmy mieli sie z Jelolem zaprzyjaznic poza netem to ja bym byla wredna dla niego nooo:)

    ja kocham Jeffa a jeszcze bardziej Peanut'a http://www.jeffdunham.pl/Peanut_Czesc_3_Polskie_Napisy :)

    OdpowiedzUsuń
  169. myśle że mogłabyś się zdziwić własnym reakcjom . myslę że w jakimś sensie otworzyłaś przed nim serducho :)


    a jemu by się przydał taka laska jak Ty

    OdpowiedzUsuń
  170. nie żeby się nie uśmiechała teraz pod nosem...ale sama widzisz Jeloł zwiał hihi

    OdpowiedzUsuń
  171. a na powaznie, no jemu moze i by sie przydala taka laska jak ja;) ale co z moimi uczuciami?:( i peknietym sercem:( jeszcze dlugo mi nie przejdzie

    i ja wiem ze jak kogos spotkam ( i mam nadzieje ze szybko to nie nastapi) to bede strasznie zamknieta na ta osobe.

    OdpowiedzUsuń
  172. Na chwilę Was zostawić same, to f-m od razu zaczyna kombinować jak koń pod górę ;o) A ja się byłem zrobić na pięknego, nie, żebym tego potrzebował, ale raz na tydzień trzeba wziąć kąpiel, no nie? Aż tyle miejsca w kafejce koło mnie to nie potrzebuję ;o)

    OdpowiedzUsuń
  173. Ale fakt, długo nie brałem prysznica, bo mi się uchwyt od konewki urwał, którą zawsze do tego używałem. Mhmm, zimą też jest cienko, jak woda w stawie zamarza. Po teraz siedzę pod murkiem sąsiadów, którzy wlan mają i piszę sobie. Ale tylko wtedy, jak nie pada. Jest lepszy odbiór, bo w mojej chatce z blachy to czasami słabizna ;o)

    OdpowiedzUsuń
  174. ->f-m, jak Ty tak dobrze już widzę przyszłość przepowiadasz, to rzuć mi słonko przy okazji numerkami lotka z przyszłego tygodnia, nie muszą być wszystkie, może być bez dodatkowej ;o)

    OdpowiedzUsuń
  175. jeloł jak mi minie temperatura to podam Ci... ale na wloskie numerki bo tam teraz kupe kasy mozna wygrac hihi

    wiesz co jedno nas łączy... glupie dziewcze 4 miesiace temu przeprowadzilo sie i nie ma czasu zadzwonic zeby przeniesli jej net z netii ze starego mieszkania (mimo ze pokornie place rachunki) kradne net sasiadom tylko cholera balkon musze miec otwarty:D

    OdpowiedzUsuń
  176. aa i miałam spytać jakie języki znasz?

    OdpowiedzUsuń
  177. Aaaa, coś tam niemieckiego znam i zdrastwujstwie po rusku ;o)

    OdpowiedzUsuń
  178. Ty mi na moim blogu takich rzeczy nie pisz:D

    gdybym to pisala 2 h wczesniej bylo by gorzej a tak staralam sie ladnie napisac:)


    to czemu ja gdzies tam u CIebie przeczytalam ze 5 jezykow znasz?:O ale moze to wina goraczki czy cos:)

    OdpowiedzUsuń
  179. ->f-m, jak już przy wlan jesteśmy: http://www.youtube.com/watch?v=qliDM3szRBs&feature=related
    ;o)

    OdpowiedzUsuń
  180. Mhmm, coś takiego napisałem? To może znam, kto wie ;o) Moja poprzednia odpowiedź nie była specjalnie jednoznaczna ;o) Ty weź sobie poczytaj coś wesołego, a nie mojego bloga teraz ;o)
    Ano, nazdałaś mu, bo mu napisałaś, że przegrał swoje życie i w ogóle ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  181. no to moze źle przeczytalam poza tym czytalam o 4 nad ranem wiec moglam cos nie tak przeczytac:D

    kurdeee jak ktos siedzi w domu i narzeka ze jest samotny i nikogo do siebie nie dopuszcza.... to jak mozna to nazwac? przegral swoje zycie i nie zamierzam sie juz z nim cackac, on nie ma 5 lat tylko 43.

    OdpowiedzUsuń
  182. ->f-m, Coś w tym jest. A ja mam nową klawiaturę do laptopa ;o) Mogę znowu go cappuccino zalewać ;o) Fakt, trochę drogo wyszło, ale trudno ;o)

    OdpowiedzUsuń
  183. ja wylalam kiedys sok pomaranczowy- kleila sie pare miesiecy, ale juz jej przeszlo:) i juz nie jem i nie pije nad klawiatura:)


    a co do eS. gdyby mi tak laska histeryzowala to ja bym na miejscu faceta od razu do niej przyjechala zeby chociazby potrzymac ja za reke. no ale. on nie jest mna ani ja nim. i moze na cale szczescie. i wiesz wszytsko bylo by ok gdyby on powiedzial ze nie chce ze mna byc, ale on sam tego nie wie!

    OdpowiedzUsuń
  184. a Cit polazla od nas, wredna maupa;)

    OdpowiedzUsuń
  185. ->f-m, jak też kiedyś taki byłem, mhmm, ale trochę inny ;o) bo próbowałem coś z tym zrobić, jak już wiedziałem o co chodzi ;o)

    OdpowiedzUsuń
  186. Gdyby mnie tak laska histeryzowała i ja bym z nią chciał być, to bym tak zrobił ;o) A jak bym nie chciał, to bym nie pisał, że chcę ;o) Ale na tym polegają te "schematy", że człowiek ma namieszane w głowie. Dużo by o tym mówić. A Cit pewnie poszła do dzieciaka, i tak się dziwiłem, że ona ma tak czas pisać tutaj :o) maupa ;o)

    OdpowiedzUsuń
  187. ->f-m, ja bym mu poradził, jak mnie ktoś poradził. Znajdź sobie jakiegoś starszego terapeutę, faceta chyba lepiej, i pogadaj z nim ;o)

    OdpowiedzUsuń
  188. Jeloł małe dzieci dużo śpią:)

    generalnie jestem zmeczona tym wszytskim.
    dziś miałam isc na 18-tke kuzyna na szczescie jestem chora bo to duza impreza na 30 osob i srednia wieku 40 pare lat. i ja mu miesiac temu mowie ze fajnie by bylo gdybysmy razem...ze fajnie by bylo gdyby poznal moich chrzestnych. wiesz co wymyslil? ze jedzie akurat w ten weekend z corka na wakcje... a co tak naprawde dzis robi? siedzi w domu.

    nie rozumiem i nawet nie probuje.

    OdpowiedzUsuń
  189. i bardzo przepraszam za brak stylu i polskich znaków, mimo że zawsze staram się żeby było wszytsko jasne (czasem mi to wychodzi czasem nie;) ale gorączka mnie męczy.

    OdpowiedzUsuń
  190. ->Ja bym może próbował to wszystko zanalizować i wytłumaczyć, ale mnie od tego wszystkiego głowa rozbolała. Wolał bym się pokochać, albo po prostu przytulić i pospać do wieczora ;o) Nie ma co się zastanawiać w kółko, mózg potrzebuje czasu, żeby to przetworzyć, patrz teoria uczenia się ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  191. ->f-m, Ty to masz chyba rzeczywiście gorączkę, że za to zaczynasz przepraszać ;o) obejrzyj sobie lepiej coś wesołego ;o)

    OdpowiedzUsuń
  192. Ty naprawde masz wielkie braki :D hihi ja sie nauczylam zyc bez sexu:( moj ex mnie nauczyl tego:(

    OdpowiedzUsuń
  193. apropos ja ciągle za coś przepraszam tzn teraz już mniej ale kiedyś... mój ex (ten od ktorego sie wyprowadziłam) powodował u mnie poczucie winy i czułam się zobowiązana żeby ciagle przepraszać no i w domu też musiałam przepraszać...

    OdpowiedzUsuń
  194. Pamiętam, jak raz leżałem koło mojej ex (tej jednej z pierwszych ;o), gorąca noc, prawie że parujące ciała, ona naprawdę ładna, gładka jedwabista skóra ze światłem księżyca na wzgórkach jej piersi, okrągłymi ciemnymi zarysami sutek. Chciałbym przesunąć dłoń wzdłuż jej brzucha, na podbrzusze i jeszcze niżej, tam, gdzie powinno się wzbudzić ciche westchnienie. Oczywiście, tak nie myślałem, po prostu leżałem koło niej, czułem jej ciepło, w gorącą noc w dodatku a ona nie pozwoliła się dotknąć ;o) hihi

    OdpowiedzUsuń
  195. ide stad:) jestes niemoralnie niepoprawny. o!

    (jestem ciekawa co on napisze na moim blogu, a moze sie obudzi- w co watpie)

    OdpowiedzUsuń
  196. i chciałabym zauważyć, że dwie wariatki zdominowały Ci bloga i już nikt nie chce u Ciebie komentować hihihi

    OdpowiedzUsuń
  197. A mosze ja tesz jestem fariatka, i maszę o pięknych blontynach? Przejmuję styl zabójczej, jeśli chodzi o nagość i inne elementy. A to co napisałem, o tej nocy, to mi się zdarzyło, cholera. Ale lubię seks, tak naprawdę, to nigdy mi go nie brakowało, ale czasami to sobie myślę, że jest on może jeszcze fajniejsze, jak się go uprawia z kimś, a nie w pojedynkę ;o) hihi (trochę zerżnięte z jakiegoś kabaretu ;o)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!